29.07.06 Muzeum Powstania Warszawskiego

[adam16]

Nie prawda, Polacy nie służyli w SS.
Szczęśliwie dla nas organizatorom oddziałów SS nie udało się stworzyć polskiego oddziału. Znana jest próba tworzenia Goralischer Waffen SS Legion (z górali podhalańskich), która skończyła się fiaskiem. Sukcesem zaś zakończyło się utworzenie oddziałów SS-manów, w których służyli: Albańczycy, Flamandowie, Walończycy, Brytyjczycy, Bułgarzy, Bośniacy, Duńczycy, Hindusi, Estończycy, Finowie, Węgrzy, Łotysze, Holendrzy, Norwegowie, Francuzi, Włosi, Ukraińcy, Rosjanie, Białorusini, Kozacy, Tatarzy, Azerowie, Turkmeni, Kirgizi, Uzbecy, Rumuni, Hiszpanie, Szwedzi i Szwajcarzy.

Nigdzie nie napisałem że były to zwarte oddziały więc proszę nie zarzucać mi kłamstwa. Bo wiedzy na temat takich oddziałów zwyczajnie nie posiadam.

To ja jako laik mam małe pytanie. Czy to, że nie stworzono samodzielnego polskiego oddziału SS znaczy automatycznie, że Polacy nie służyli w SS? Chodzi mi, czy mozliwe było aby jakiś Polak służył w innych oddziałach (abstrahując od tego czy tak było lub czy jest takie coś potwierdzone w źródłach).

Byli Grzeber, byli. Nie twórzmy jakiejś mitologii. I nie były to pojedyncze wypadki.
Jak już napisałem gdzie indziej - byłoby pięknie gdyby wszytko mogło być tylko białe lub czarne. Trzeba też zawsze popatrzeć na różnice w historii danego regionu, a nie krzyczeć tylko "zdrajcy, zdrajcy".

[jacer]

Powstanie Warszawskie należy szanować, zaś jego pamięć pielęgnować bezwzględu na słuszność racji dla następnych pokoleń,
np. jako " ostatni romantyczny zryw polskiego oręża " - chyba już ostatni wszak jesteśmy w europejskiej unii !?

- moje skromne zdanie, kto następny ?

Uważam, że zburzenie Warszawy nie było warte tego powstania. Uważam, że zabytki są wazniejsze do ludzi. jak powiedział Napeleon po którejś z bitew: tych ludzi odrobią francuskie kobiety w jeden wieczór.

Zabytków nikt nam nie zwróci.

kiedys Łysiak napisał, że za zniszczenie zabytku: obrazu, budowli powinna byc kara śmierci i tu się zgadzam.

oczywiście komunistów, którzy zniszczyli rynek w Strzelinie, rozebrali miasto przy zachodniej granicy ( miasto idealne, stworzone przez architektów) potraktowałbym tak samo.

[becik]

Uważam, że zburzenie Warszawy nie było warte tego powstania. Uważam, że zabytki są wazniejsze do ludzi. jak powiedział Napeleon po którejś z bitew: tych ludzi odrobią francuskie kobiety w jeden wieczór.

Zabytków nikt nam nie zwróci. (...)

Wybacz Jacer, większej bzdury nie mogłeś napisać?
A kto Ci zwróci życie zamordowanych?
Mimo, że dobro zabytków jest mi bliskie, to nawet przez mysl mi nie przyszło aby Polska była jak Czechy. Trochę sie różnimy pod tym względem.
Człowiek w samym sobie jest największym dobrem, ponad nim może być tylko wolność i poczucie własnej dumy. Pragnienie ochrony swoich bliskich i swojego kraju.
Czy sądzisz, że we wrześniu powinniśmy się poddać bez wystrzału żeby Niemcy nie niszczyli zabytków?

[jacer]

Czy sądzisz, że we wrześniu powinniśmy się poddać bez wystrzału żeby Niemcy nie niszczyli zabytków?

Co innego gdy nas napadają a co innego gdy sami wywołujemy powstanie.

Ja chciałbym się tylko dowiedzieć czy do dowództwa powstania doszła wiadomość, że Sosabowski nie wyląduje ze swoimi chłopakami. Przecież Sosabowski wiedział to już po wizycie w USA gdzie ogladał nowe dalekiego zasięgu samoloty.

Powstancy liczyli na Sosabowskiego gdyby On dotarł na czas byłaby szansa na wygraną.

[jacer]

Jeżeli już wspomniałem gen. Sosabowskiego to warto go przypomnieć w tych dniach. Około 300 jego chłopaków zostało zrzuconych do Polski aby szkolili AKowców i wspomagali w działaniach zbrojnych.

W Polsce pamiętamy Ich jako Cichociemnych na Zachodzie znani są jako 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa.

Gdy Powstanie dobiegało końca, ironią losu w tych samych dniach, kończyła się historia 1SBS, wykrwawiona w bitwie pod Arnhem.

