Coopers Lager vs ja :)

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • tomkowski
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2010.03
    • 6

    Coopers Lager vs ja :)

    Stało się - pierwsza warka - jak u wielu z gotowca. Naczytałem się sporo i wreszcie postanowiłem zabrać się do dzieła.
    Składniki:

    Brew-Kit Coopers Lager 1,7 kg
    ekstrakt słodowy Jasny WES 1,7 kg
    drożdże (w zestawie z brew-kitem)

    Sterylizacja z użyciem pirosiarczynu potasu.
    W zasadzie wszystko co musiałem zrobić opisywne było wielokrotnie w różnych wątkach na forum. jedynie zastanawiała mnie ilość koniecznego do dodania ekstraktu. Ze znalezionych informacji wynikało, że 1kg cukru => 1,5kg ekstraktu. W innym wątku występowała puszka 1,6kg i padło "dodaj całą". Inna informcja, jaka utkwiła mi w głowie, to że browar to nie apteka Tak więc dodałem całe 1,7kg licząc się z podniesionym Blg.

    Fermentacja burzliwa zaplanowana w fermentatorze z zaworkiem. I tu nie obeszło się bez wpadki. Gdy całość stała w fermentorze, stygła i czekała na dodanie drożdży, zauważyłem nieszczelność na uszczelce zaworka (przy ściance fermentora). Dokręcenie (od zewnątrz) spowodowało "wywinięcie" uszczelki :| Tak więc szybka dezynfekcja drugiego fermentora, przelewanie, dokręcanie, dezynfekcja, przelewaine i .... ufff ... nic nie kapie

    Przy około 26 stopniach dodałem rehydratyzowanych drożdży i zmierzyłem blg - wyszło równiutkie 13. Z wielu opisów wynikało, że powinno być 12. Zakładam, że też będzie OK.
    Drożdze dodane 03.04.2010 około 23.00. Przestawiłem fermentor w około 20 - 22 st. C.
    Dziś o 8.00 pięknie sobie bulka (na razie jeszcze zostawiłem rurkę :P ).

    I tu moje pytanie. Z obliczeń wynika, że jest około 1,24 bulknięcia na sekundę. Czy to nie za mało ?



    dobra - żartuję

    Trzymajcie kciuki
    Pozdrawiam i wesołych świąt wszystkim.
    Tomek
  • tomkowski
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2010.03
    • 6

    #2
    OK - fermantacja zaczęła się dosyć gwaltownie już na następny dzień po nastawie.
    We wtorek wszystko się uspokoiło - bulkanie ustało, piana opadła - zostały delikatne, cieniutkie placki piany na powierzchni. Pachnie dobrze. Temperatura utrzymuje się na poziomie 22 stopni, więc chyba OK. Może dziś, jutro i w sobotę rano planuję zmierzyć blg. Jeśli będzie stabilne - w sobotę przelewam na cichą.

    Jak długo powiniennem tą cichą prowadzic? Jedni piszą tydzień, inni dwa ? Co będzie najlepsze w tym przypadku? Zaznaczam, że nie spieszy mi się bardzo, a i o fermentor się nie potykam, więc może sobie stać

    Comment

    • Seta
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2002.10
      • 6964

      #3
      To gotowiec, więc tyle osadu jak w przypadku zacierania nie ma. Dlatego myślę, że tydzień wystarczy. Z drugiej stron 2 tygodnie na pewno nie zaszkodzą. Wg mnie bez większej różnicy - rób jak ci wygodniej.
      Wszystkim zainteresowanych zapraszam do Gabinetu Medycyny Estetycznej w Warszawie. Ręczę za jakość usług. Info PW.

      Comment

      • tomkowski
        Szeregowy Piwny Łykacz
        • 2010.03
        • 6

        #4
        dzięki wielkie.

        Comment

        • maroxan
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2008.03
          • 179

          #5
          Zostaw sobie jedną butelkę <albo kilka> na porównanie z piwem warzonym z procesem zacierania. Na pewno niedługo zaczniesz próbować swoich sił w czymś co sprawi Ci niespotykaną przyjemność. Będziesz miał wpływ na wszystko od A do Z..

          Potem opisz i szerz tę wiedzę dalej.


          Pozdrawiam
          Cogito ergo sum vampiras
          moje skromne warzenie
          ________________
          Nasze fotografie

          Comment

          • tomkowski
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2010.03
            • 6

            #6
            wiem, wiem, wiem :|
            Intensywnie myślę, jak podejść do tematu. W mieszkaniu warunki nie pozwalają mi na warzenie z zacieraniem. Nie ma szans :|
            Jednak 12 km dalej mam do syspozycji wielką kuchnię, chlodną piwnicę, spiżarnię, gdzie nawet latem odczuwa się miły chłodek .... Muszę trochę ponegocjować i może się uda

            Wracając do rzeczywistości - dziś przelałem na cichą. BLG = 4. Zobaczymy, czy zejdzie jeszcze po cichej.
            Zapach przyjemny - piwny. Smak jakby słodki gdzieśw głębi, jednak z dominującą dosyć intensywną goryczką. Na koniec wydawało mi się, że zostaje na języku taki delikatny kwaskowaty posmak.
            Co mnie martwi, a może bardziej zastanawia, to klarowność. Piwo jest wyrażnie mętne - nie liczyłem, że uzyskam idealnie przezroczysty napój, ale ...
            No zobaczymy za tydzień jak sięsprawa bęzie przedstawiała.

