Ceny piwa w dawnej Polsce

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Misiekk
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2001.05
    • 913

    #16
    XVIII w. Bolesławiec

    W 1707 r. 1 kwarta piwa kosztowała 4 talary i 24 grosze, zaś 1 achtał 2 talary i 12 groszy.

    P.S. W 1610 r. uwarzono 2565 kwart piwa.
    Piwo to jest życia blues, daje miłość oraz luz. :)

    Comment

    • pieczarek
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2001.06
      • 5011

      #17
      Podaję za "Dużym Formatem" dodatkiem do Gazety Wyborczej z 29.05.2002r. Jest tam bardzo ciekawy wywiad z prof. Andrzejem Wyczańskim na temat gospodarki w dawnej Polsce. Są też bardzo obrazowe rysunki. Na jednym z nich pokazano ceny piwa w Malborku. Z rysunku wynika, że była to cena za kufel. Tylko, że wtedy kufel to była z reguły kwarta czyli 1 litr.

      A teraz do rzeczy, czyli cen piwa w Malborku w latach 1589-1680 więc prawie przez 100 lat:

      1589r. - 0,5 grosza
      1620r. - 1,6 grosza
      1632r. - 4,0 grosza
      1636r. - 4,3 grosza
      1641-1650 - 4,2 grosza
      1651-1660 - 4,6 grosza
      1671-1680 - 4,5 grosza

      Comment

      • pjenknik
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2001.08
        • 3388

        #18
        W tym samym artykule można wyczytać, że najwięcej pieniędzy Polsce przedrozbiorowej przeznaczałno na piwo i chleb, oraz, że wypijano dziennie 1,5 litra piwa (nie ważne - mężczyzna czy kobieta).
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

        Comment

        • pieczarek
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2001.06
          • 5011

          #19
          Te półtora litra to jeszcze nic. Czytałem kiedyś poważną książkę "Rycerz, kobieta, ksiądz" - znany francuski autor ale nie pamiętam nazwiska. Dotyczyła stosunków społecznych górnych warstw w średniowiecznej Francji. Było tam mnóstwo bardzo ciekawych spraw. A ponieważ podobne zasady obowiązywały w całej niemal Europie warto tu przytoczyć pewne dane.

          Otóż zakonnikiem nie mógł zostać byle kto. Trzeba było do klasztoru wnieść jakieś dobra - gotówkę, ziemię. W zamian otrzymywało się jednak wikt i opierunek. Na średniowiecznego mnicha przypadało dziennie ok. 1,5 litra wina i do 4 litrów piwa. Wydaje się, że "Monachomachia" biskupa Krasickiego - mimo, że dotyczyła sytuacji o kilkaset lat późniejszej - miała solidne podstawy w rzeczywistości.

          Comment

          • Piwowar
            Major Piwnych Rewolucji
            🥛🥛🥛🥛
            • 2001.05
            • 2556

            #20
            Może to trochę nie na temat, ale czytałem że w niemieckich klasztorach (nawet żeńskich) konsumowano dziennie do 9 litrów piwa na głowę. Przy takiej ilości pewnie łatwo o wizje i objawienia.
            Archiwum piwne

            Poznaj
            http://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
            Historię piwowarstwa w Brzegu i okolicachhttp://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
            Już dostępne! "Browary akcyjne Wrocławia"

            Comment

            • adam16
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2001.02
              • 9865

              #21
              pieczarek napisał(a)
              Podaję za "Dużym Formatem" dodatkiem do Gazety Wyborczej z 29.05.2002r. Jest tam bardzo ciekawy wywiad z prof. Andrzejem Wyczańskim na temat gospodarki w dawnej Polsce.
              Bardzo ciekawych rzeczy można się tam dowiedzieć.
              Browar Hajduki.
              adam16@browar.biz
              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

              Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

              Comment

              • grzeber
                Major Piwnych Rewolucji
                🍼🍼
                • 2002.05
                • 2875

                #22
                Można się także dowiedziec, że ojciec Thor'a Heyerdahl'a był zamożnym piwowarem i sfinansował jego pierwsza wyprawę na Markizy

                Co do wywiadu z prof. Andrzejem Wyczańskim jest tam dokladnie podane, że w XVI wieku mieszkańcy Polski wydawali 22,6% pieniędzy na chleb, a 27,7% na piwo
                pozdrawiam
                www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej

                Comment

                • Krzysiu
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.02
                  • 14936

                  #23
                  pieczarek napisal/a
                  Te półtora litra to jeszcze nic. Czytałem kiedyś poważną książkę "Rycerz, kobieta, ksiądz" - znany francuski autor ale nie pamiętam nazwiska. Dotyczyła stosunków społecznych górnych warstw w średniowiecznej Francji. Było tam mnóstwo bardzo ciekawych spraw. A ponieważ podobne zasady obowiązywały w całej niemal Europie warto tu przytoczyć pewne dane.

