Korzystamy u siebie z Souffleta właściwie przy każdej warce i bez wyraźnego starania mamy dobrą wydajność.
Browar Dagny i Hedina z Rokicz
Collapse
X
-
- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
-
-
Dziś otworzyliśmy na próbę patentową z naszym piwem z X warzenia, nasze pierwsze na Zymofermach. Co się nam nigdy nie zdarzało, dobrze nagazowane już po tygodniu. Do gazowania już od jakiegoś czasu stosujemy brzeczkę. W życiu nie mieliśmy też tak obfitej piany i to już po tygodniu. W smaku czuć, że piwo jeszcze za młode, chyba ze 2 tygodnie będzie musiało jeszcze postać. Zastanawiam się, czy ta piana to zasługa dodatku słodu owsianego.
Nasze poprzednie dość ciemne piwa, z VIII i IX warzenia nie zachwyciły mnie. VIII sprawia wrażenie wodnistego, chmiel nie zachwyca (chyba koniec z Lubelskim u nas, niemieckie aromatyczne wydają się być dla nas bardziej atrakcyjne).
IX z kolei ma nieprzyjemny posmak ciemnego słodu karmelowego, faktycznie przedobrzyliśmy. Jedyne co go ratuje to chmiel, East Kent Goldings. Oba piwa nie chciały się nagazować, w przypadku Safale-04 pojawiał się u nas ten problem już częściej, w efekcie dosypywałem środek do refermentacji do butelek, bo po ponad 3 tygodniach gazu nie miały, brzeczki do nagazowania tyle co zawsze daliśmy.
VIII wyszła stosunkowo brązowa, jak zamierzaliśmy, IX kasztanowa. Nie będziemy raczej takich piw powtarzać. Jedno z pierwszych piw, które uwarzyliśmy, było ze 100% ciemnego monachijskiego i miało ładny, jasny brązowy odcień, pewnie prędzej do takiego wrócimy.
Kolejne w planach to 100% pilzneński, Iunga na goryczkę, Saaz na aromat, coś jak Koelsch. Kolejne to już będą Alty.
Comment
-
-
Nie wiem, czy ktoś poza nami miał takie problemy, ale w naszym przypadku drożdże suche, zarówno Safale-04 jak i S-33 nie chciały za bardzo nagazować piwa, na Safale jedynie z VI warzenia nagazowały się jak powinny i w odpowiednim czasie. Dodam, że leżakujemy w temperaturze pokojowej, bo się nie łudzimy, że w niższej się nagazuje. Ilość środka do refermentacji użyliśmy tą samą przy Zymofermach i po tygodniu piana i gaz były ok. Stąd wnioskuję, że z tymi suchymi coś jest nie tak.
Comment
-
-
Tylko Wy macie takie problemy, ja takich nie mam. Robię tylko na suchych i wszytko jest ok, w tym nagazowanie. Trzymam tylko 3 dni w pokojowej, a później w chłodne miejsce (8-13*C). Nie będę pisał o surowcu do refermentacji, bo wszystko wiecie.Browar Bociana smaczny od rana
Słuchaj Zakładu Patologii Dźwięku w każdy czwartek od 22.00 na www.uwmfm.pl or die!!
http://pl-pl.facebook.com/pages/Zak%...10390938984626
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kazimierz_W Wyświetlenie odpowiedziTylko Wy macie takie problemy, ja takich nie mam.
Nie wiem, co jest nie tak, faktem jest, że przy Zymofermach postępowaliśmy dokładnie tak samo i jest spora różnica. W sumie mogę dodać, że nasz Full Aroma na Safale-04 nagazował się dobrze, po 3 tygodniach w pokojowej jakoś.
Comment
-
-
Warzenie nr XII (16.03.2012):
6 kg pils (Souflet)
20 g Iunga
50 g Saaz
Zacieranie:
słód wrzucony do zimnej wody i temperatura podniesiona do 55C 10',
podniesienie temp. do 64C, 45' -> 72C 35' -> 78C -> wysładzanie
Wody do zacierania użyliśmy 24l, do wysładzania 18-19l.
Gotowanie:
80'
70' 20 g Iunga
70' 20 g Saaz
10' 30 g Saaz
10' mech irlandzki
Ogólnie wyjątkowo koszmarny dzień. Zaczęło się od otwarcia wora z ześrutowanym słodem, a tam w środku muchy, połowa martwych, stąd wnioskuję, że nie miały jak się wydostać, a larwy musiały być tam wcześniej. Zebrałem więc część słodu z muchami i wyrzuciłem, przebierałem jeszcze w miarę dokładnie po wsypaniu słodu do gara z wodą.