            Comment

            • maroxan
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2008.03
              • 179

              #7
              Wracając do rzeczywistości
              Po to jest cicha, żeby spadło i odfermentowało jeszcze.
              Kwestią smaku zajmij się po miesiącu [połowie - jak żeś niecierpliwy] od zabutelkowania. A potem zapisuj sobie jak się zmienia w czasie.

              Dbaj o czystość to Ci się nic nie zepsuje.
              Cogito ergo sum vampiras
              moje skromne warzenie
              ________________
              Nasze fotografie

              Comment

              • fejsu
                Szeregowy Piwny Łykacz
                • 2011.11
                • 5

                #8
                tomkowski szkoda, że nie opisywałeś do końca swojego pierwszego warzenia.
                Ja właśnie, kupiłem lagera coopersa i juz się nie moge doczekać wyników. To będzie moje pierwsze piwo.

                Comment

                • gregus
                  Szeregowy Piwny Łykacz
                  • 2011.11
                  • 23

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fejsu Wyświetlenie odpowiedzi
                  tomkowski szkoda, że nie opisywałeś do końca swojego pierwszego warzenia.
                  Ja właśnie, kupiłem lagera coopersa i juz się nie moge doczekać wyników. To będzie moje pierwsze piwo.
                  zaczynałem od European Lager Coopersa
                  puszka na cukrze, z tym że wolę posmak rumowy niż bimbrowy, stąd dałem brązowego trzcinowego kilogram do nastawu
                  z ok 11Blg zeszło do ok 0,5 Blg po fermentacji
                  fermentacja trwała ok 16-17 dni - przez pierwsze 3 dni w temp. ok 19 stopni C (drożdże zadane były przy 20 st C), a reszta w ok 14-16 st C
                  dlaczego taki rozkład dni i temperatur? bo tak wyszło, po za tym w kuchni nie miałem miejsca na trzymanie fermentora i musiałem zanieść całość do pomieszczenia przy garażu
                  rozlałem w butelki z 4g glukozy / 0,5 litra (nie sypałem do butelek - zrobiłem roztwór glukozy, który powędrował do drugiego fermentora przed przelaniem doń piwa z pierwszego tuż przed rozlewem)
                  4 dni w temp ok 18-19 st C, a potem do piwnicy na leżakowanie w temp ok 10-11 st C

                  wrażenia?
                  po 2 tyg - takie sobie
                  po 3 tyg - pijalne ale takie sobie, przypomina coś z koncerniaków
                  po 4 tyg - hmm... zapowiada się całkiem, całkiem...
                  po 1 miesiącu - smakuje mi, żonie, teściowej, znajomym, "krewnym i znajomym królika"...
                  po 2 miesiącach - zostało mi 10l z 22 rozlanych; po pierwszym łyku wszyscy wyciągają szklanki po jeszcze (tak, tak, to ludzie przyzwyczajeni do marketowych koncerniaków).
                  dobrze, że w tzw. między czasie zrobiłem z "puszki" Irish Stouta (z ekstraktem zamiast cukru), który podpasował "okolicznym" kobietom bo po lagerze by mi tylko smak pozostał ale to już na inne opowiadanie

                  a teraz powiem coś niepopularnego - chętnie zrobię jeszcze raz tą puszkę, choć tym razem dodam suchego jasnego muntonsa i uzupełnię glukozą, albo sam ekstrakt, bo mi posmakowało...

                  Comment

                  • Krzysiu
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.02
                    • 14936

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gregus Wyświetlenie odpowiedzi
                    ... albo sam ekstrakt, bo mi posmakowało...
                    Z tym uważaj - ilość goryczki jest obliczona na 20 litrów gotowego piwa, przy uzupełnieniu brzeczki nastawnej cukrem. Jeśli zrobisz z samego ekstratku, piwo będzie bardziej "stężone" i goryczkowe.

                    Comment

                    • gregus
                      Szeregowy Piwny Łykacz
                      • 2011.11
                      • 23

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                      Z tym uważaj - ilość goryczki jest obliczona na 20 litrów gotowego piwa, przy uzupełnieniu brzeczki nastawnej cukrem. Jeśli zrobisz z samego ekstratku, piwo będzie bardziej "stężone" i goryczkowe.
                      a co to za wyrywanie słów / zdań z kontekstu?

                      nie napisałem, że warka będzie z samej puchy, tylko:
                      "tym razem dodam suchego jasnego muntonsa i uzupełnię glukozą, albo sam ekstrakt, bo mi posmakowało... "

                      czytamy ze zrozumieniem i całym kontekstem

                      innymi słowy, następnym razem jak będzie ta pucha to zrobię z niej piwo z dodatkiem:
                      - glukoza + ekstrakt (jasny muntons), lub
                      - sam ekstrakt (czyli bez glukozy)
                      Last edited by gregus; 2012-01-19, 19:00.

                      Comment

                      • fejsu
                        Szeregowy Piwny Łykacz
                        • 2011.11
                        • 5

                        #12
                        Ja już też jestem po pierwszym lagerze. Niestety nie mogę ocenić jak smakuje po 2 miesiącach. Na puszke składałem się na pół z teściami. Wszystkie 38 piw były w skrzynce w kuchni, przykryte ręcznikiem. Pewnego dnia jak podniosłem szmatkę, było tam juz tylko kilka piw. na drugi raz od razu muszę podzielić je po pół i problem z głowy.Muszę przyznać, że picie tydzień po zważeniu nie nalezy do przyjemnych. Im dłużej piwo stoi tym jest coraz lepsze.

                        Na drugi raz chce zrobić English bitter

                        Comment

                        Przetwarzanie...
                        X