Browary w Grodnie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Kałusz
    Porucznik Browarny Tester
    • 2002.02
    • 302

    Browary w Grodnie

    Czytałem niedawno w jakimś tygodniku z końca lat dwudziestych XX w. ( bodajże 1928 rok) opis Grodna. Autor wspomniał, że w tym mieście istnieją 3 browary.
    Znany wszystkim spis Friedricha wymienia 2 - Margolisa ( dawniej Kunca) i Słuckiego ( potem spółki Horacy Heller). W rosyjskich księgach adresowych z początku XX wieku rzeczywiście jest mowa o trzecim browarze - Andresa. W "Księdze adresowej Polski" na rok 1926 znalazłem w Grodnie wzmiankę o browarze A. Jaffe ( ul. Zbożowa 2). Czy ktoś z was ma jeszcze jakieś informacje o trzecim grodzieńskim browarze?
    sj
  • Marcin76
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2005.11
    • 235

    #2
    Abram Jaffe prowadził browar, gorzelnie, rektyfikacje, fabrykę wódek i likierów przy ul. Zbożowej najpóźniej do 1927 roku. Jako data założenia jest podawany rok 1861. Przed pierwszą wojną w Grodnie działało 5 browarów.

    Comment

    • Piwowar
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛
      • 2001.05
      • 2556

      #3
      Ja znlazłem w Grodnie 9 browarów pod koniec XIX wieku:
      1) Djagel
      2) Eppstein
      3) B. Jaffa
      4) J. Janokosky (może Jankowski?)
      5) Józef Kurz
      6) O. Labiński
      7) J. Lapidus
      8) L. Szereszewski
      9) Szmul Szereszewski
      Archiwum piwne

      Poznaj
      http://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
      Historię piwowarstwa w Brzegu i okolicachhttp://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
      Już dostępne! "Browary akcyjne Wrocławia"

      Comment

      • Kałusz
        Porucznik Browarny Tester
        • 2002.02
        • 302

        #4
        Browary w Grodnie

        "5) Józef Kurz"

        Przypuszczam, że chodzi tu o browar J.Kunca, późniejszy Margolisa. W dawnych spisach adresowych jest sporo błędów i nieścisłości w nazwiskach.
        sj

        Comment

        • grzech
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2001.04
          • 4592

          #5
          Browar parowy położony przy ulicy Ogrodowej nr 2, własność tegoż przemysłowca p. J. Margolisa. Jest to dawniejsza przedwojenna piwowarnia, zniszczona przez cofających się rosjan, a bardziej jeszcze przez niemieckich okupantów w r. 1918, odkupiona od ś. P. Bron. Kretkowskiego, znacznym nakładem odrestaurowana, znajduje się dzisiaj w pełnym ruchu, produkuje smaczne piwo, jasne i ciemne, sprzedawane w antałkach, jakoteż i we flaszkach. Obok browaru świeżo wykończona i w najbliższych dniach w ruch puszczoną zostanie przez tegoż przedsiębiorcę gorzelnia, ograniczająca się na razie do przeróbki melasy na okowitę; gdy produkcja ziemniaków odpowiednio wzrośnie, rozpocznie się pędzenie kartoflanki.

          Notka z Nowego Dziennika Białostockiego nr 65A z 1922 r. (nr 2 na II Targi Poznańskie)

          Comment

          • grzech
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.04
            • 4592

            #6
            Notatka z Nowego Dziennika Białostockiego 201/1922

            Piwo konkurencyjne z browaru Słuckiego.
            Wobec tego, że w Białymstoku były wypadki cholery, a w Grodnie znajdują się miejsca, które mogą być przydatne do rozwielmożnienia, bardzo ważną jest rzeczą przestrzegać czystości napoi – w czem bezsprzecznie prym wodzi browar Słuckiego. On stara się nie tylko o czystość – ale także i oto, by pijący mógł się równocześnie i najeść do syta – sprzedaje on bowiem piwo flaszkowe - w którym to piwie pływają sobie najspokojniej zdechłe muchy.
            Takie to kurioza (nie uchy – lecz piwo z muchami we flaszkach) po drogiej cenie dostarcza browar Słuckiego publiczności.
            Że tak jest, a nie inaczej stwierdza fakt, bo dnia 29 ub. miesiąca zabrała Policja, w restauracji Dympora Antoniego przy ulicy Polowej № 10. Kilka flaszek – które nie tylko że zewnątrz były niechlujne, ale zawierały wewnątrz trupy much!
            Cóż na to p. Słucki? Pewnie pociesza się że po tym wypadku zbyt powiększy się przynajmniej o 100 proc.

