e-prezes chyba nie do końca odczytałeś intencje mojego maila. Rownież nie pochwalam "drogi" na skróty w kwestii zdobywania wiedzy ( obojętnie z jakiej dziedziny) . Nie będę się rozpisywał w moim zachwycie do wszelkiej masci staroci. W kolekcjonerskiej pasjii chyba informacja zdobyta własnymi staraniami ma wiekszą wagę i cene niż zciągnięta np. z jakiejś stronki www . Przeczytaj proszę ostanie zdanie poprzedniego mojego posta ....tam jest konkluzja moich przemyśleń ....
Dzielenie się ciężko zdobywaną wiedzą [było: Browar Wolsztyn]
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezesnie zgadzam się z tobą kolego. dziś każdy chce zyskać wiedzę przez net nie zadając sobie trudu w wyszukiwaniu informacji u źródeł. dawniej wydeptywało się tysiące kilosów i ta wiedza jest przynajmniej coś warta. stąd nie wszyscy chcą się nią dzielić z postronnymi.
sam byłem w podobnej sytuacji i teraz ja wydeptuje ścieżki.Ostatnia zmiana dokonana przez Mistrzu; 2005-06-03, 14:35.
Comment
-
-
W kwestii formalnej: ludzie, Krzysiowi chyba pierwszy raz zdarzyło się, że kogoś przeprosił za swoją wypowiedź, a Wy się ciągle go czepiacie
Comment
-
-
... Jak również nie wyklucza tego, że starsi koledzy nie chcą się swoją wiedzą podzielić i uznają za stosowne poinformować o tym innych.
Zobaczcie tylko, ile Kotmonika założyła nowych tematów. Nie chce mi się liczyć, ale podejrzewam, że w tym dziale będzie na pierwszym miejscu. I każdy zaczynał się od pytanie: co wiecie ...
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ArtK31... wytawny birifil ...
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ArtK31... Sam pisałeś, że wcześniej korzystałeś z wiedzy innych bardziej doświadczonych , czy oni traktowali Twoją osobę tak jak ty teraz traktujesz "nowych" ????? ...
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ArtK31... chodzi tylko o to abyś uczestników forum bez wzgledu na ilość postów oraz wiedzy przez nich posiadanej traktował w sposób należyty ...
Zobacz, ile ja opublikowałem artykułów całkiem gratis. Jak będziesz miał tyle, co ja, to będziesz mógł mnie krytykować. Na razie zamilknij i słuchaj starszych. Jak ci się nie podoba, włącz mnie do "ignorowanych".
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu... zobacz, ile ja opublikowałem artykułów całkiem gratis. Jak będziesz miał tyle, co ja, to będziesz mógł mnie krytykować. Na razie zamilknij i słuchaj starszych. Jak ci się nie podoba, włącz mnie do "ignorowanych".
Comment
-
-
Dział "Historia", o ile pamiętam, powstał na mój wniosek. Nie widzę powodu, żeby go zamykać.
A kto ci broni dowiedzieć się tego wszystkiego, a potem dzielić się wiedzą z maluczkimi? Wszak jesteś Mistrzem, a ja tylko zwykłym Krzysiem.
Comment
-
-
Krzysiu na wstępie przepraszam za literówkę w WYTRAWNYM BIROFILU . Wracając do tematu nie ujmuję zasług Twoich oraz wiedzy ( którę ciągle podkreślasz .....) Twoje sformułowania ....ja zdobyłem ja opublikowalem .....jak bedziesz taki jak Ja ..... OK może masz taki sposób pisania ....nic mi do tego ....
Razi mnie jedynie Twój stosunek do innych czasem mniej doświadczonych biroentuzjastów, ktory wyraża się formą Twoich postów nie treścią ... Rady Twoje abym zamilkł również uważam conajmniej za niestosowne ( nie mam 15 lat i blond kręconych włosów
Niestety a może i stety nie posiadasz monopolu na udzielanie głosu komukolwiek ...
Mimo wszystko z szacunkiem ..ArtK31
Comment
-
-
Tak mi przyszło do głowy filozoficzne pytanie - jaki ma sens zdobywanie wiedzy? Chyba po to, żeby ją propagować (gratis lub odpłatnie, to kwestia wyboru).
Szanując wysiłek Krzysia i innych badaczy archiwów, mam jednak wątpliwość - lepiej oddać tę wiedzę za darmo, czy zabrać ją ze sobą do grobu?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcySzanując wysiłek ... badaczy archiwów, mam jednak wątpliwość - lepiej oddać tę wiedzę za darmo, czy zabrać ją ze sobą do grobu?
Wspominałem już kiedyś o sytuacji takiej, że rozdawane przeze mnie bezpłatnie spisy browarów były następnie sprzedawane na giełdach. Ostudziło to mój entuzjazm do gratisowego dzielenia się wiedzą.
Comment
-
-
Rozumiem Twoją reakcję, aczkolwiek mam trochę inne podejście - skoro był na tę wiedzę popyt, zadbałbym o podaż. Albo rozpowszechniłbym ją na taką skalę, że sprzedawanie stałoby się bezsensowne.
Miałem okazję szukać czegoś w Archiwum Państwowym i wiem, jaka to mordęga. Zwłaszcza, jeśli wiedza której poszukujesz jest rozproszona. Ale pamiętaj, że:
- z każdym rokiem dotarcie do niej będzie trudniejsze,
- z każdym rokiem ludzi, którym będzie się chciało to robić, jest coraz mniej,
- jeśli Ty i inni posiadający taką wiedzę nie podzielicie się z nią, to ona po prostu przepadnie - a razem z nią Wasz wysiłek zostanie zmarnowany.
Chyba lepiej byłoby jednak zostawić coś po swoich poszukiwaniach - idealnie byłoby, gdyby wiedza ta została gdzieś opublikowana.
