Ten artykuł w TRYBUNIE to jedna wielka bzdura.Wiewiem skąd wogule Piotr Ożarowicz wziął takie informacje które zamieścił w gazecie.
Browar Kętrzyn
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika deabeTen artykuł w TRYBUNIE to jedna wielka bzdura.Wiewiem skąd wogule Piotr Ożarowicz wziął takie informacje które zamieścił w gazecie.Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.
Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
Comment
-
-
Panowie! Panowie! Po cóż te swary i tak dni browaru ketrzyńskiego są już raczej policzone ... Właśnie zmienił właściciela. Prawdopodobnie zostanie zachowany tylko budynek, który przedstawiałem wcześniej na zdjęciu i to tylko dzięki interwencji konserwatora zabytków. Obym się mylił...
Comment
-
-
Myślę że ja wywołałem tą wielką złość u Deabe - i pisanie „Stek bzdur” nieprawdy na forum o zamknięciu browaru w Kętrzynie, to co napisałem o zamknięciu było podane w wielkim skrócie, chodziło mi o sam fakt przekazania informacji co napisała Trybuna. Więc żeby wszyscy zapoznali się z tym artykułem postanowiłem go przedstawić na forum dla wszystkich, i czekam na oburzenie Deabe.
Comment
-
-
Artykuł z Trybuny z 16 maja 2001 r., autor; Piotr Ożadowicz
Zgodnie ze starym porzekadłem – umierającemu wyrywa się poduszkę spod głowy. Stało się tak w przypadku Browaru Kętrzyn, 11 kwietnia tego roku V Wydział Gospodarczy Sądu Rejonowego Olsztynie zdecydował o postawieniu spółki upadłości stan upadłości.
Dziwi że wystąpili o to sami pracownicy, choć władze miasta i województwa oraz właściciele za wszelką cenę chcieli zakład utrzymać. Z pracą na Warmii i Mazurach bowiem nie najlepiej.
Kto miał zarobić na likwidacji zakładu? Ludzie stracili prace, właściciele nie zarabiają, władze mają problem z kolejną grupą 120 bezrobotnych.
Ustanowiony syndyk będzie próbował sprzedać, co się da, a z uzyskanych pieniędzy spłacić dłużników.
Pracownicy dostaną równowartość trzykrotnej pensji.
Co będzie za rok, gdy stracą prawo do zasiłku?
NAJLEPSZY PORTER W REGIONIE
Kętrzyński browar ma ponad 100-letnie tradycję.
Produkował jeden z najlepszych porterów regionie. W 1992 r., kiedy prywatyzowano państwowe zakłady, pracownicy postanowili założyć spółkę pracowniczą. W leasingu od Skarbu Państwa przejęli zakład. Negocjacje i załatwianie formalności trwało prawie 9 miesięcy. 1 sierpnia 1993 r. kętrzyński browar stał się własnością pracowników. Większość udziałów miało 78 pracowników.
Browar został przejęty na zasadzie umowy leasingowej za cenę 8,5 mln zł.. Powołano nowego prezesa spółki, Stanisława Kulasa, odwołano byłego, który był przeciwnikiem tego typu prywatyzacji. Wszystko wskazywało że firma będzie się rozwijać. Na podobnych zasadach sprywatyzowano browary w Warszawie i Białymstoku. Te dwa mają się dziś jak najlepiej, kętrzyński zakład zamknięto.
W 1993 r. plan był taki. Wykupić spółkę, pozyskać strategicznego inwestora i zarabiać pieniądze. Niestety, po roku działalności prezes zrezygnował. Nie chciał się zgodzić na podwyższenie pensji kosztem rezygnacji z inwestycji, zapisanych w umowie z wojewodą. W 1993 r. na modernizację przeznaczono 1 mln zł. Rok później pieniędzy miało być dwa razy tyle. Miały posłużyć przede wszystkim na poprawienie jakości piwa. Tak się nie stało.