            Comment

            • grzech
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2001.04
              • 4592

              #7
              Felieton z Dziennika Białostockiego, 1921 r.

              Co słychać w Grodnie?

              Bez piwa Grodno się obywa już przeszło od tygodnia. Sen to straszliwy, czy okrutna zbrodnia?
              Tak pisałby poeta, uroniony z Marsa, ale kronikarz grodzieński nie przejmuje się tą sprawą tak tragicznie, jako że wie, iż piwa w Grodnie nie ma już bardzo dawno, bo przecież to, co nam tu w ostatnich czasach podawano, równie dobrze nosić mogło nazwanie tranu lub deszczówki.
              Powodem naszego obecnego bezpiwia jest nic innego, jak tylko zbyt genialna kalkulacja p. t. producentów, niebieszcząca się już w ramach chłodnego rozsądku.
              W Grodnie są dwa browary p. p. Margolisa i Słuckiego; zaopatrywały one w lichą imitację nektaru Gambrynusa wszelkie tutejsze restauracje, kawiarnie, bary, bufety i szynki. Piwo, jak się rzekło, było nieszczególne, bo miało smak driakwi, a oblicze posępne, t. j. mętne od smoły, którą impregnowane są beczki (zamiast kalafonii). Za to jednak podawano ten pilzner grodzieński we flakonach nazwanych wprawdzie butelkami, lecz od butelek tem się różniące, że kiedy tamtych - wedle starego przesądu – wychodzi z wiadra dwadzieścia, to tych browarniany czarodziej napełniał z tej samej miary trzydzieści i parę.
              I taki to flakonik piwnej iluzji kosztował 46 mk!
              Lecz i tego widocznie było pp. piwowarom za mało, bo w pierwszych dniach b. m. podnieśli cenę na swój wytwór o 200 (dwieście) mk. na wiadrze, które odtąd miało kosztować 960 mk.
              Oszołomieni tą hojną podwyżką, odbiorcy jęli dochodzić jej przyczyn. Skrupulatny wywiad stwierdził, że w międzyczasie żadna z plag egipskich nie dotknęła przemysłu browarniczego, że słowem nic się takiego nie stało, coby mogło uzasadnić rozumowo ten zwariowany podskok. Ani opłata akcyzowa nie podrożała, ani strajku nie było , ani szczury browarowe nie uległy pomorowi.
              Wtedy odbiorców porwała święta pasja i postanowili nie truć więcej swoich klientów.
              Dobry Pan Bóg w nagrodę poczciwego czynu natchnął ich myślą dowcipną. Wysłali delegatów do Suwałk, którzy odkryli tam browar p. Kunca, a w browarze prawdziwe piwo po 300 mk. wiadro. Piwo to 1 i pół proc. mocniejsze od grodzieńskiego, będzie nawet po doliczeniu kosztów przewozu i in. o 150 mk. na wiadrze tańsze od tutejszego. Oczywiście zawarto transakcję i dziś-jutro pragnienie naszych piwoszów gasić będzie wyborny w smaku leżak suwalski. Wzniesiemy nim toast za rozwój nowopowstałego związku restauratorów, który ma na celu obronę nie tylko swoich zawodowych interesów, lecz i szerokiego ogółu spożywców

              Comment

              • Piwowar
                Major Piwnych Rewolucji
                🥛🥛🥛🥛
                • 2001.05
                • 2556

                #8
                Naprawdę piękne! To są prawdziwe wiadomości z życia wzięte.
                Archiwum piwne

                Poznaj
                http://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
                Historię piwowarstwa w Brzegu i okolicachhttp://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
                Już dostępne! "Browary akcyjne Wrocławia"

                Comment

                • grzech
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.04
                  • 4592

                  #9
                  Reklama z 1928 roku.