Mieli walczyć w Warszawie.

[becik]

Gdzie drwa rąbia tam wióry lecą. Szczerze powiedziawszy nie wiem czy więcej szkód w zabytkach wyrządzili nam Niemcy czy Szwedzi ale skłaniam sie nawet do tych drugich.
Zresztą, ważniejsza jest chyba wolność i walka o nią niż zabytek. To juz nie są te czasy gdy bitwy prowadziło się kulturalnie na polu bitwy. Zabytek mozna odbudować choc nigdy nie bedzie ten sam, ale wolność jest zawsze tylko jedna i zawsze jest ta sama.
Mimo, że jestem tez maniakiem zamków to potrafię zrozumieć np partyzantów którzy w 44 wysadzili w powietrze nowosądecki zamek w którym stacjonowali Niemcy.
czy im także teraz będzie się zarzucać, że przez nich miasto nie ma zamku?

Nic nie wiem jaki związek miałby Sosabowski mieć z Powstaniem, o ile dobrze pamiętam to w okresie kiedy było PW on brał udział w Market-Garden.
Także nic nie wiem o tym, że miał lądować w Warszawie....

[jacer]

Poczytaj "Rozdarty Naród". warto.

Mało kto zna historię gen Sosabowskiego. Anglicy wymazali Go z pamięci, Holendrzy w tamtym roku przywrócili mu należytą Chwałę. Polacy jakoś też nie chcą pamiętać o jednym z największych naszych bohaterów IIWŚ.

"Osiemnastego września, wczesnym popołudniem słonecznego jesiennego dnia, usłyszeliśmy z oddali odgłos ciężkich bombowców. Nadlatywały falami nad płonące miasto. Całe niebo rozkwitło niezliczonymi spadachronami. Pomimo nieprzyjacielskiego ostrzału ludzie wybiegli na ulicę, krzycząc z radości: "Przybywają! Nasi spadochroniarze przybywają"

Potem przyszło wielkie rozczarowanie, kiedy zdaliśmy sobię sprawę, że to tylko ogromna dostawa broni i zaopatrzenia, w większości, niestety, zrzucona nad częścią miasta zajętą przez Niemców! W tym czasie 90% obszaru miasta znajdowało się w ich rekach(...)


Nasze nadzieje, iż kiedykolwiek ujrzymy brygadę przybywajaca na odsiecz miastu, rozwiały się ostatecznie, gdy otrzymaliśmy wiadomość o operacji "Market Garden". Wbrew obietnicom alianckiego naczelnego dowódźtwa polska brygada spadochronowa nie została wysłana do Polski, tylko wraz z brytyjskimi i amerykańskimi towarzyszami broni zrzucona w Holandii."

Stanisław Sosabowski, syn generała, wstęp do książki

[Wujcio_Shaggy]

Uważam, że zburzenie Warszawy nie było warte tego powstania. (...)

A skąd masz pewność, że Warszawa nie byłaby zburzona bez Powstania? To takie historyczne gdybanie, ale mogłoby być jeszcze gorzej - i dla zabytków i dla ludności.
1. Niemieckie dowództwo planowało zażartą obronę "Festung Warschau" i ściągało znaczne siły w okolice miasta (co przy okazji przyczyniło się do klęski militarnej Powstania). Ta bitwa toczyłaby się na ulicach miasta, a nie na przedpolach.
2. Wyzwolicielskie wojska sowieckie już w lipcu wykonały kilka bombardowań stolicy, we wrześniu prowadziły ostrzał artyleryjski. W przypadku niemieckiej obrony skala takich działań byłaby znacznie większa.
3. Duża liczba zniszczeń "wojennych" miała miejsce już po wojnie, w wykonaniu Biura "Odbudowy" Stolicy, w ramach realizacji programu stworzenia "miasta socjalistycznego".

I jeszcze, dla analogii, przypomnę jedno powstanie, zapomniane już chyba całkowicie. Powstanie, o którym nikt nie mówi (moim zdaniem to obrzydliwa poprawność polityczna, by "nie urazić" Litwinów), militarnie zwycięskie - czyli Powstanie Wileńskie, w lipcu 1944. Nie doprowadziło ani do zniszczenia zabytków Wilna, ani do rzezi ludności. Różnica taka, że Krasnaja Armia nie zatrzymała się w swym marszu kilka kilometrów od miasta. A że potem przyszła totalna klęska polityczna, nic nie zmienia - bo i tak by przyszła.

[jacer]

A skąd masz pewność, że Warszawa nie byłaby zburzona bez Powstania? To takie historyczne gdybanie, ale mogłoby być jeszcze gorzej - i dla zabytków i dla ludności.

Z tego co pamiętam, Warszawę kazał zrównać z ziemią Hitler na wieść, że wybuchło powstanie. Wpadł w wściekłość.

