akcja akcja akcja
Chwilowo mieszkam na terenie Browaru Bociana, więc za punkt honoru postawiłem sobie zrobienie dwu warek. #31 Złoty Ale pięknie się pieni aż pod samą pokrywę. Piwniczny rekonesans z termometrem przyniósł skutek, piwo fermentuje w 20*C. W tym pomieszczeniu jeszcze nie fermentowałem.
Z wczorajszego wieczoru jestem bardzo dumny. Zrobiłem tyle rzeczy, że ho ho. Nawet żona nie miała mi za złe, że siedzę w piwnicy
Akcja w sumie była dość prosta i szybka. Planowana była jasna pszenica, a wyszła... ciemna. Już po raz drugi czy trzeci nacinam się na ekstraktach słodowych. Tym razem 1,2kg WES pszeniczny okazał się 1,2kg WES bursztynowy. Oryginalna etykieta, a w puszce co innego. Zgłoszę to producentowi. Nie żebym się przejął, wolę ciemną od jasnej, ale...
Więc tak: 3,4kg WES pszeniczny, 1,2kg WES bursztynowy.
Chmielenie 60 min, 0'Lubelski gran. 20g +15g Hallertau Mittelfruh.
Wyszło około 25l, 12 BLG. Drożdże WB 06.
Fermentacje prowadzę w balonie z szerokim otworem z luźno nałożoną pokrywką. Zobaczymy co mnie czeka jak wrócę z pracy. Może jazda na szmacie?
Chwilowo mieszkam na terenie Browaru Bociana, więc za punkt honoru postawiłem sobie zrobienie dwu warek. #31 Złoty Ale pięknie się pieni aż pod samą pokrywę. Piwniczny rekonesans z termometrem przyniósł skutek, piwo fermentuje w 20*C. W tym pomieszczeniu jeszcze nie fermentowałem.
Z wczorajszego wieczoru jestem bardzo dumny. Zrobiłem tyle rzeczy, że ho ho. Nawet żona nie miała mi za złe, że siedzę w piwnicy
Akcja w sumie była dość prosta i szybka. Planowana była jasna pszenica, a wyszła... ciemna. Już po raz drugi czy trzeci nacinam się na ekstraktach słodowych. Tym razem 1,2kg WES pszeniczny okazał się 1,2kg WES bursztynowy. Oryginalna etykieta, a w puszce co innego. Zgłoszę to producentowi. Nie żebym się przejął, wolę ciemną od jasnej, ale...
Więc tak: 3,4kg WES pszeniczny, 1,2kg WES bursztynowy.
Chmielenie 60 min, 0'Lubelski gran. 20g +15g Hallertau Mittelfruh.
Wyszło około 25l, 12 BLG. Drożdże WB 06.
Fermentacje prowadzę w balonie z szerokim otworem z luźno nałożoną pokrywką. Zobaczymy co mnie czeka jak wrócę z pracy. Może jazda na szmacie?
Comment