Zachowane porcelanki niemieckich wytwórców świadczą tylko o tym, że huta przerabiała jako surowiec wtórny butelki nie nadające się do obiegu (właścicieli nie funkcjonujących najpier na terenie Rosji, a następnie Polski). Porcelanki jako zbędne lądowały na wysypisku. Chciałbym zwrócić uwagę, że między Starachowicami a np. Miliczem istniała granica - dość długo wroga, najpierw rosujsko - niemiecka, później polsko - niemiecka. Siłą rzeczy obrót musiał być ograniczony. Indywidualny import sprawiał, ze pojawiały się opakowania różne, ale z czasem był one usuwane z obiegu.
Skoro huta funcjonowała do roku 1924, to należy sprawdzić dwie kategorie dokumentów:
- dokumentację i publikacje patentowe, o ile istnieją,
- reklamy w prasie lokalnej.
Żadne oglądanie porcelanek, ani tym bardziej butelek nic nie da, o ile nazwa huty nie jest wytłoczona w szkle.
Skoro huta funcjonowała do roku 1924, to należy sprawdzić dwie kategorie dokumentów:
- dokumentację i publikacje patentowe, o ile istnieją,
- reklamy w prasie lokalnej.
Żadne oglądanie porcelanek, ani tym bardziej butelek nic nie da, o ile nazwa huty nie jest wytłoczona w szkle.
Comment