                  Browar L. Słuckiego
                  w Grodnie, Zauł. Wileński 22. tel. 161
                  Polecamy Szanownym Konsumentom
                  Nowowypuszczone
                  Nieporównane w smaku
                  Znakomite piwa

                  Stołowe
                  Marcowe
                  Eksportowe

                  Comment

                  • e-prezes
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2002.05
                    • 19260

                    #10
                    Gulik podaje poza browarami Słuckiego/Hellera oraz Margolisa/Kuntza jeszcze browar Rachima Andresa (РАЙ), który zakończył działalność w 1914 roku. Jest nawet etykieta, a były i butelki.
                    Attached Files

                    Comment

                    • e-prezes
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2002.05
                      • 19260

                      #11
                      Już nieco pisałem tu o katastrofalnym stanie browaru Margolisa/Kunza w dawnym pałacu Sapiehy. Po pożarze wygląda to jeszcze tragiczniej.
                      Tutaj zdjęcia z 2008 roku a tu po pożarze oraz krótka historia (o której też pisałem w wątku ogólnym o Białorusi) browaru.

                      Comment

                      • e-prezes
                        Generał Wszelkich Fermentacji
                        🥛🥛🥛🥛🥛
                        • 2002.05
                        • 19260

                        #12
                        Historia browaru Słuckiego ze strony obecnego właściciela Grodnieńskich Zakładów Spirytusowych "Nemanoff":

                        W 1889 roku przedsiębiorca Leiba Słucki kupił ziemię na brzegu rzeki Gorodnichanka (obecnie zasypana, dziś ul. Robocza; przyp. tłumacza) i otrzymał pozwolenie na budowę browaru. W ciągu roku zbudował dwa ceglane i trzy drewniane jedno piętrowe budynki przy ulicy Wileńskiej 22. Zakład nabierał znaczenia i stał się sławny w 1897 roku w całym województwie Grodzieńskim.

                        Od 1937 roku zarządzała nim córka Słuckiego. Jednak po 1939 roku jej los jest nieznany. Zakład w czasie wojny został zniszczony i odnowa zaczął pracować dopiero w 1947 roku, rozpoczynając od produkcji napojów bezalkoholowych. Ale dla zabezpieczenia produkcji wina dla zachodnich regionów Białorusi władze zorganizowały niedużą produkcję win. Surowcem do produkcji wina były owoce i jagody zebrane z plantacji.

                        Począwszy od lat 60-tych, zdolność zakładu pozwała przetworzyć 4000 ton surowca na sezon. Należy zauważyć, że oprócz produkcji wina owocowego zajmował się butelkowaniem wina z winogron. W 1981 roku został ona przekształcony w "Grodnieński Winokimbinat". W połowie lat 80-tych fabryka zajmowała się produkcją wyłącznie wina i napojów bezalkoholowych. Dopiero w 1992 rozpoczął produkcję nalewek, dwa lata później - wódek, trzech - likierów. W 1996 roku zmieniono nazwę z "Grodnieńskiego Winnego Kombinatu" na "Grodnieński Likierowo-Wodny Zakład", a w 2001 r - w spółkę o tej samej nazwie.

                        Comment

                        • e-prezes
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2002.05
                          • 19260

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzech Wyświetlenie odpowiedzi
                          Browar parowy położony przy ulicy Ogrodowej nr 2, własność tegoż przemysłowca p. J. Margolisa.
                          Wygląda na to, że budynek browaru został wyburzony tuż po wojnie, gdyż obecnie znajduje się tam właśnie powojenny klocek nijak pasujący do sąsiedniej zabudowy.

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                          Gulik podaje poza browarami Słuckiego/Hellera oraz Margolisa/Kuntza jeszcze browar Rachima Andresa (РАЙ), który zakończył działalność w 1914 roku.
                          Ten także nie doczekał czasów obecnych. Zaniemnie, gdzie się znajdował mocno uprzemysłowiono i przebudowano po wojnie. Sama uliczka nad rzeką to w większości rudery i dzikie domki.

                          Comment

                          Przetwarzanie...
                          X