Browar przy byłej Josefstraße 23 w Nysie został prawdopodobnie założony w połowie XVIII wieku i nazywał się pierwotnie „Brauerei zum Grünen Kranz“ – „Browar pod Zielonym Wiankiem“. Musiała to być typowa karczma z przywilejem warzenia piwa, która na zapleczu posiadała malutki browar. Najstarszym znanym jego właścicielem jest majster piwowarski Anton Sommer, który 6. marca 1815 roku sprzedał zakład za cenę 5.000 talarów Friedrichowi Erlweinowi. Kolejnym właścicielem był mistrz piwowarski Julius Pohl, który 15. sierpnia 1839 roku odkupił zakład od Erlweina za cenę 9.500 talarów. Pohl sprzedał go 3. listopada 1848 roku za 13.000 talarów Gottliebowi Wannerowi, ten zaś 20. marca 1873 roku odsprzedał go za cenę 18.800 talarów mistrzowi piwowarskiemu i destylatorowi Franzowi Nave. Jak widać, do tego okresu cena lokalu z browarem stale szła w górę, z czego można wnioskować, że właściciele dobrze o niego dbali i że dało się z tego interesu godnie żyć. Druga połowa XIX wieku to już okres coraz szybszego rozwoju dużych browarów, stosujących najnowsze zdobycze techniki i produkujących piwa leżakowe, wymagające do fermentacji i leżakowania obszernych, chłodnych piwnic. Browar „zum Grünen Kranz“ produkował jednak starą metodą piwa górnej fermentacji, jego wyposażenie było przestarzałe, a piwa nie mogły jakościowo konkurować z piwem bawarskim produkowanym przez nowocześnie wyposażone fabryki piwa. 19. grudnia 1889 roku Franz Nave sprzedał browar. Nabywcą był Paul Schirduan, który nie był z zawodu piwowarem, lecz kupcem i traktował transakcję pewnie jako lokatę kapitału. Niecałe trzy lata później, 9. czerwca 1893 roku sprzedał go komisjonierowi dóbr Franzowi Steffanowi. Steffan sprzedał browar, w który prawdopodobnie już od lat nie inwestowano 15. listopada 1905 roku pannie Elisabeth Katscher, która nie mając pojęcia o piwowarstwie zamknęła ostatecznie zakład 7. marca 1907 roku. Drogą przetargu nieczynny browar wrócił do Steffana, który jednak nie miał zamiaru go uruchomić, lecz tylko sprzedać z zyskiem. W końcu znalazł się jednak piwowar z krwi i kości, który zainteresował się starym, nieczynnym browarem. Był nim Paul Ronge, który zakupił 1. kwietnia 1909 roku, jak sam twierdził „w bardzo przestarzałej formie i nieczynny“ browar, nadając mu nową nazwę „Löwenbrauerei“ – „Browar pod Lwem“. Fakt, że zakład był prymitywnie urządzony, okazał się w tym przypadku dużą zaletą. Nie było tam żadnych skomplikowanych urządzeń i warzelnię można było natychmiast uruchomić. Pierwsze piwo zwyczajne (Einfachbier), które było lekkim piwem górnej fermentacji, nie wymagającym leżakowania, było gotowe do wyszynku już 15. kwietnia 1909 roku. Ronge miał jednak większe plany. Marzył o warzeniu piw leżakowych, lecz do produkcji takich piw browar się nie nadawał. Do tego celu należało go gruntownie przebudować, a na to początkowo nie było środków. Dopiero w 1914 roku Ronge wyposażył zakład w urządzenia pozwalające na produkcję piwa bawarskiego, lecz na krótko po zaprezentowaniu publiczności pierwszego piwa wybuchła wojna światowa. Na początku 1915 roku browar został zamknięty, a właściciel zmuszony do oddania wszelkich miedzianych części wyposażenia na cele wojenne. Po wojnie Paul Ronge dopiero w 1919 roku uruchomił zakład, lecz znów okazało się, że leżakownia jest zbyt ciasna. Ponieważ w centrum miasta nie było miejsca na rozbudowę, zakupił w 1921 roku byłą lodownię i leżakownię zamkniętego w 1914 roku browaru miejskiego, w której zainstalował sztuczne chłodzenie. Od tego momentu zakład zaczął się ponownie rozwijać. Browar był wyposażony w podgrzewaną parą warzelnię na 12 cetnarów zasypu i warzył pierwotnie 3.000 hl piwa leżakowego, plus dodatkowo piwa zwyczajne górnej fermentacji. Za jakość piwa odpowiedzialny był po pierwszej wojnie Paul Ronge junior, który podobnie jak ojciec był z wykształcenia mistrzem piwowarskim. W przeciągu lat dwudziestych XX wieku produkcję piwa leżakowego udało się zwiększyć do 4.000 hl. Sprzedawano je nie tylko na miejscu. Browar posiadał składy piwa w Bytomiu, Gliwicach i Zabrzu. W Nysie i najbliższej okolicy piwa browaru „pod Lwem“ rozpowadzano trzema zaprzęgami konnymi. Ogółem firma zatrudniała 15stu pracowników i taki stan utrzymał się do 1945 roku.
Andrzej Urbanek
Andrzej Urbanek
Comment