Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cez
Wyświetlenie odpowiedzi
2014.05.23-25 - Zabierzów (pod Krakowem), I Krakowski Festiwal Piwa
Collapse
X
-
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedziGrabarniąMasz stare niepotrzebne rzeczy, to napisz.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cez Wyświetlenie odpowiedziZasługujesz nasz szacunek i
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Chyba dobrze że zostałem. Kontraktowcy z Ninkasi piszą na FB:
Nie wiadomo czy to Krakowski Festiwal Piwa czy koncert disco, muzyka i pan prowadzący namiot z grami zagłuszają nie tylko słowa ale myśli - o rozmowach z klientami i innymi browarnikami można zapomnieć...Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!
Comment
-
-
Film ilustrujący ten wpis robi wrażenie
Ja znalazłem opinię jednego z uczestników:
przeszedłem przez stoiska z piwami- dużo czeskich, mało flagowych rzemieślniczych... stoisk z żarciem 2 razy więcej odpiwnych i do tego karuzele - wrażenie - Wiejski festyn rodzinny- można bilety ulgowe dla dzieci za 3 zł kupić- dzieci se mogli darować...- żeton po 3 zł 0,3l piwa średnio 6-9zł
Comment
-
-
Byłem w dzisiaj chwilę, generalnie stoisk z żarciem jak wyżej napisano o dużo za dużo w stosunku do stoisk z piwem, brak możliwości (prawie) wypłukania szkła festiwalowego, które swoją drogą nie porywa, zapewne pod wieczór już tam jest jezioro...
Nowości z Doctor Brew wypuszczone za wcześnie, powinni piwa do leżakować Weizen pachnie drożdżem, witbier kanalizą... tą choćby z S-33
Dużo czeskich piw, mniej lokalnych choć i tak nie jest tak źle. Ceny piwa 0.3 po 2 żetony, standardem są 3 żetony ale są i takie za 4 żetony (1 żeton = 3zł)
Sam festiwal prawdopodobnie do oblecenia w jeden dzień. Ale zaliczę trzy, a co mi tamLast edited by DonZ; 2014-05-23, 22:17.
Comment
-
-
wczoraj po południu wybrałem sie z dziećmi i żoną. W założeniu miała podróż trwać ok 1 godz. autostradami a1 i a4 to ok 130 km od mojego miejsca zamieszkania. Przez slask przejechalismy gładko w 30 min do momentu wjazdu na małopolska cześć a4.
Takiego kuriozum juz dawno nie widzialem. Unikajcie tego odcinka jak mozecie. ( 50 km jechalismy w 1 h 20 min za oplata - uwaga - 18 zl/50 km, przy czym stanie po 30 min w korkach dwa razy przy pobieraniu oplat). jesli chcecie jechac szybko i bez zlodziejskiej oplaty to lepiej jechac droga 79. Sam festiwal w stylu piknikowym. Oplaty za zetony wyzsze niz w zeszlym roku w Żywcu. Piw lanych nie było chyba tyle co na liście wcześniej podawanej. Nie wolno wnosić napojów i kanapek. Ceny piw lanych jak w pabach.
Comment
-
-
Byłem dziś z ciekawości. Rzeczywiście stoiska z jedzeniem, a w zasadzie "strefa jedzenia", jest dwa razy większa niż stoiska z piwem. Do tego strefa ViP, karuzele, scena i to jest 90% powierzchni całego festiwalu. Jak zobaczyłem kolejkę po żetony to ... dałem sobie spokój. Generalnie zapowiedzi huczne natomiast sam festiwal powinien się nazywać "I Krakowski Festiwal Steku i Szaszłyka". Naprawdę jedzenie tam dominowało.
P.S. Co do płukania szkła to widziałem tam "specjalny" kranik. No i co chyba najważniejsze po wypiciu kilku kufli piwa, WC tylko kilka sztuk, a kolejka prawie tak długa jak szaszłyk który tam ma być robiony.
Spodziewałem się czegoś lepszego, natomiast wierzę że człowiek uczy się na błędach i kolejny festiwal będzie o niebo lepszy. No i nie będzie zorganizowany w tym samym czasie gdy np. Giełda Tyska, przez co pewnie część zainteresowanych opuściła wizytę w Zabierzowie.
Last edited by cielak; 2014-05-24, 17:42.zupka chmielowa dobra i zdrowa!!
Comment
-
-
Też byłem i nie polecam.
Jestem zawiedziony bo mogłoby to się nazywać jako Krakowski Festyn z Piwem, ale nie festiwal piwa bo tego mi brakowało.
Brak Alebrowaru, Artezana, Szałpiw i w sumie Pracowni Piwa ( były co prawda serwowane - Bday, Hey Now i Crack-off czyli coś ale to wszystko tylko przy stoisku Strefy Piwa- więc ciężko to zaliczyć za reprezentację browaru). Fajnie, że się pojawił Dr Brew ale i tu zawód - American Weizen to drożdżowe świństwo a nie piwo - totalna klapa), był też Ninkasi, Reden, Bednary, ze dwa piwa od Bribanta i to tyle jak dla mnie (Czechy, Corneliusy mnie nie interesowały).
Ponadto jak wszyscy wspomnieli większa strefa z jedzeniem i często kosmicznymi cenami (brak chętnych przy stoiskach z jedzeniem w porze obiadowej 14-16 źle świadczy). Zbyt mocne nagłośnienie też mi uprzykrzało życie.
Oby za rok było lepiej, bo fajna inicjatywa ale festiwalem piwnym bym tego nie nazwał.
Comment
-
-
Jak na pierwszy raz było przyzwoicie, chociaż nie wiem, czy warto byłoby przyjechać z innego miasta.
Dotarcie komunikacją miejską takie sobie, na terenie festiwalu było mocno odpustowo - wata cukrowa, karuzele, kiełbacha itp.
Nie było natomiast źle - nie było chamstwa i buractwa, obsługa przy stoiskach w miarę ogarniała sytuację. Ja nie doświadczyłem kolejek ani tłoku, wszystko szło sprawnie. Przy odrobinie sprytu wystarczyło znaleźć toi-toie przy "strefie kulinarnej", które stały w 50% puste. W godzinach południowych nie przeszkadzało mi nagłośnienie - może podkręcają je pod wieczór.
Myślałem, że będzie większy wybór piw lanych, tymczasem duża część reklamowanych piw była dostępna tylko w butelkach. Jeśli miałbym oceniać dostępność lanego piwa - różnorodność była co najwyżej średnia i to było dla mnie główne rozczarowanie. Szkło festiwalowe kupiłem, chociaż dokładnie takie same mam w domu, tyle że bez zdobień (chyba jeszcze jest dostępne w sklepach Pepco).
Upał bardzo zmienił mi odbiór piw - polskie i czeskie lagery smakowały bardzo zalepiająco słodowo.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marsyl Wyświetlenie odpowiedziNie wiem jak wczoraj, ale dziś na godzine 11-stą bo o takiej byłem, pod kątem kolekcjonerskim kiepsko to wyglądało. Max 6 stołów zajętych. Trase zrekompensowało dobre piwko i okazjonalny festiwalowy pokal.
Całość - festyn wiejski, piknik rodzinny czy jak tam jeszcze inaczej to nazwać, ale na pewno nie festiwal piwa. Nie była to też na pewno "Giełda birofiliów połączona z największą wystawą szkła, etykiet i rzeczy związanych z piwem w Polsce"
Comment
-
Comment