AC/DC 27 maja 2010, Warszawa - lotnisko Bemowo

[Justi]

To super, pewnie razem z koncertem skończy się nam też piwo

[Pendragon]

Justi, ale zachowaj siły na dzień... poprzedni

[iron]

A kto się stawia u mnie na balkonie? Tylko Iron? ;-)

Z moich informacji wynika, że stawi się też Wuj Niepochwa

[slavoy]

...a kto nie kocha rokendrola, niech się ugryzie z pośladek i schowa do zimnej dziury, bo głupim jest!

Zarąbiastycznie było to wreszcie przeżyć na żywo

Wróciliśmy godzinę temu, bo kierowca musiał się trzymać tachografu. Start z pod ratusza na Bemowie był o 3:00, bo musiała być regulaminowa przerwa

[żąleną]

To jesteś nasycony i nie będziesz już na zlocie puszczał piorunów?

Chciałem dołączyć do imprezy, ale gdy przyszła zmiana o 23:15, to już włączył mi się tryb dziada i zaległem. Miałem nadzieję, że na weekend zostaniecie, no ale trudno. Może przy okazji Sonisphere - k..., właśnie sprawdziłem, że to w środę. Co za matołki

[jacer]

Kumpel mówi, że 19 lat temu było lepiej.

[iron]

Szybciutkie sprawozdanie z balkonu w formie podziękowań:
-Wszystkim uczestnikom balkon party za uczestnictwo
-Akustykowi, za to, ze majstrujac heblami skutecznie pozbawił nas koncertu Dżemu (co za debil wybrał taki support)
-Scenie za rogate cycki
-AC/DC za to, ze zagrali, choć nagłośnienie było takie sobie, z równością też bywało różnie, o wokalu Johnsona litosciwie nie wspomnę
- Justi za ugotowanie pysznej pizzy i gościnę
-Wujowi Niepochwie za tradycyjne niepochwalanie
-Biermannowi za pyszne piwa
-Koledze Biermanna za uświadomienie, do czego wokalistom służa gitarzysci

Dla mnie impreza skończyła się o 05:30 wybyciem do domu bez grama snu, dzieki czemu dziś mogę się zapewne zwalić jednym piwem, ale co tam - WARTO BYŁO

Niech żałują Ci, których nie było

[iron]

Miało być:
-Justi za ugotowanie pysznej pizzy i gościnę.
Czasem znak postawiony nie w tym miejscu całkiem zmienia sens - pizza naprawdę była PYSZNA

[Justi]

Cieszę się, że smakowała ;-)

A ja dziękuję wszystkim obecnym za świetną imprezę - dawno się tak nie uśmiałam
Co prawda sąsiadka mieszkająca pode mną pewnie już mnie nie polubi ale co tam - warto było

Do następnego razu

[iron]

A no właśnie - jeszcze miałem podziękowac sąsiadom z dołu za "trochę kultury"

Uff - wreszcie się wyspałem

[Marusia]

Jesteście wszyscy mientkie fiutki - na koncercie było super, fakt, że Brianowi czasem głosu brakło, ale większość kawałków wyszła rewelacyjnie. Wyjątkowo blado wypadły kawałki z Black Ice - płyta mi się podoba, ale na koncercie w porównaniu z TNT, The Jack, Hells Bells czy For Those About To Rock wypadły mizernie - może słabo ćwiczyli te utwory, bo potencjał to one mają.

Warto było dla tej atmosfery przyjechać wesołym autobusem i dojść z buta 5 km w jedną stronę

[Justi]

Ty to się już szykuj na Sonisphere, bo ja będę na lotnisku a ty obiecałaś że w tym czasie zrobisz jakąś wyżerkę, więc wszystko w Twoich rękach

[Marusia]

A szykuję się, szykuję

[biermann]

To i ja się wreszcie do kompa dorwał
Koncert rewelka... i nie ma że to i tamto... świetne - głośne - miodaśne.... ja mniej się darłem od Briana a mi głos wcześniej padł wiec acedecowcy spoko dali radę...

Oczywiście pokoncertowo-balkonowo również udanie. Justi piękne dzięki za możliwość złożenia do odpoczynku łobolałych gir

PS
Koledze tez się podobało i dziękuje

[guziol]

Koncercik super Piwko się lało CARLSBERG
Chciałbym mieć tyle zdrówka co oni w tym wieku.
Pozdrawiam.