POWRÓT DO STAREGO
Na miejsce prezesa Kulasa wrócił jego poprzednik – przeciwnik spółki pracowniczej. Pod jego rządami spółka do 1995 r. popadła w długi. Ratunkiem był inwestor zewnętrzny. Na zakup 100 proc. Udziałów zdecydowało się PSS „Łomża” – producent m.in. Łomżyńskiego piwa. Przez rok zainwestował w kętrzyński przedsiębiorstwo kolejny milion zł. Jak twierdzi Stanisław Kulas, odwołany były prezes, a obecnie członek rady Nadzorczej browaru Kętrzyn, pojawiły się pieniądze, ale nie zmieniły sposobu zarządzania. Po roku, przy wykazanych stratach „Łomża” postanowiła sprzedać udziały w Kętrzynie, odkupiła je warszawska spółka ACS. W marcu ub. r. sprzedała udziały prywatnym akcjonariuszom. Do zarządu firmy weszli Jan i Jerzy Dąbrowscy, prokurentem został Adam Piórkowski. Stary sposób zarządzania nie podobał się nowym właścicielom, więc go zmienili, A pracownicy? Wystąpili do sadu o.. postawienie zakładu w stan upadłości. Wnioskodawczynią była – jak twierdzi Kulas – kierowniczka ds. jakości produkowanego piwa.
– Jakość piwa to jeden z ważniejszych elementów wpływających na sprzedaż – uważa Stanisław Kulas. Próbując ratować spółkę, spłacono powstałe wcześniej zadłużenie. Członkowie Zarządu i Rada Nadzorcza zrezygnowali związku z tym z pobierania wynagrodzenia. Mimo prób spłacenia wynagrodzeń załodze, tworzyły się zaległości finansowe wobec pracowników. Właśnie to było jednym z powodów wystąpienia pracowników z wnioskiem postawienie firmy w stan upadłości.
SPŁATA DŁUGÓW
Występująca imiennie jako wnioskodawca, kierowniczka do spraw jakości zarzuciła spółce Browar Kętrzyn, że od listopada 2000 r. nie płaci pracownikom. „Z informacji uzyskanych od wierzycieli wynika, ze nie płaci się także innych długów. Należności wobec wnioskodawców wynoszą 200 tyś. zł. Według informacji uzyskanych rejestru handlowego, kapitał zakładowy dłużnika wynosił 160.000 zł.” – napisano we wniosku. Wierzyciele obawiali się, że nie wystarczyło na zaspokojenie wszystkich roszczeń. Zaznaczyli, że poza kapitałem zakładowym browar posiada jedynie piwo w toku produkcji o wartości ok. 100 tyś. zł.
Z dokumentów, jakie posiadamy, wynika, ze właściciele browaru próbowali regulować zaległości płacowe. W październiku 2000 r. wypłacili pracownikom jedną z zaliczek za zaległe płace. Spłacne były również zaległości wobec innych dłużników m.in. zakładów remontowo-budowlanych, ZUS-u, urzędu skarbowego, zakładu energetycznego, Skarbu Państwa za lasingowanie majątku. Właściciele spółki zarzucają, że sąd pochopnie podjął decyzję o upadłości.
POSPIESZNA DECYZJA?
W zażaleniu na postanowienie sądu radca prawny spółki Grzegorz Lewandowski zarzucił „naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię prawa upadłościowego upadłościowego niewłaściwe jego zastosowanie”. Przyjęto założenie, że dłużnik w sposób trwały zaprzestał płacenia długów. Właściciele zarzucają sądowi, że nie wysłuchał ich przed wydaniem wyroku.
Dziwi pośpiech sądu w wydaniu decyzji. O toczącym się postępowaniu upadłościowym sąd poinformował spółkę 9 kwietnia 2001r. Właściciele przesłali odpowiedz 11 kwi9etniai tego samego dnia przefaksowano im decyzję sadu o ogłoszeni upadłości spółki. Tego samego dnia do firmy wszedł syndyk, który ma sprzedać co się da i uregulować z uzyskanych pieniędzy długi spółki.
Decyzja o upadłości dotarła listem poleconym do browaru dopiero 17 kwietnia. Wtedy rządził już syndyk. Brama była zamknięta, pracownicy bezrobotni, a produkcji nie było.