W sprawie powstania nie mam zdania. Czekam aż historycy ustalą czy dowództwo wiedziało o tym, że Sosabowski zostanie zrzucony czy nie. Z Jego komandosami powstanie miało jeszcze jakiś sens.

[Wujcio_Shaggy]

Gdyby nawet Powstanie nie wybuchło, to i tak nie wiadomo, czy by też nie kazał.
Na pewno nie kazałby oddać Warszawy Sowietom bez walki...

[Mistrzu]

Uważam, że zburzenie Warszawy nie było warte tego powstania...

Mówienie, że powstanie spowodowało, że Warszawa została zburzona jest takim samym idiotyzmem, bezmyślnie powielanym , jak to że bociany jedzą żaby (tylko w tedy gdy nie mają innej strawy) a wikingowie mieli rogi na hełmach (do dzisiaj nie odkopano takowego hełmu)

Już to tłumaczyłem na forum, wiec skopiuję:

Kampania wrześniowa 1939 spowodowała zniszczenia rzędu 10% zabudowy. Władze niemieckie zakazały odbudowy miasta, godząc się jedynie na drobny ruch budowlany (remonty). Kolejne ok. 15% zabudowy Warszawy zostało zniszczone w 1943 roku wraz z likwidacją getta. (Proponuję obejrzeć zdjęcia lotnicze Warszawy zrobione miesiąc przed Powstaniem).
W trakcie Powstania Warszawskiego miasto ucierpiało w 25%.
Począwszy od 3 października 1944 roku do 17 stycznia 1945 roku grupy Vernichtungskommando i Verbrennungskommando wysadziły w powietrze lub spaliły 30% przedwojennego stanu zabudowy.
Jakby nie liczyć to walki powstańcze "przyczyniły się" jedynie do 25% zniszczeń z 80% szkód wyrządzonych Warszawie przez okupanta.

I teraz najważniejsze:
Decyzja o wyburzaniu Warszawy zapadła w dniu 6 lutego 1940 r . Tzw. Plan Pasta szczegółowo opisywał co ma zostać w Warszawie po jej wyburzeniu. Wdrożenie tego planu zostało rozpoczęte niezwłocznie po jego zaakceptowaniu, czego efekty widzimy do dzisiaj.

[emes]

Kilkudniowe obchody i szum medialny w okół Powstania Warszawskiego, to niezły temat zastępczy w sezonie ogórkowym dla tego burdelu u władzy.
Podkreśla się dążenie do wolności i poświęcania za to życia, a polski rząd chce podpisać traktat UE , który tej wolności nas pozbawia. Już teraz zanim polski parlament cokolwiek chce zmienić w kraju, to najpierw musi się zapoznać i dostosować do dekretów unijnych. Ładna mi kontynuacja tradycji dążeń do wolności.

[Mistrzu]

Kilkudniowe obchody i szum medialny w okół Powstania Warszawskiego, to niezły temat zastępczy w sezonie ogórkowym dla tego burdelu u władzy. Podkreśla się dążenie do wolności i poświęcania za to życia, a polski rząd chce podpisać traktat UE , który tej wolności nas pozbawia...

Ej EMES, pliiss nie psuj nam tego wątku przecież masz tyle innych proroczych tematów do komentowania: "Żegnamy IV RP", "Koniec Lepera", "Giertycha już nie ma" itd

[Wielki_B]

Baaardzo dobrze, że do tej dyskusji wtrącił się Jacer!
Już po Konferencji Teherańskiej wiadome było, czego oczekuje Stalin od sojuszników. Polskie dążenia wolnościowe już wtedy upadły. W ocenie naszych, i jednocześnie Stalina (!), sojuszników lepiej było oddać Polskę sowietom, czego przypieczętowaniem była potem Konferencja Krymska.
Wielki strateg i żołnierz, gen. Sosabowski, nie mógł wiziąć udziału w planie wyzwolenia Warszawy, wyzwolenia przez Polskie Siły Zbrojne.

Śmierć niemal całego pokolenia warszawiaków, którzy w Powstaniu wykazali się niespotykanym heroizmem (nie zdając sobie przy tym sprawy z tego, że od początku byli zdani na zagładę), jest czyjąś winą. - Winą Niemców pośrednią. Chyba zbyt mało czasu upłynęło, aby dzisiaj można było wskazać winowajców bezpośrednich. Myślę, że nie są nimi też sowieci...

[jacer]

Wielki strateg i żołnierz, gen. Sosabowski, nie mógł wiziąć udziału w planie wyzwolenia Warszawy, wyzwolenia przez Polskie Siły Zbrojne.

Zachęcam wszystkich gdy odbędziecie piwną wycieczkę do Holandii, do odwiedzenia miejscowości Driel.

Tam stoją dwa pomniki ku czci Polaków, zdjęcie jednego wkleiłem.

Wystarczy wspomnieć, że jest się z Polski. Oni tam kochają Polaków.

Coś do pooglądania i poczytania: http://www.driel-polen.nl/