Czy ktoś się udaje w czwartek na koncert Kultu i będzie szedł później na piwo? Będę do późna na mieście (już mam urlop na piątek załatwiony ), więc jakby co - proszę o kontakt.
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
byłem tam zresztą na swoim pierwszym koncercie Kultu naście lat wstecz
Ja też... Wtedy na bilet wygrany w gazecie i powiedziałam rodzicom, że tylko pojadę go sprzedać przed koncertem (nieletnia byłam, a wiadomo - na koncertach to chuligaństwo straszne jest)
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Swoją drogą, to trzeba mieć nielada znajomości żeby załatwić sobie urodzinowy koncert Kultu*
*w ten sposób wszyscy Wrocławiacy otrzymali jasny przekaz, że obecność wskazana, a nawet obowiązkowa
Eeee... ma się te chody, ale to nie o to chodziło... Po prostu jak raz mam w planach świętowanie do oporu (tudzież zmarznięcia), a do tego mam ten urlop piątkowy, więc tak się zastanawiam...
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Było świetnie - wieczór upłynął pod wpływem Paulanera Koncert dobry, ludzi mnóstwo, ciekawe filmy świetnie dobrane do muzyki, Kazik lekko zachrypnięty (a potem Cyborg też ). Jeśli to czytają, to dziękuję Monice za inicjatywę i Irkowi za realizację. Takie urodziny to fajna rzecz
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment