Impreza odbyła się w dniu wczorajszym w skansenie kurpiowskim w Nowogrodzie (ok. 20 km od Łomży).
Jak co roku na Świętego Rocha zorganizowana zostało ciekawe etnograficzne wydarzenie. Były pokazy garncarstwa, kowalstwa, bursztyniarstwa, hafciarstwa, itp. Wszystko w otoczeniu oryginalnych budowli kurpiowskich zgromadzonych w nadnarwiańskim skansenie.
Centralny punkt to karczma na wzgórzu. Siedząc za stołami można podziwiać widok na całe muzeum oraz Narew. Przynajmniej w moim przypadku karczma jest obiektem, w którym spędzam najwięcej czasu. Degustacja potraw regionalnych, takich jak kartacze, rejbak, pochopień, żur, chłodnik, to czysta rozkosz. A z płynów - świeżutka Łomża Wyborowa z kija oraz piwo jałowcowe. Nie mam pojęcia jaką ma ono zawartość alkoholu (raczej skromną), ekstraktu czy czego tam jeszcze, ale jest to napój wyborny. Niewiele znam napojów równie orzeźwiających.
Zdecydowanie polecam wizytę w Nowogrodzie. Następny festyn już w sierpniu 2004.
Jak co roku na Świętego Rocha zorganizowana zostało ciekawe etnograficzne wydarzenie. Były pokazy garncarstwa, kowalstwa, bursztyniarstwa, hafciarstwa, itp. Wszystko w otoczeniu oryginalnych budowli kurpiowskich zgromadzonych w nadnarwiańskim skansenie.
Centralny punkt to karczma na wzgórzu. Siedząc za stołami można podziwiać widok na całe muzeum oraz Narew. Przynajmniej w moim przypadku karczma jest obiektem, w którym spędzam najwięcej czasu. Degustacja potraw regionalnych, takich jak kartacze, rejbak, pochopień, żur, chłodnik, to czysta rozkosz. A z płynów - świeżutka Łomża Wyborowa z kija oraz piwo jałowcowe. Nie mam pojęcia jaką ma ono zawartość alkoholu (raczej skromną), ekstraktu czy czego tam jeszcze, ale jest to napój wyborny. Niewiele znam napojów równie orzeźwiających.
Zdecydowanie polecam wizytę w Nowogrodzie. Następny festyn już w sierpniu 2004.