Sprowadzając to piwo widzieli jakiej jest barwy, a na pewno nie wyglądało ani jak pszenica, owies ani tym bardziej nie było bezalkoholowe. Niefortunne tłumaczenia zdarzały się cały czas, bo pewne słowa funkcjonowały wówczas tylko w obcych językach, np. piękny potworek "kseres", który oznaczał sherry, tudzież koriander, kardymonia, na krem mówiono "śmietana", bo tak można było przetłumaczyć z francuskiego, choć chodziło o crème czyli o gęsty likier bardzo słodki, słowo "przedystyllować" nie zakładało w ogóle pędzenia, ani użycia alembiku, ale po prostu zwykłe przecedzenie.
Określenie więc "białe" jest jak najbardziej pojemne i w literaturze piwowarskiej jest odpowiednikiem jasnego, już Sroczyński podaje, że piwa dzielą się na brunatne, żółte (czyli bursztynowe) i białe, nawet o słodzie jasnym, Sroczyński pisze właśnie "biały." (Np. Piątkowski podaje tylko podział na piwa białe i brunatne). Cofając się jeszcze dalej, u Zeillera (1632) piwo angielskie "al" (sic!) należy do piw białych.
Sprowadzano więc najzwyklejsze East India Pale Ales prosto z Londynu, a tłumaczono, jak tłumaczono. Nikt się raczej nie zastanawiał jakże to piwo przetrwało drogę z dalekich Indii aż do Polski.
Określenie więc "białe" jest jak najbardziej pojemne i w literaturze piwowarskiej jest odpowiednikiem jasnego, już Sroczyński podaje, że piwa dzielą się na brunatne, żółte (czyli bursztynowe) i białe, nawet o słodzie jasnym, Sroczyński pisze właśnie "biały." (Np. Piątkowski podaje tylko podział na piwa białe i brunatne). Cofając się jeszcze dalej, u Zeillera (1632) piwo angielskie "al" (sic!) należy do piw białych.
Sprowadzano więc najzwyklejsze East India Pale Ales prosto z Londynu, a tłumaczono, jak tłumaczono. Nikt się raczej nie zastanawiał jakże to piwo przetrwało drogę z dalekich Indii aż do Polski.
Comment