Wedle mnie jak na pierwszą imprezę było całkiem nieźle. Sami organizatorzy uprzedzali, że mogą się zdarzyć potknięcia, bo nigdy wcześniej nic takiego nie przygotowywali.
Na plus zapisuję pyszne knedliki z gulaszem i kapustą, identyczne z tymi zza południowej granicy. Za Budwarem właściwie nie przepadam, ale do wspomnianych knedlików spożywanych w trakcie czeskiego filmu był całkiem miły. Ja czekam na kolejne imprezy tego typu.
Szkoda tylko, że nie mogłem posiedzieć dłużej. I szkoda, że spotkaliśmy się tylko z MWA.W końcu była to jakaś okazja do wspólnego podniesienia kufla (a ładne choć proste kufle były – jeden mam już w gablotce).
Na plus zapisuję pyszne knedliki z gulaszem i kapustą, identyczne z tymi zza południowej granicy. Za Budwarem właściwie nie przepadam, ale do wspomnianych knedlików spożywanych w trakcie czeskiego filmu był całkiem miły. Ja czekam na kolejne imprezy tego typu.
Szkoda tylko, że nie mogłem posiedzieć dłużej. I szkoda, że spotkaliśmy się tylko z MWA.W końcu była to jakaś okazja do wspólnego podniesienia kufla (a ładne choć proste kufle były – jeden mam już w gablotce).
Comment