Pierwsze zacieranie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • mbrs
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2005.12
    • 16

    Pierwsze zacieranie

    Po popełnionych 6 warkach z Brew-Kitów przyszedł czas na zacieranie.
    W tym celu zakupiłem kociołek typu Lidl i zestaw BA pszeniczne ciemne. I oczywiście zmontowałem filtr z oplotu wężyka.

    Podgrzałem wodę, dodałem wszystkie słody oprócz czekoladowego i ustaliłem temperaturę na ok. 45 st. I tu pierwsze zaskoczenie - ogromne zróżnicowanie temperatury w objętości gara. Przy wyłączonej grzałce pomiędzy dnem po boku, a górą centralnie było to około 5 st. róznicy. W związku z tym poszczególne przerwy odbywały się raczej w temperaturach raczej umownych... Zobaczymy co z tego będzie.

    Próba wyszła po jakiś 15-20 min w ok. 72 st.

    Nie udało mi się zamontować szczelnie filtra z oplotu w garze, więc kupiłem redukcję i zamontowałem go w wiadrze. Przełożyłem ostrożnie małym garnkiem zawartość gara do wiadra. Filtracja (wolniutka, cienkim sikiem) i wysładzanie trwała ok. godziny. Pierwsze 3-4 litry wróciły do filtratora.

    Gotowanie zgodnie z planem, chociaż nie nazwę tego wrzeniem. Sprawdzałem temperaturę i było cały czas w okolicy 99 st. Po gotowaniu, lugiem swobodnym z wysokości ok. 1 m przelałem zawartość z kranika gara do fermentatora.

    Schłodziłem brzeczkę do 24 st. (12 Blg) i zadałem drożdże wsypując je po prostu do środka. Bałem się, że trochę za ciepło, ale organizacyjnie nie dało rady więcej czekać, a w teorii drożdże powinny wytrzymać. Po nocy drożdże już pracowały, a wieczorem była piana na 1 cm. Fermentator stoi przy okienku i zasilany jest opływem powietrza 10-18 st.

    Na razie tyle. Zastanawiam się nad dalszym ciągiem. Nie mam specjalnej ochoty przelewać na cichą (nigdy tego nie robiłem), chyba zdecyduje sie na butelkowanie po ustaniu fermentacji.
  • bogdan62
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2004.10
    • 173

    #2
    1. Należy w garze mieszać, aby możliwie wyrównać temperatury w różnych częściach gara, szczególnie w czasie uruchomionej grzałki. Bez odpowiedniego mieszania planowane przerwy są fikcją.
    2. Z tego co piszesz myślę, że pozostawiłeś w garze z Lidla orginalny kranik, a standardem jest wymiana na choćby najtańszy zawór kulowy, bez problemów można wtedy zamontować filtrator z oplotu. W czasie zacierania ja mam filtrator uniesiony do góry (przywiązany sznurkiem do zewnętrznej rączki) aby nie przeszkadzał w mieszaniu. Do filtrowania przywiązuje wężyk do orginalnej kratki (podstawki pod słoiki), którą wciskam do dna - mam dzięki temu równo ułożony na dnie wężyk.
    3. Moc grzałki w garze z Lidla jest trochę słaba na uzyskanie prawidłowego gotowania (wystarczającego do dobrego przełomu brzeczki), niektórzy wspomagają się dodatkową grzałką, ja gotuję w tradycyjnym garze na gazie.

    Comment

    • anteks
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛
      • 2003.08
      • 10768

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mbrs Wyświetlenie odpowiedzi
      Nie mam specjalnej ochoty przelewać na cichą (nigdy tego nie robiłem), chyba zdecyduje sie na butelkowanie po ustaniu fermentacji.
      Myślę że lepiej by było gdyby Cię naszła ochota
      Mniej książków więcej piwa

      Comment

      • mbrs
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2005.12
        • 16

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
        Myślę że lepiej by było gdyby Cię naszła ochota
        Właśnie mam opory bo nie mam drugiego fermentatora, wiec musiałbym użyć kociołka do zlania, a potem abarot z powrotem do umytego fermentatora. Dochodzi dużo zabawy i możliwość zakażenia. A generalnie ja lubię mętne pszeniczne...

        Comment

        • anteks
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛
          • 2003.08
          • 10768

          #5
          No to w drodze wyjątku , przy pszenicy możesz sobie darować . Zacznij się jednak rozglądać za drugim fermentatorem , chyba że będziesz warzył same pszenice
          Mniej książków więcej piwa

          Comment

          • mbrs
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2005.12
            • 16

            #6
            Będzie cicha następnym razem, ale wtedy będę mentalnie przygotowany

            Co do drugiego fermentatora, to chyba wolę przelewanie do gara niż następny grat w domu - to takie plusy ujemne mieszkania i produkcji w bloku.

            Comment

            • anteks
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2003.08
              • 10768

              #7
              sam wyżej napisałeś
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mbrs Wyświetlenie odpowiedzi
              Właśnie mam opory bo nie mam drugiego fermentatora, wiec musiałbym użyć kociołka do zlania, a potem abarot z powrotem do umytego fermentatora. Dochodzi dużo zabawy i możliwość zakażenia.
              z tym zabieraniem miejsca to bez przesady możesz włożyć jeden w drugi i ok
              Mniej książków więcej piwa

              Comment

              Przetwarzanie...
              X