Serdecznie Witam!
Lubię piwo i lubię gotować, a warzenie piwa ma w sobie coś z kucharzenia (trzeba stać długo przy garach i dbać o odpowiednie proporcje produktów), dlatego postanowiłem sam robić piwo. Mieszkam i pracuję obecnie w Anglii (reszta rodziny w Polsce niestety) i po pracy mam dużo czasu by zająć się jakimś pożytecznym zajęciem, a robienie piwa za takie uważam. Mam za sobą już dwie zabutelkowane warki. Pierwszą zrobiłem sześć lat temu w Polsce z brewkita, było to piwo ciemne, nie pamiętam niestety nazwy i z warką tą mam złe wspomnienia - rozwaliłem rękę butelkując piwo kapslownicą młotkową - za mocno uderzyłem i szyjka butelki się złamała, sześć szwów na ręce i miesiąc chorobowego. Piwo zakapslowałem do końca po powrocie ze szpitala i wyszło całkiem niezłe.
Teraz zaczynam przygodę z piwem na poważnie i myślę że na dłużej.
Pierwsza warka była z brewkita, druga jest z zestawu Browamatora: Prawdziwe Ale
Skład zestawu:
Ekstrakt słodowy jasny w proszku 2,5 kg
Chmiel aromatyczny Lubelski granulat 40g
Chmiel goryczkowy Marynka granulat 20g
Suche drożdże piwne Safale S-04 11,5g
Przygotowanie brzeczki z jest proste więc nie będę się rozpisywał. Ładna pianka wyszła po około dwunastu godzinach po zadaniu drożdży i wyglądała tak:
Fermentacja burzliwa siedem dni i ściągnięcie znad osadów na cichą która trwała dwanaście dni, po czym butelkowanie. Do refermentacji w butelkach użyłem 200g suchego ekstraktu słodowego. Tak wyglądają buteleczki:
A tak sama etykietka do tej warki:
Po dwóch tygodniach zrobiłem pierwszą degustację: nasycenie małe (jak angielskie Ale lane z kija w pabach - moje ulubione), piana dość szybko opada ale zostaje niewielki kożuszek do końca, w butelce klarowne choć po przelaniu do szklanki dostają się drożdże z dna i traci wówczas klarowność (mi to absolutnie nie przeszkadza), w smaku wyczuwalna goryczka, smak jak prawdziwe angielskie Ale.
Zaliczam moją drugą warkę do całkowicie udanych.
Lubię piwo i lubię gotować, a warzenie piwa ma w sobie coś z kucharzenia (trzeba stać długo przy garach i dbać o odpowiednie proporcje produktów), dlatego postanowiłem sam robić piwo. Mieszkam i pracuję obecnie w Anglii (reszta rodziny w Polsce niestety) i po pracy mam dużo czasu by zająć się jakimś pożytecznym zajęciem, a robienie piwa za takie uważam. Mam za sobą już dwie zabutelkowane warki. Pierwszą zrobiłem sześć lat temu w Polsce z brewkita, było to piwo ciemne, nie pamiętam niestety nazwy i z warką tą mam złe wspomnienia - rozwaliłem rękę butelkując piwo kapslownicą młotkową - za mocno uderzyłem i szyjka butelki się złamała, sześć szwów na ręce i miesiąc chorobowego. Piwo zakapslowałem do końca po powrocie ze szpitala i wyszło całkiem niezłe.
Teraz zaczynam przygodę z piwem na poważnie i myślę że na dłużej.
Pierwsza warka była z brewkita, druga jest z zestawu Browamatora: Prawdziwe Ale
Skład zestawu:
Ekstrakt słodowy jasny w proszku 2,5 kg
Chmiel aromatyczny Lubelski granulat 40g
Chmiel goryczkowy Marynka granulat 20g
Suche drożdże piwne Safale S-04 11,5g
Przygotowanie brzeczki z jest proste więc nie będę się rozpisywał. Ładna pianka wyszła po około dwunastu godzinach po zadaniu drożdży i wyglądała tak:
Fermentacja burzliwa siedem dni i ściągnięcie znad osadów na cichą która trwała dwanaście dni, po czym butelkowanie. Do refermentacji w butelkach użyłem 200g suchego ekstraktu słodowego. Tak wyglądają buteleczki:
A tak sama etykietka do tej warki:
Po dwóch tygodniach zrobiłem pierwszą degustację: nasycenie małe (jak angielskie Ale lane z kija w pabach - moje ulubione), piana dość szybko opada ale zostaje niewielki kożuszek do końca, w butelce klarowne choć po przelaniu do szklanki dostają się drożdże z dna i traci wówczas klarowność (mi to absolutnie nie przeszkadza), w smaku wyczuwalna goryczka, smak jak prawdziwe angielskie Ale.
Zaliczam moją drugą warkę do całkowicie udanych.
Comment