19XI2004 - Radosław Stolar Koncert - Warszawa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • cyborg_marcel
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.03
    • 3467

    #31
    hi hi hi! okularami Twoimi się bawili przy stoliku, to i odbiór wizji miałeś zaburzony
    Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

    Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

    Comment

    • dkrasnodebski
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.05
      • 2316

      #32
      Wszystko przez śnieżycę i brak wycieraczek zimowych na szkłach
      Last edited by dkrasnodebski; 2004-11-20, 12:27.
      Zakład Piwowarstwa Domowego BRODAREK

      www.radoslawstolar.pl

      Comment

      • cyborg_marcel
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.03
        • 3467

        #33
        na szczęście do grania dobra widoczność nie potrzebna (no chyba że kogoś motywuje widok piszczących fanek, a takich na koncercie nie brakowało...)

        dziękujemy za dobrą zabawę i oby do następnego koncertu (z krótszymi przerwami technicznymi)
        Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

        Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

        Comment

        • dkrasnodebski
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.05
          • 2316

          #34
          No to teraz będziemy wymieniać uprzejmości

          Nie, nie. To ja bardzo dziękuję za obecność, cierpliwość i poświęcenie (w końcu była tylko Warka). Mam nadzieję, że jeszcze nie raz to powtórzymy

          Acha i jeszcze niech no chłopaki opowiedzą o swojej bliższej zażyłości z piszczącymi fankami...
          Zakład Piwowarstwa Domowego BRODAREK

          www.radoslawstolar.pl

          Comment

          • emes
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2003.08
            • 4275

            #35
            Z tymi fankami, to nie wiem czy dokladnie chodzi o te 3 dziewczyny, które sie do nas dosiadły. Nie ma to jak znajomość z gwiazdami, podszedłem, powiedziałem , że znam wokalistę i dziewczyny się przysiadły Albo coś innego powiedziałem, ale nie pamiętam co
            Przy jednej można by się nabawić kompleksów, piękna i wysoka na 185 cm, ale bardzo komunikatywna i miła.
            Coż , nasz stolik miał renomę, przed koncertem, w przerwach koncertu i po koncercie piliśmy piwo z frontmenem zespołu

            Comment

            • zythum
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2001.08
              • 8305

              #36
              Trochę się powtórzę - koncert rewelacja (poza opisanymi niewielkimi przeszkodami). Iron i Małażonka oraz Cyborg_Marcel nie wiedzą co stracili bo chłopaki bo wyjściu tychże grali jeszcze lepiej a bawiła się już cała sala. Ciekawe czy byli bardziej wyluzowani po opuszczeniu sali przez najbardziej wybredną część publiczności
              Barmanka - była super, śliczna, nieduża i to hurra optymistyczne usposobienie i zaraźliwy UŚMIECH. Najgorsze co może być w knajpie to ponury barman/barmanka - powinni chodzić na kursy do tej dziewczyny.
              Niestety mój ból brzucha nie pozwolił na taneczne zabawy ale i tak bawiłem się przednie, tylnie i z profilu Największą ochotę i najwięcej sił przejawiał Emes - my z Wujciem jednak opadlismy z sił. Do domu dotarłem nie pamiętam jak (pewnie dzieki Wujciowi - sam nigdy bym nie trafił na Pl. Zawiszy???), za to wydawało mi się, że po cichu przyrządzam sobie jajecznicę (około 4.30), z błędu wyprowadziła mnie około 13.00 (tu zauważyłem, że gdy impreza odbywa się na wyjeździe to mogę położyć się o 4.00 i wstać o 9.00, natomiast zabawy w Warszawie kończą się przespaniem całego dnia - chyba sam Mulder musi to wyjaśnić) Miłka - okazało się, że obudziłem wszystkich.

              Uff zabawa była super - tylko dlaczego ciągle jestem półprzytomny
              Last edited by zythum; 2004-11-20, 18:20.
              To inaczej miało być, przyjaciele,
              To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
              Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
              Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
              Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

              Rządzący światem samowładnie
              Królowie banków, fabryk, hut
              Tym mocni są, że każdy kradnie
              Bogactwa, które stwarza lud.

              Comment

              • zythum
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2001.08
                • 8305

                #37
                Z fankami bliższą znajomość nawiązywał Emes. My z Wujciem jako przykładni mężowie nie daliśmy się wciągać w podejrzane znajomości
                To inaczej miało być, przyjaciele,
                To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                Rządzący światem samowładnie
                Królowie banków, fabryk, hut
                Tym mocni są, że każdy kradnie
                Bogactwa, które stwarza lud.