Przy zacieraniu wpadł termometr do gara i trza było łapę po niego wsadzić, bo łychą się nie dało go wydostać. Przy wysładzaniu gotowałem w międzyczasie obiad, w efekcie pojemnik z przefiltrowaną brzeczką się przepełnił i straciliśmy jakieś 2-2,5l. Przy zagotowywaniu brzeczki musiałem Dagnę gdzieś podrzucić, przez co trochę brzeczki wykipiało. Pomijając już straty w ilości brzeczki, uzyskaliśmy w efekcie jakieś 25-26l brzeczki o ekstrakcie 10,5 blg. To już trzecie warzenie z tym słodem, tym razem celowo wydłużyłem przerwy, wrzuciłem do zimnej wody, by dłużej namakał, do tego te muchy.
Jestem pewien, że winą tak słabej wydajności musi być ten słód, bo nigdy wcześniej tak nie mieliśmy.
Zrobiliśmy już zakupy na surowce do Altów, naszych 4 następnych piw. Chcemy zrobić porównanie dwóch o tym samym składzie (6 kg monachijski Strzegom, 0,5 karmelowy jasny Strzegom, 20 g Iunga, 50 g Spalt Select), w tym jeden zacierany infuzyjnie, a drugi dekokcyjnie jednowarowo.
Owsiane wyszło jak najbardziej pijalne, jeszcze mętne. Chmiel Hersbrucker nam co prawda średnio odpowiada, nie wyobrażam go sobie w żadnym alcie (wbrew opisowi z CP). Ojcu to nasze piwo z dodatkiem owsa skojarzyło się z pszenicznym. Jakieś podobieństwo może jest, chyba nuta goździka.
Comment
-
-
warka XIV
Warka XIV
Alt zacierany dekokcyjnie
Woda – 24l zacieranie
18l – wysładzanie
Słody :
6kg monachijski strzegom
0,5 kg monachijski karmelowy strzegom 80-150 EBC
Zacieranie:
40st – zasyp – 15'
54st – 10'
58st – 10'
63st – 15min (odbieramy 30% gęstej części zacieru)
Gotujemy gęstą część zacieru.
Dekokt wraca stopniowo do zacieru głównego.
72st – 10 ' i próba jodowa
Chmielenie: 70 min : Iunga i Spalter Select
25g Iunga + 30g spalter – 60'
20g spalter + mech irlandzki – 10'
Drożdże : zymoferm altbier
Blg – 12,5-13.
Tak mniej więcej wyglądała nasza pierwsza potyczka z dekokcją. Co dziwne, po zawróceniu dekoktu do zacieru głównego temperatura wzrosła tylko nieznacznie (z 60 do 64 stopni). W chwili obecnej chłodzi się jeszcze przed zadaniem drożdżami.
Dzisiaj Hedin zabierał się za butelkowanie warki XIII, a tu niemiła niespodzianka w postaci infekcji. Niby smrodu jako takiego nie było, w smaku też niby nic nie czuć, ale na powierzchni pojawił się biały kożuch. Wylądowało w butelkach, ale nie jestem pewna czy z tego coś pijalnego będzie. Szlag trafił także jedną próbkę piwa na drożdżach Hedinowego chowu
Comment
-
-
Dlatego musimy zrezygnować z przelewania w pomieszczeniu, próbki wyhodowanych przeze mnie drożdży przelewałem tym razem na dworze na tarasie i zakażenie było widoczne tylko na jednej próbce (2 próbki po 2,5l), co ciekawe, próbka na tych samych, co ostatnio wyglądała tragicznie, tym razem czysta jak łza. Ogólnie wydaje mi się, że wszechobecna sierść psa w domu powoduje, że ryzyko zakażenia na dworze jest mniejsze niż w domu, dlatego uznałem, iż będziemy przelewać na dworze.
Sama dekokcja wyszła sprawnie, nie jest jakoś poważnie problematyczna, tylko czekać na efekty.
Comment
-
-
Pewnie jutro kolejne warzenie, nr XVII, poprzednie musimy uzupełnić.
Po tych wszystkich próbach uznałem, że jednak nie lubię słodu karmelowego w zasypie, wpierw myślałem, że nie lubię tych ciemnych, teraz mogę śmiało powiedzieć, że chyba nie lubię żadnych.
Comment
-
Comment