Inna sprawa to aspekt propagatorski - ktoś, kto zetknie się z wiedzą o dawnych lokalnych browarach, z większą przychylnością spojrzy na te działające obecnie. A być może nawet wiedząc o tym, że piwo można warzyć nie tylko bez komputera, ale nawet bez prądu, sam kiedyś spróbuje?
Popatrz także na inscenizacje bitew - przecież robicie to nie tylko dlatego, że dobrze się przy tym bawicie. Dzięki Waszemu zaangażowaniu jakaś grupa ludzi dowie się, że Prusy i Niemcy to nie to samo, a cesarz Fryderyk i Juliusz Cezar nie mieli okazji się spotkać. Pewnie brzmi to idiotycznie - ale porozmawiaj z żoną o poziomie wiedzy historycznej uczniów. Ja rozmawiam o historii z ludźmi po studiach, dla których wiadomość o zajęciu w 1938 r. Zaolzia to absolutna nowość. A Warka to dla nich piwo warzone w browarze z kilkuwiekową tradycją.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcyChyba lepiej byłoby jednak zostawić coś po swoich poszukiwaniach - idealnie byłoby, gdyby wiedza ta została gdzieś opublikowana.
Sam po sobie wiem, że gdyby nie to forum, nigdy bym się nie zainteresował historią leszczyńskiego browarnictwa. Również moje kolekcjonowanie było by tylko niegroźnym zboczeniem."Ma jednak kraj polski napój warzony
z pszenicy, chmielu i wody, po polsku
piwem zwany; a gdy nic nadeń lepszego
do pokrzepienia ciała, jest nie tylko rozkoszą
mieszkańców, lecz i cudzoziemców
wybornym smakiem"
Jan Długosz, Historie Piwne
Moja strona www w początkowym okresie budowy
Comment
-
-
Nie rozpowszechniałem wyników moich poszukiwań, bo były bardzo niekompletne. Tak na oko jakieś 15 - 20% dostępnej dzisiaj w sieci wiedzy z publikacji Friedricha. Zdawałem sobie sprawę z tego, że to dopiero początek drogi, więc nie robiłem z tego ani wielkiej oferty, ani wielkiej tajemnicy. Wiesz, że nie publikuje się wyników badań przed zakończeniem jakiegoś ich etapu. Niestety, zawsze znajdzie się jakaś łajza, co lubi sobie zarobić cudzym kosztem.
Dotarcie do tej wiedzy nie jest coraz trudniejsze, a wręcz przeciwnie - w dzisiejszych czasach korzystanie z archiwów i bibliotek jest niesłychanie proste. Jak zaczynałem grzebanie, z archiwum państwowego nie mogłem korzystać w ogóle (byłem studentem geologii, a nie historii), a w bibliotekach musiałem pisać sążniste tłumaczenia, że nie osłabię w ten sposób ustroju ani braterstwa ze Związkiem Radzieckim. Duże części zbiorów były zastrzeżone. Jeszcze w połowie lat dziewięćdziesiątych musiałem sobie załatwiać papier od dyrektora muzeum, że prowadzę badania naukowe.
Będę się zdecydowanie bronił przez zarzutem "sknerzenia" wiedzy - przejrzyj choćby tematy, z forum, ile wiedzy tutaj wklepałem. Zastrzegam sobie prawo wyzłośliwiania się nad osobami, które afiszują się swoją niewiedzą lub nieuctwem. A zawsze będzie mnie wkurzać, jeśli ktoś, kto niczym się nie wykazał, próbuje mnie pouczać, co i komu mam powiedzieć.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KrzysiuJeszcze jedno - często zdarza się, że nasze wyniki badań ktoś sobie zawłaszcza i sprzedaje jak swoje. To też element naszej niechęci. Piwowar od pewnego czasu się podpisuje, co chroni go zgodnie z ustawą o prawach autorskich.
Dlatego rozumiem Krzysia, bo wielu ludzi sądzi, że jeżeli coś jest zamieszczone w internecie, można sobie po to sięgać, zakodować we własnym komputerze i po tygodniu uważać za swoje. Co innego jest podać pod tekstem źródło informacji, a co innego podpisać się swoim nazwiskiem pod czyimś tekstem, z nadzieją że sieć jest tak wielka, że i tak nikt nie wpadnie na trop.Archiwum piwne
Poznaj
http://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
Historię piwowarstwa w Brzegu i okolicachhttp://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
Już dostępne! "Browary akcyjne Wrocławia"
Comment
-
-
W pełni rozumiem Krzysia i Piwowara. Nie znam warunków w jakich się korzystało w przeszłości z zasobów archiwalnych, muszę wierzyć Krzysiowi. Zresztą nie dziwi mnie to. Teraz nie ma z tym żadnego problemu, każdy może się zarejestrować i całe archiwa stoją otworem. Prawda, że to jest czasochłonne. Można siedzieć cały tydzień i nic nie znaleź lub przypadkiem znaleźć materiały mnie nie interesujące, ale dla innych ciekawe.
Fakt, że niektórzy zamieszczają prace innych jako swoje jest nie tylko karalny ale przede wszystkim wkurw....cy. Zresztą, co to kogo kosztuje napisać żródło:.... , przecież to nie przynosi nikomu ujmy a docenia wkład pracy zarówno autora publikacji jak i autora źródła."Ma jednak kraj polski napój warzony
z pszenicy, chmielu i wody, po polsku
piwem zwany; a gdy nic nadeń lepszego
do pokrzepienia ciała, jest nie tylko rozkoszą
mieszkańców, lecz i cudzoziemców
wybornym smakiem"
Jan Długosz, Historie Piwne
Moja strona www w początkowym okresie budowy
Comment
-
Comment