                  Otóż zakonnikiem nie mógł zostać byle kto. Trzeba było do klasztoru wnieść jakieś dobra - gotówkę, ziemię. W zamian otrzymywało się jednak wikt i opierunek. Na średniowiecznego mnicha przypadało dziennie ok. 1,5 litra wina i do 4 litrów piwa. Wydaje się, że "Monachomachia" biskupa Krasickiego - mimo, że dotyczyła sytuacji o kilkaset lat późniejszej - miała solidne podstawy w rzeczywistości.
                  Trochę muszę kolegów sprowadzić na ziemię, bowiem zbyt łatwo interpretują podany fakty. Owszem, średnie spożycie piwa wynosiło w średniowieczu ok. 1,5 litra na twarz, a w niektórych instytucjach nawet więcej. Ale:

                  1. piwo było znacznie słabsze, zazwyczaj piwo stołowe, bo o takim mowa, miało 3 - 7 % ekstraktu w brzeczce podstawowej, a nie były rzadkością piwa słabsze (A. Klonder wyliczył na podstawie rachunków za zakupione zboże i otrzymanych ilosci piwa, ze w pomorskich szpitalach i przytułkach podawano piwo - owszem, w ilosciach ok. 2 litry dziennie na twarz - ale o "mocy" około 1,5 % ekstraktu. Szczerze mówiąc, jeśłi ktoś wytrąbi 4 litry takiego płynu dziennie, to jest dla mnie bohaterem, ale innego rodzaju

                  2. Bardzo często zużycie piwa jest przenoszone prosto na zaniżoną ilość osób. Np. spożycie piwach w klasztorach oblicza się najczęściej dzieląc ilość zużytego piwa przez ilość zakonników lub zakonnic. Niestety, jest to z gruntu błędne, ponieważ w klasztorach na jednego braciszka lub siostrzyczkę wypadało dodatkowo kilku tzw. półbraci oraz pracowników świeckich (poddanych, służących, zatrudnionych rzemieśłników itp.), więc takie spożycie należy kilkakrotnie zmniejszyć. Podobna była sytuacja na dworach książęcych i królewskich, a opisują to w szeregu opracowań m. in. Wyczański, Bogucka, Klonder i Trawkowski.

                  3. Niestety większość tych opracowań obciążona jest poważną wadą - pochodzą one z reguły sprzed kilkudziesięciu lat. Tradycyjny warsztat historyka nie uwzględnia danych statystycznych, nauki ścisłe mając w pogardzie. Stąd jednakowe traktowanie piw stołowych (napoju codziennego, podstawowego) oraz piw lepszych, będących napojem wyskowowym (świdnickie Marcowe, wrocławski Biały Baran, gdański Jopenbier itp.) co powoduje wrażenie, jakoby średniowieczne społeczeństwo chodziło wiecznie na bani.
                  Nowa szkoła historyczna traktuje już statystykę jako bardzo ważną naukę pomocniczą, a prace pisane takim warsztatem są o wiele bardziej wiarygodne (np. doskonałe prace Klondera dot. Prus i Pomorza oraz Spyry dot. Galicji).
                  Szczególnie dobrą ilustracją są prace historyków z pierwszej połowy XIX w., zsumowane niejako przez Jelskiego, którego praca jest "podstawą" wszystkich popularnych opracowań o piwie pisanych do dnia dzisiejszego. Niestety Jelski w znacznej mierze powtarza banialuki spisywane przez wcześniejszych kronikarzy "ku pokrzepieniu serc", unika przy tym podania choc jednej liczby dot. wielkości produkcji, spożycia, zużycia surowców, ilości browarów itp.

                  Comment

                  • pieczarek
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2001.06
                    • 5011

                    #24
                    "W niedzielę trzecią po Wielkiejnocy, gdy (król Władysław) z królową Jadwigą był w Niepołomicach, wyszedł na obiad wół karmny, kupiony za 22 skojce czyli późniejsze 44 złote, wieprz za 12 skojców, skop za 3 skojce, kurcząt 40 za 10 skojców, gęsi 4 za 2 skojce, kapłonów 4 za 3 skojce, prosiąt 2 za 1,5 skojca, połeś słoniny za 7 sk., 200 jaj za 3 sk., 20 serów z Sędzisławic za 2 sk., 4 beczki piwa z Wiślicy kosztowały grzywnę 1 i 16 sk. (24 sk. szły na grzywnę). Kapusta, groch, jagły, chleb żytni, pszenny i cebula z własnej królewskiej były spiżarni. Ogół wydatków na ten obiad królestwa Ich Mci wyniósł 4 grzywny i 18 i 1/2 sk, czyli późniejszych złotych około 229."

                    Z moich wyliczeń wynika, że koszt piwa stanowił 35% całości zakupów. Z porównania cen wymienionych artykułów i pojemności ówczesnych beczek wyszło mi, że wypito ok. 600 litrów piwa w cenie odpowiadającej dzisiejszym od 1,10 do 1,20 złotego. Ale wówczas nie było jeszcze akcyzy (czopowego) ani VAT-u.

                    Comment

                    Przetwarzanie...
                    X