Bezbiletowcy, żałować! Ogląd sceny spod "Przyzby" świetny. Koncert Slayera bardzo fajny, właściwie same starocie leciały. Jutro powtórka z Nightwishem, ktoś się pisze?
Ufff, dobrze było. Uszy przytkane, spodnie ubłocone do kolan, nie mogłem sobie zrobić lepszego prezentu na dzień dziecka. Dorzynam się właśnie Downem i mocnym Ciechanem.
A propos dzieci... Dziewczyna pytająca "proszę pana, gdzie tu jest najbliższa apteka"... Normalnie gdybym miał przy sobie laskę, to bym ją przeciągnął po grzbiecie...
Dzięki za towarzystwo drugiemu dziadowi. Był tam gdzieś jeszcze darmowiec Docent, bransoletkowiec Komar i (nie mam określnika, więc może po prostu tępy ch...) Grzeber, ale nie udało się spotkać. Może innym razem.
Last edited by żąleną; 2012-06-02, 01:25.
Powód: brak niezwykle istotnej informacji, która mogła zaważyć, a nawet zawarzyć na losach świata
Organizacja przy wpuszczaniu ludzi fatalna, aby otrzymać opaskę na rękę trzeba było swoje odstać, a tak ogólnie to obleci.
Karnet na trzy dni kupiłem w cenie 49zł.
Czymże jesteś śmierci ! Gdzie jest twój oścień?
Skoro my istniejemy, śmierć jest nieobecna,
skoro tylko śmierć się pojawi nas już nie ma.
Epikur z Samos.
Organizacja była fatalna jak zawsze. Powiedziałbym, że mocno studencka.
Natomiast koncert Slayera świetny. Jedyne co można mu zarzucić to, że był za krótki.
Dzisiaj też się wybieram. Pewnie wejdę za bramki tylko na Illusion.
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Fakt, już do Stodoły szybciej wpuszczają. Przyszedłem na pół godziny przed Slayerem i na początku stanąłem grzecznie w kolejce, ale po 10 minutach zdecydowałem się na wariant "cwaniak" polazłem prosto do bramek. Inaczej Slayera bym sobie posłuchał zza płotu.
A propos dzieci... Dziewczyna pytająca "proszę pana, gdzie tu jest najbliższa apteka"... Normalnie gdybym miał przy sobie laskę, to bym ją przeciągnął po grzbiecie...
Ta akcja była piękna. Właśnie w danym momencie rozmawialiśmy jak głupio jest, jak to, pomimo długich piór i w miarę luźnych szmat, jesteśmy już starymi pierdzielami, bo ludzie, wydawałoby się "w tym samym wieku", nam "panują"
Dziękuję Luxtorpedzie i Slayerowi za ten czołg, co mi przez uszy przejechał.
Dziękuję Żą, że ma czujne oko i jeszcze chlapnęliśmy wspólnie po trzy Lwówki na afterparty.
A reszta niech się pocałuje w łokieć.
P.S.
Wypiłem leszka. Z puszki. (ale to już przez pomyłkę)
Comment