                Comment

                • emes
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.08
                  • 4275

                  #38
                  Dwiema rękami podpisuję się pod słowami zythuma o barmance. Wersja dla żon Wujcia i Zythuma, oni nie mieli nic wspólnego z "fankami", to ja się głównie "produkowałem" Rzadko można , nawet w bardzo drogich knajpach, pubach spotkać tak sympatyczną barmankę i do tego urodziwą . Do tego niezła z niej "jajcara", jak był bar ściśle obstawiony gośćmi i ja próbowałem się do niej dostać pokonując przybarowych staczy, ona jak zobaczyła moje wysiłki, to zaczęła ze zniewalającym uśmiechem udawać, że tak samo jak ja przedostaje się do mnie. W pubie jest też bardzo sympatyczny barman, ale jest tak oblegany przez fanki i przez nie obcałowywany , że lepsze efekty z zamówieniami miałem jednak z barmanką. Po opisach wydawałoby się, że to drogi pub, a to jeden z najtańszych w Wawie i do tego z klimatem.
                  Dodam, że w tym pubie bardzo dobrze bawi się sam właściciel, w międzyczasie występów Radosława Stolara nawet sam śpiewał, co prawda zupełnie nie rozumiałem co śpiewa Gdyby ten pub przekonać do piwa jakiegoś ciekawszego, niekoncernowego, to mógłby być spokojnie mekką warszawskiej sekcji forumowiczy browar.biz.

                  Comment

                  • slavoy
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    🥛🥛🥛
                    • 2001.10
                    • 5055

                    #39
                    Ja Was pozabijam!


                    Wyście sie tak szampańsko bawili. A ja się kisiłem całą noc paręset metrów dalej w robocie... I ni huhu nie dało się zdezerterować.
                    A po koncercie na Imielinie wiem co straciłem muzycznie, co już mocno wkurza, a tu jeszcze ta cała otoczka "2-ch kół"...

                    Ku.... po trzykroć!
                    Dick Laurent is dead.

                    Comment

                    • cyborg_marcel
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.03
                      • 3467

                      #40
                      niestety pomimo mych wysiłków nie wyglądam na twardego faceta czasami, w związku z tym rozslawiona tu przez panów barmanka 2 razy mnie zignorowała, kiedy chcialam złożyć zamówienie - weszliśmy do knajpy, wszyscy forumowicze rzucili się do baru, ja stałam ostatnia w kolejce i pani po prostu odeszła, później wróciła posłuchała mej grzecznej prośby o zainteresowanie się mną i olała mnie po raz kolejny - poszła na zaplecze i już nie wróciła...
                      gdyby nie to, że tego wieczoru poszlo mi kilka obwodów scalonych... a tak byłam twarda i nie dalam jej zarobić do końca wieczoru
                      Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                      Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                      Comment

                      • cyborg_marcel
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2003.03
                        • 3467

                        #41
                        Dkrasno: dziękuję za zsuczenie mi wiadomego wieczoru w ramach reminiscencji pokoncertowych
                        (wiadomość mająca sens tylko dla wtajemniczonych, którym dziękuję za poprawę mego nastroju )
                        Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                        Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                        Comment

                        • bury_wilk
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2004.01
                          • 2655

                          #42
                          Ależ się państwo rozpisali, kurcze właściwie nie mam już nic do dodania
                          Generalnie było super i nawet ta strona nie mogła nam przeszkodzić. Wysiedzieliśmy dłużej niż Ekipa pierwsza i krócej niż ekipa druga. W związku ze związkiem zaliczyliśmy śpiewającego właściciela, ale już piszczących fanek nie (może i dobrze, bo żona nie byłaby zachwycona )
                          Wielkie dzięki dla zespołu, barmanki i brygady ze stolika.
                          Lubię kiedy się zieleni
                          Lubię jak się piwo pieni...

                          ...najlepiej z Browaru Szlacheckiego!

                          Comment

                          • cyborg_marcel
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2003.03
                            • 3467

                            #43
                            zaliczyliście właściciela???
                            Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                            Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                            Comment

                            • bury_wilk
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2004.01
                              • 2655

                              #44
                              hmmm tak myślałem, że ktoś się czepnie tego stwierdzenia...
                              Lubię kiedy się zieleni
                              Lubię jak się piwo pieni...

                              ...najlepiej z Browaru Szlacheckiego!

                              Comment

                              • emes
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2003.08
                                • 4275

                                #45
                                Jak to się mówi "głodnemu chleb na myśli"

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X