No właśnie takie było założenie - żeby ta trasa przypominała World Slavery Tours z 1985 roku. Zatem tracklista nie mogła być inna. Aczkolwiek to fakt - zabrakło mi Phantom of the Opera czy choćby Sanctuary. No, ale nie można mieć wszystkiego.
Co do organizacji wyjścia - no, może faktycznie trochę to trwało, ale humory dopisywały i mam wrażenie, że niektórzy nawet całkiem nieźle się przy tym wyjściu bawili (np. odśpiewując w rytm kroków "Dobry Jezu, a nasz Panie...)
A co do piosenki o albatrosie - no przepraszam, a o czym ona jest? Swoją drogą - to jak dla mnie był chyba najlepszy moment koncertu.
I zgadzam się z Ironem w jeszcze jednej kwestii. Naprawdę trudno uwierzyć, że Dickinson skończył 50 lat. Niewiarygodnie się facet trzyma.
Choć i Harris w dobrej formie ;-).
No właśnie - skoro o Harrisie mowa - może parę słów o supportach, co? Jak oceniacie Loraine Harris i - w moim odczuciu odkrycie - Made of Hate?
Co do organizacji wyjścia - no, może faktycznie trochę to trwało, ale humory dopisywały i mam wrażenie, że niektórzy nawet całkiem nieźle się przy tym wyjściu bawili (np. odśpiewując w rytm kroków "Dobry Jezu, a nasz Panie...)
A co do piosenki o albatrosie - no przepraszam, a o czym ona jest? Swoją drogą - to jak dla mnie był chyba najlepszy moment koncertu.
I zgadzam się z Ironem w jeszcze jednej kwestii. Naprawdę trudno uwierzyć, że Dickinson skończył 50 lat. Niewiarygodnie się facet trzyma.
Choć i Harris w dobrej formie ;-).
No właśnie - skoro o Harrisie mowa - może parę słów o supportach, co? Jak oceniacie Loraine Harris i - w moim odczuciu odkrycie - Made of Hate?
Comment