30.10.2004, Pub Oslo, Spotkanie z Bractwem Piwnym

[arzy]

Chętnych proszę o kontakt.

[zbysia]

No chyba mi się uda - to byłby pierwszy raz i w oslo i na takim spotkaniu.
W poprzednią sobotę miałem być w oslo na koncercie w ramach "Nocy Kulturalnej" ale musiałem na godzinkę wpaść do W-wy i trwało to 8 h

[zbysia]

Arzy napisz coś wiecej, nie wiem czym kusić znajomych, bo samo piwo to mają w "Kongo"

[arzy]

Szczerze powiedziawszy to nic więcej nie wiem
Czytałem coś na stronie Bractwa Piwnego, że ma powstać Krąg częstochowski czy coś w tym stylu. Może będzie też coś o tym.

Co do piwa to nie wiem jakie leją w Kongo, ale do Oslo waroto przyjść na Beamish Stout, bardzo dobre piwo.

[zbysia]

Do Kongo to tylko przez sentyment A o wyborze piw w Oslo słyszałem same positiv

[kangurpl]

A ja tak mimochodem zapytam, czemu ma służyć takie udziwnianie pisowni? Czy polskie Ł jest jakieś niedorobione aby je zastępować surogatem?
****** (autocenzura)

[arzy]

kangurpl napisał(a)
A ja tak mimochodem zapytam, czemu ma służyć takie udziwnianie pisowni? Czy polskie Ł jest jakieś niedorobione aby je zastępować surogatem?
****** (autocenzura)

Może w tej czcionce tak wygląda

[zbysia]

To pijana taka kobra jest (piwem oczy-wiście)

[arzy]

Spotkanie odbyło się w małym gronie. Myślałem, że zjawi się więcej osób. Atmosfera byla luźna i sympatyczna (nic na siłę).
Ze strony Bractwa Piwnego przybyli: Wielki Mistrz Bractwa Piwnego, Główny Skarbnik Bractwa Piwnego, Sekretarz Kapituły Bractwa Piwnego i jeszcze ktoś, ale nie pamiętam
Troszkę pogadaliśmy o piwie, ogólnie o bractwie, a takżem o możliwości stworzenia kręgu lokalnego w Częstochowie.

Kolejne spotkanie zaplanowane na godzinę 20.00 w nabliższy czwartek. Już we własny gronie.