No i zacząłem. Po wielu miesiącach kuszenia się i dopingowania ,coraz wyższymi cenami piw rozpocząłem swoje eksperymenty.Przepełniony podnieceniem ale tez i strachem (żeby się coś z tego udało) wczoraj o 13.00 rozpuściłem wg instrukcji puszkę coopers irish stout ,zlałem do naczyńka razem z wodą i czekałem aż się schłodzi do przewidzianej temperatury.O 17.20 zadałem typowe z puszki drożdże .O 20.30 sprawdziłem i nic się nie działo i nastał czas wątpliwości ...
Dzisiaj (pół godziny temu) sprawdziłem i bulka! czyli jest ok.
Wiem gotowanie z puszki nie jest cool ale trzeba od czegoś zacząć aby się wdrożyć.
Bałem się że będzie zalatywać drożdżami ale chyba nie mam się co bać-wiaderko stoi w gościnnym przy szafce.
Pytanie :jak po burzliwej stwierdzić ile ma blg -spuścić kranikiem czy otworzyć i zaczerpnąć?
Dzisiaj (pół godziny temu) sprawdziłem i bulka! czyli jest ok.
Wiem gotowanie z puszki nie jest cool ale trzeba od czegoś zacząć aby się wdrożyć.
Bałem się że będzie zalatywać drożdżami ale chyba nie mam się co bać-wiaderko stoi w gościnnym przy szafce.
Pytanie :jak po burzliwej stwierdzić ile ma blg -spuścić kranikiem czy otworzyć i zaczerpnąć?
Comment