oczywiście tylko fragment....
(...)
Za kościółkiem św. Stanisława usytuowano budynek drewniany do "obrabiania przędziwa [...] ten budynek zdatny tylko nowego dachu potrzeba". Przy grobli uprawiano cztery chmielniki, "do których chmielarz, poddany Kacper Sitek z Proszkowa dobrze wyuczony do dozorowania i flancowania chmielu zostaje". Przy jednym z chmielników, za kościółkiem znajdował się "ogród" obsiany trzydziestoma zagonami konopi.
(...)
Naprzeciwko folusza stał stary młyn ("młynnica"), wymagający naprawy. Na wyspie zaś między zamkiem a młynem stał drewniany browar, - "ten browar cały stary, spróchniały, podporami wsparty, rozwala się, nowego potrzeba". Obok browaru była "oznica osobna" (suszarnia sodu), - "ta oznica nowa, niedawna, lecz przez potyczki kulami armatnemi ściany i dach podziurawione i potłuczone, reparacji dachu potrzeba".
(...)
Za kościółkiem św. Stanisława usytuowano budynek drewniany do "obrabiania przędziwa [...] ten budynek zdatny tylko nowego dachu potrzeba". Przy grobli uprawiano cztery chmielniki, "do których chmielarz, poddany Kacper Sitek z Proszkowa dobrze wyuczony do dozorowania i flancowania chmielu zostaje". Przy jednym z chmielników, za kościółkiem znajdował się "ogród" obsiany trzydziestoma zagonami konopi.
(...)
Naprzeciwko folusza stał stary młyn ("młynnica"), wymagający naprawy. Na wyspie zaś między zamkiem a młynem stał drewniany browar, - "ten browar cały stary, spróchniały, podporami wsparty, rozwala się, nowego potrzeba". Obok browaru była "oznica osobna" (suszarnia sodu), - "ta oznica nowa, niedawna, lecz przez potyczki kulami armatnemi ściany i dach podziurawione i potłuczone, reparacji dachu potrzeba".