kupić pewnie można w USA - oni mają smykałkę do robienia pieniędzy (i bogate tradycje) i sprzedadzą wszystko na co jest zbyt, musisz tylko kolego bardzo mocno wierzyć, że to piwo średniowieczne
do rzeczy: piwo wytwarzano w wyniku fermentacji spontanicznej, nie koniecznie z jęczmienia, o drożdżach nikt nie miał pojęcia, więc fermentowało sobie to przypadkowo gdzieś w glinianym garnku pod szmatą lub skórą i ja na pewno nie chciałbym tego próbować
A ja bym chętnie wypił taką miksturę. Biorę pod uwagę konsekwencje żołądkowe, ale i tak bym wypił. Zawsze to jedno, ciekawe doświadczenie więcej, no i byłoby czym się na Forum pochwalić
Lubię kiedy się zieleni
Lubię jak się piwo pieni...
Poza tym pisz po polsku.
Bez urazy, ale na tym Forum stosujemy ogólnie znane zasady pisowni polskiej. Używamy tzw "ogonków", nazwy miejscowości piszemy z wielkiej litery. Dokładnie tak jak uczą już w podstawowym zakładzie naukowym...
O znajomości roli drożdży pisał już gdzieś Krzysiu. I były one używane świadomie już w średniowieczu. Wiedziano, że coś takiego istnieje i wiedziano, że trzeba je stosować. Bywało przecież tak, że do jakiegoś spustoszonego przez wojnę, pożary, czy zarazy miasta sprowadzano szczepy drożdży z innych miast. Chociaż może nie nazywano tego "szczepem drożdży" a raczej osadem z kadzi warzelnej.
Trzeba jednak odróżnić fakt stosowania drożdży od rozumienia roli jaką one odgrywają w procesie warzenia piwa. Roli tej bardzo długo nie znano, nie rozumiano jakie procesy powodują drożdże, wiedziano tylko o skutku. Początki współczesnego przemysłu spożywczego, z jasno określonym znaczeniem i funkcją poszczególnych składników zaczęły się dopiero w XIX wieku.
celt_birofil napisał(a) Z tego co wiem, dużo na ten temat można się dowiedzieć na Festynie Archeologicznym w Biskupinie
Raczej nie. Archeologiczno rekonstrukcyjne "ramy" festiwalu jego "górną" granicę czasową określały na II wiek n.e. W obecnym temacie mowa jest o czasach jednak późniejszych. A Browar "Żnin" żadnych informacji historycznych nie udzielał. Lał piwo w plastik. Współczesny.
Wystarczy poszukać na półce:
Najstarsza wzmianka o piwie z terenów słowiańskich pochodzi z V wieku n.e., rozpowszechnione było piwo warzone z prosa. Później upowszechniło się warzenie z jęczmienia. Chmielić piwo zaczeli Słowianie prawdopodobnie na przełomie X/XI w. U Słowian Zachodnich piwo często mieszano z miodem, celem podniesienia jakości napitku.
Badania archeologiczne prowadzone na terenie szczecińskiego podzamcza ujawniły, że uprawiane były tu już w IX i X w wszystkie podstawowe gatunki zbórz i chmiel.
W 1140 w Szczecinie działała karczma, w Kamieniu Pomorskim pierwsze wzmianki o karczmie pochodzą z lat 1140, 1188 i 1217.
Jak widać z w/w przykładów między bajki można włożyć informacje z przedwojennej literetury niemieckiej, iż piwo pojawiło się na terenach słowiańskich wraz z niemiecką kolonizacją.
Pozwolę sobie podbić, aby nie zakładać nowego topica.
Poszukuję informacji, opracowań i źródeł do historii piwowarstwa (od starożytności po XVIIIw, szczególnie wczesne i pełne średniowiecze). Oczywiście interesują mnie weryfikowalne informacje a nie stereotypy i wyobrażenia.
Przeglądając forum zebrałem informacje na tym topicu http://www.piwo.org/forum/t2951-Na-s...przeszkod.html
Próba odtworzenia piwa z epoki brązu. Co prawda nieco naciągana (bo chyba nie badali eksperymentalnie, jakie słody ówcześnie można było uzyskać), niemniej jednak sam proces tworzenia piwa ciekawy.
Nawiązując jeszcze do tematu piw średniowiecznych, często czytam i słyszę, że piwo w średniowieczu było mętne, bez gazu i piany.
Bez wątpienia mogło takie być, byłaby to najprostsza opcja i najbardziej prawdopodobna, acz wątpię iż jedyna.
Wiadomo, że na co dzień w chłopskich domostwach piło się piwo często na etapie fermentacji burzliwej, już w czwartym dniu. Chodzi tu oczywiście o piwo do codziennego spożywania, czyli słabe i lekkie. W średniowiecznej Anglii rzekomo nie gotowano nawet brzeczki i często nie stosowano żadnych dodatków w postaci chmielu, czy innych ziół. W takim wypadku piwo oczywiście było mętne i z niewielką ilością gazu. Podaję źródło informacji.
Warzono też inne piwa, mocniejsze, przeznaczone na święta, do transportu w odleglejsze strony. Ciekaw jestem, jakie mieli sposoby przechowywania piwa w potterach, ogólnie ceramicznych naczyniach. Zwykle zachowuje się sama ceramika, bez korka, czy jakiejkolwiek zatyczki, dlatego nie mam pojęcia, jak to mogło wyglądać z nagazowaniem. Sam korek chyba przepuszcza CO2, wosk zapewne już nie.
Wiadomo też, iż od starożytności w Europie znano beczki i przechowywano w nich piwo. W opisie domowego litewskiego piwa na forum jest wspomniane, iż odszpuntowanie beczki kończy się często wybiciem jej zawartości pod wpływem ciśnienia. Nie widziałem nigdy takiej czynności, nie wiem jak jest beczka zorientowana w momencie wbijania szpuntu, ale domyślam się, iż od góry, więc ciśnienie w beczce może być spowodowane tylko zawartością CO2 jak na mój rozum.
Może wypowie się tu ktoś, kto wie coś więcej na temat.
W skrócie pytanie: czy piwo w średniowieczu mogło być nagazowane (przynajmniej przez jakiś czas napoczętej beczki).
Klarowność chyba nie podlega dyskusji, bo prawidłowo uwarzone i długo leżakowane klaruje się samo.
Comment