Koncerty mało znanej kapeli rockowej z Mazowsza.

[arcy]

Jeszcze nie wiem, czy dam radę. Muszę odstawić małżonkę do sadysty i nie wiem, czy się uwiniemy w porę.

[dkrasnodebski]

Jeszcze nie wiem, czy dam radę. Muszę odstawić małżonkę do sadysty i nie wiem, czy się uwiniemy w porę.

Dacie radę

[iron]

Prawdopodobnie będę.

Ooo to fajnie, to się spotkamy

[dkrasnodebski]

Ooo to fajnie, to się spotkamy

Nooo!
Siem cieszem.

[Małażonka]

Wgląda jednak na to, że Iron przyjdzie z przyzwoitką

[Małażonka]

Radosław schodzi na psy. Zamiast obiecanej płyty widio z koncertu podarował nam płytę ze zwierzeniami Żą spod prysznica ...

[Małażonka]

Częściowo jestem zmuszona odszczekać oczernianie wokalisty mało znanej mazowieckiej kapeli, gdyż albowiem poza wynurzeniami Żą ponoć są też fragmenty koncertu, tyle że nasze widio ich nie widzi...
Naszczekam jednak z innego powodu: w miejscu gdzie grali, dostępne były jedynie Król, Żywiec i Haineken, dzięki czemu mój organizm czuje się dziś nieznośnie. Winę za mój stan ponosi sam Radosław, który złośliwie wybiera miejsca szkodzące znacznie mojej osobie

[ART]

ale maruda, przecież to Twoje ulubiony płyny

[dkrasnodebski]

Asiu, pragnę przypomnieć Ci, że do Twojej dyspozycji była ponad litrowa butla szampana ale Ty miast pić i upajać się smakiem, wolałaś wylać ten szlachetny trunek na mnie.

Kurka ale zajebiaszczy koncert zagralim. Chyba zostanę swoim fanem.

Następny występ już w niedzielę o 11.30 na zgliszczach Rybitwy.

[żąleną]

Częściowo jestem zmuszona odszczekać oczernianie wokalisty mało znanej mazowieckiej kapeli, gdyż albowiem poza wynurzeniami Żą ponoć są też fragmenty koncertu, tyle że nasze widio ich nie widzi...

Że ke?

[dkrasnodebski]

Że się przypomnę i jeszcze raz wszystkich zaproszę.

Wrocław, Od zmierzchu do świtu godzina 19.30.

[Marusia]

Że się przypomnę i jeszcze raz wszystkich zaproszę.

Wrocław, Od zmierzchu do świtu godzina 19.30.

A ja dodam: JUTRO

[dkrasnodebski]

A ja dodam: JUTRO

Czujność godna prawdziwego czołgisty

[jerzy]

Że się przypomnę i jeszcze raz wszystkich zaproszę.

Wrocław, Od zmierzchu do świtu godzina 19.30.

Bardzo bym chciał przyjść, ale to jest niski (piwnica), zamknięty lokal, w którym palacze mogą bez przeszkód zużywać ograniczone zasoby tlenu i emitować masę trucizn i smoły. Boję się, że się tam uduszę albo zakaszlę na śmierć.

[darek99]

Boję się, że się tam uduszę albo zakaszlę na śmierć.

Przeżyjesz , a zobaczyć i posłuchać Stolara na żywo – bezcenne , naprawdę warto .