W zamkowym browarku Camelot u Pendragona

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • jacer
    replied
    No to ja jeszcze nie włączyłem ogrzewania, mam 20 st C, włączę jak mrozy przyjdą.

    Leave a comment:


  • Pendragon
    replied
    Ja już się wymarzłem dość, zanim to ogrzewani mi włączyli...Do tej pory odczuwam skutki przeziębienia

    Leave a comment:


  • jacer
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
    Bo uważa, że 23 to dla niego komfortowa temperatura
    Ale nie zdrowa Zimny chów jest zdrowy

    Leave a comment:


  • Pendragon
    replied
    Bo uważa, że 23 to dla niego komfortowa temperatura
    Ale fermentor stoi przy drzwiach balkonowych, co stanowi świetną "chłodnicę" do szybkiego zastosowania.

    Leave a comment:


  • leona
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
    Tylko dlaczego ma tak gorąco w mieszkaniu? Oto pytanie?
    Prezes spółdzielni ma układ z mpecem i grzeją wcześniej żeby wyrobić zamówione gigadżule

    Leave a comment:


  • jacer
    replied
    Tylko dlaczego ma tak gorąco w mieszkaniu? Oto pytanie?

    Leave a comment:


  • leona
    replied
    Hm, ja zrozumiałem, że Seta nie widzi problemu w zadaniu drożdży przy 27 stopniach i fermentowaniu przez kilka godzin..
    A jednocześnie Pendragon informuje że w pokoju ma 23-24 stopnie co jak słusznie zauważył da mu temperaturę fermentacji 26-27 C* czyli jak na cały okres burzliwej kilka stopni za dużo, moim skromnym zdaniem.
    Ostatnia zmiana dokonana przez leona; 2010-09-28, 09:14.

    Leave a comment:


  • Seta
    replied
    W wyższej temperaturze dostajesz więcej ejlowych estrów, co przy angielskim stylu nie stanowi raczej wady.
    PS Zresztą przez te kilka godzin nic się nie stanie. Chodzi o to tylko, żeby nie zabić drożdży za gorącą brzeczką.
    Ostatnia zmiana dokonana przez Seta; 2010-09-28, 08:54.

    Leave a comment:


  • Pendragon
    replied
    Dodałem drożdże gdy temperatura w fermentorze sięgnęła 22 stopni i już po 12 godzinach mam pianę na 4 cm
    27-30 powiadasz? A nie spowoduje to namnażania się jakiś zdegenerowanych kultur albo chociaż nie spowoduje niechcianych smaków w piwie?
    Trochę mnie tym pocieszyłeś, bo w mieszkaniu mam tak 23-24 stopnie, a sama fermentacja podnosi temperaturę w fermentorze o jakieś 2 stopnie, więc już trochę ponad normę 24 stopni. Wynika z tego, że nie muszę aż tak bardzo chłodzić pokoju?

    Leave a comment:


  • Seta
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
    Dzięki tej wodzie oraz pogodzie za oknem po 4 godzinach mam już brzeczkę o temperaturze 27 stopni. Jeszcze trochę i będzie można dodać drożdże.
    27st C jest OK. Uznaje się, że górna bezpieczna temperatura to 30st C, ale są i tacy, którzy zapodawali przy wyższej.

    Leave a comment:


  • Pendragon
    replied
    Pół roku minęło, a pogoda za oknem w sam raz tak, by uwarzyć trzecie piwo "puszkowe", jak to nazywam. Na garnek poszła IPA Bitter z Muntonsa. Początkowo wyszło 15 stopni ekstraktu, ale ponieważ lubię lekkie piwa, to do tego co wyszło (ok. 16 litrów) dodałem jeszcze trochę ponad 2 litry wody i zrobiło się ekstraktu 12,5. Alkoholu wyjdzie od 5 do 5,5%. Czyli akurat tyle by zmieścić się w normie przewidzianej dla IPA. Do zestawu dołożyli jakieś drożdże o numerze kodowym RPB, cokolwiek to jest...
    Pierwszy raz skorzystałem z patentu, by dodać wodę z dwóch 5 litrowych baniaków mineralki. Padło na Netto i wodę z Wschowy za 1,45 za baniak. Mam nadzieję, że nie wyjdzie mi coś na kształt Ediego Dzięki tej wodzie oraz pogodzie za oknem po 4 godzinach mam już brzeczkę o temperaturze 27 stopni. Jeszcze trochę i będzie można dodać drożdże.
    Ostatnia zmiana dokonana przez Pendragon; 2010-09-27, 17:31.

    Leave a comment:


  • Pendragon
    replied
    Popijam sobie Starodawne i mam myśl, że gdyby było ciut bardziej słodkie i miało mniej gazu, to byłoby to to samo, co udało mi się uwarzyć/rozpuścić jako pierwsze moje własne.
    Piszę tu tak sobie ku pamieci, nie żeby się chwalić

    Leave a comment:


  • Pendragon
    replied
    Z okazji Świąt postanowiłem uraczyć się pierwszą butelką pierwszego mojego piwka. I muszę powiedzieć - jest dobrze Może brak mu polotu i za bardzo czuć drożdże w smaku (z emocji wlał mi się osad), ale przyjemnie się pije. Piana początkowo zapowiadała się mizernie, ale postarałem się i wyszła gruba, gęstą czapa, kołderka utrzymuje się nadal (zostało mi 1/3 kufla). Wysycenie jest dobre, chociaż wolałbym ciut więcej. Jest troszkę lepiej niż w Żywym Korebie do którego mojemu Ale Lagerowi całkiem blisko smakowo i kolorystycznie.
    Przypomina mi też trochę wyroby szczyrzyckiej Marysi czy też Rycerza z Gosciszewa.
    Jestem zadowolony
    Ostatnia zmiana dokonana przez Pendragon; 2010-04-04, 16:54.

    Leave a comment:


  • Pendragon
    replied
    No mistrzostwo świata to to nie jest Przeciętne, ale bez obrzydzenia. Za mało jednak mam doświadczenia z tak młodymi piwami by stwierdzić jak na tym etapie powinno to wyglądać.
    Ostatnia zmiana dokonana przez Pendragon; 2010-03-19, 21:28.

    Leave a comment:


  • jacer
    replied
    A w smaku jak?

    Leave a comment:

Przetwarzanie...
X