Taki sposób rozwiązania problemów finansowych spółki – jak twierdzi zarząd – doradziła pracownikom radczyni prawna olsztyńskiej „Solidarności”. Zapewniła załogę, że przez rok będą otrzymywali zasiłek dla bezrobotnych, bezrobotnych od spółki wyciągną trzykrotność pensji, O tym, co będzie po roku, nie wspomniała.
STRONNICZY SĄD
Władze miasta, województwa i właściciele chcą walczyć o browar. Jak się dowiedzieliśmy, Tadeusz Mordasiewicz, burmistrz Kętrzyna, zamierza rozmawiać z syndykiem syndykiem właścicielami spółki o możliwości utrzymania zakładu. – zależy nam nadym, żeby ta firma nadal istniała – miał mówić. Czy nie zależy na tym pracownikom.
Wojna o kętrzynki browar trwa. Właściciele twierdzą, że postępowanie sądu w sprawie ogłoszenia upadłości „ Może spowodować myślenie o jego stronniczości” – W uzasadnieniu nie oparte na faktach informacje, dotyczące postępowania układowego i wyłączeń dostaw energii elektrycznej. Niezbadanie przez sąd sytuacji ekonomicznej spółki spowodowało wydanie postanowienia o ogłoszeniu upadłości wobec przedsiębiorcy, który płaci za swe zobowiązania i ma zdolność kredytową, a nie płacenie za niektóre zobowiązania można uznać jako krótkotrwałe wstrzymanie płatności – uważają właściciele.
W celu uratowania kętrzyńskiego browaru właściciele zwrócili do banku o udzielenie kredytu na stworzenie linii produkcji piwa puszkowego. Sprawa była już dogadana, ale wszystko spaliło na panewce – firmę zamknięto. Decyzja sądu wyższej instancji w sprawie zaskarżonego postanowienia o upadłości nie ma. Tym razem Temida się nie spieszy.
Wiesław Kasprzak. Sędzia Sądu Rejonowego Olsztynie orzekający o upadłości Browaru Kętrzyn: - jeśli sąd ma wątpliwości, czy majątek trwały spółki, w postępowaniu upadłościowym zaspokoi wierzytelności spółki, może - ale nie musi wysłuchać wierzycieli. W sytuacjach ewidentnych, kiedy nie płacone są długi, regułą jest ogłoszenie postanowienia o upadłości na posiedzeniach niejawnych, a następnie przekazywanie opisów orzeczeń zainteresowanych stronom. Ocena sadu w tym przypadku była inna niż właścicieli. Sytuacja ekonomiczna zakładu była ewidentna, wierzytelności nie były płacone. Syndyk stwierdził, że nie było zakładzie nawet pół butelki piwa. Nie można było nawet spróbować produkcji. Być może, w zakładzie był wyprzedawany zaczyn piwa.
Sąd u znał, że zakład nie ma szans na rozwój. Właściciele nie płacili dłużnikom, dlatego postanowili ogłosić. Zarząd ma inne stanowisko. Różnimy się. Zażalenie na postanowienie Sądu Rejonowego zostało skierowane do sądu wyższej instancji. To on zadecyduje teraz o dalszych losach zakładu. (not. PO)
Comment
-
-
witam poszukuję materiałów dotyczących browaru w Kętrzynie szczególnie interesuje mnie jego architektura ,plany i widoki .Czytając forum natknąłem się na kolegę "rasten23" pisałeś coś o książce... może jest już gotowa?a jeśli nie czy może udostępniłbyś część materiałów w tym interesującym mnie fragmencie?
Comment
-
-
Nad bramą jest jeszcze tablica browaru: http://www.browar.biz/galeria.php?id=6943, ale za nią trwa jakaś rozbiórka: http://www.browar.biz/galeria.php?id=6944browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
-
Trzeba byłoby tutaj dopisać historię najnowszą zakładu.
W latach 2012-2013 budynki znikały. Trwały prace rozbiórkowe. Na miejscu browaru miały stanąć bloki mieszkalne. Niestety tak się nie stało. Warszawska firma, która zamierzała zrealizować przedsięwzięcie popadła w tarapaty finansowe. W 2014 roku tereny pobrowarne przy ul. Asnyka trafiły na licytację.
Comment
-
Comment