Piwa warzonego przez wołyńskich Czechów Hasek mógł napić się po raz pierwszy podczas swych jenieckich perypetii w Kijowie. Do dziś w stolicy Ukrainy, przy ul. Włodzimierskiej stoi dom w którym mieszkał ów "jeniec" (jest nawet pamiątkowa tablica). Rzeczywiście jego flirt z komunizmem nie wygląda dobrze i dziwnym trafem idealnie wpisuje się w nasz stereotypowy obraz Czecha.
Ale to na marginesie... wracamy do sławuckiego piwa... pił, go Hasek, czy nie pił... sam fakt, że napisał już wiele mówi
Ale to na marginesie... wracamy do sławuckiego piwa... pił, go Hasek, czy nie pił... sam fakt, że napisał już wiele mówi
Comment