dokumentacja
Starałem się dowiedzieć więcej o historii tego browaru. Wstąpiłem najpierw do redakcji miesięcznika "Rozdzień". Tam przeglądałem roczniki ale nic szczególnego nie znalazłem. Jedynie w kwietniowym tegorocznym numerze jest na stronie tytułowej fotografia browaru. Naczelny zaznaczył, że to jest jego zdjęcie i ofiarował mi ten egzemplarz.
Drugi mój trop to Giesche. Załączyłem już mapkę z tego okresu i będę musiał skontaktować się z autorami tej strony. Może mają więcej danych. Dla niezorientowanych to jest stary ród z Sandomierza, który nie chciał mieć nic wspólnego z Polakami. Uważali widocznie, że z Polakami uczciwych interesów nie da się zrobić. Prusy z kolei promowały utalentowanych ludzi i dali im szlachectwo. W Berlinie jest szkoła imienia Giesche. Jeszcze raz podkreślam, że wtedy musiała być współpraca miedzy firmami i niemożliwe było, aby ktoś zainwestował w gigantyczny browar, a drugi wybrał kilka metrów pokładów pod tą budową jak dzieje się to obecnie. Wtedy nazywano to gospodarką rabunkową.
Starałem się dowiedzieć więcej o historii tego browaru. Wstąpiłem najpierw do redakcji miesięcznika "Rozdzień". Tam przeglądałem roczniki ale nic szczególnego nie znalazłem. Jedynie w kwietniowym tegorocznym numerze jest na stronie tytułowej fotografia browaru. Naczelny zaznaczył, że to jest jego zdjęcie i ofiarował mi ten egzemplarz.
Drugi mój trop to Giesche. Załączyłem już mapkę z tego okresu i będę musiał skontaktować się z autorami tej strony. Może mają więcej danych. Dla niezorientowanych to jest stary ród z Sandomierza, który nie chciał mieć nic wspólnego z Polakami. Uważali widocznie, że z Polakami uczciwych interesów nie da się zrobić. Prusy z kolei promowały utalentowanych ludzi i dali im szlachectwo. W Berlinie jest szkoła imienia Giesche. Jeszcze raz podkreślam, że wtedy musiała być współpraca miedzy firmami i niemożliwe było, aby ktoś zainwestował w gigantyczny browar, a drugi wybrał kilka metrów pokładów pod tą budową jak dzieje się to obecnie. Wtedy nazywano to gospodarką rabunkową.
Comment