Na wejściu ochrona również nie pozwoliła wnieść jedzenia. Kanapki przygotowane na cały dzień trzeba było zjeść przed wejściem i wyrzucić. Na stronie festiwalu w FAQ była podana informacja, że można wnieść jedzenie. Wodę można było zabrać, ale była to butelka 0,5l.
2014.05.09-11 - V Festiwal Dobrego Piwa i XI Wrocławskie Warsztaty Piwowarskie
Collapse
X
-
Anteks, a nie przeginasz trochę? Sytuacja tu opisana jest dość kuriozalna. W Żywcu nie było nigdy z tym problemu. Ludzie jedzą różne rzeczy, mają własne diety, chcą trochę zaoszczędzić, a tu bach na wejściu zonk. Czy jest gdzieś napisane, że nie można?
Comment
-
-
Czy gorszy klimat? Wiadomo, beton zieleni nie dorówna, ale piwo na trybunie stadionu wśród rozgadanego tłumu innych piwoszy - coś pięknego.
Kolejki w sobotnie popołudnie nie do ogarnięcia. Stanąłem w jednej, kupiłem od razu dwa piwa i wróciłem do stolika kompletnie wypluty. Byłyby to moje dwa ostatnie piwa tego wieczoru, gdyby nie bezimienny piwowar domowy, który zostawił na warsztatach dwa kartony swoich wyrobów. Nie wiem, czy to możliwe, ale powinno być ze trzy razy więcej wystawców, żeby ten tłum jako tako obsłużyć.
Comment
-
-
No nie wiem, może i były duże kolejki ale ja nie stałem dłużej niż 5 minut. Widawa, Artezan tam głównie kupowałem i nie było problemu. Ogólnie impreza mi się bardzo podobała a bałem się że po Leśnicy w betonie będzie kicha. Zarzyganych i w sztok pijanych nie widziałem, do kibla tez nie stałem długo.
Comment
-
-
Zapraszam do oglądnięcia i przeczytania fotorelacji z 5. WFDP na moim blogu http://jerrybrewery.wordpress.com/20...k-wyglada-raj/
Mnie impreza bardzo się podobała, jedynym organizacyjnym problemem był brak możliwości płacenia kartą lub chociażby ustawienia bankomatu przy Stadionie Miejskim. Winą za kolejki nie obarczałbym organizatorów - choćby teren festiwalu był większy i lepiej zaaranżowany te byłyby tak samo długie. Aby się ich pozbyć Pinta na ten przykład musiałaby mieć z 20 kranów i tyleż obsługujących.
Comment
-
-
Byłem pierwszy raz, poza tym pierwszy raz na imprezie "piwnej" w pełnym składzie rodzinnym (no dobra, pluszak został u babci ).
Byliśmy tylko w sobotę, w niedzielę koiłem zmysły inną fauną i florą - pojechaliśmy do ZOO - polecam .
Na festiwalu fajna pogoda, mnóstwo ludzi - to generalnie dobrze. Po południu kolejki po piwo i po jedzenie, ale w kibelkach ciągle, jak na taką imprezę, OK.
Faktycznie, ochrona nie pozwalała wnosić własnego prowiantu, ale my przyjechaliśmy na imprezę typu "piknik" i było oczywiste, że jeść będziemy dania "festiwalowe".
Oczywiste było również, że żarcie będzie droższe, niż w Biedronce. Piwo też .
Zaraz po wejściu kupiliśmy sobie bez problemu festiwalowe szkło (sobota, ok. 13-ej). Udało się je wykorzystać na festiwalu i dowieźć do domu bez strat własnych.
Jedliśmy smaczne żabie udka i kurczaki i niesmaczne szaszłyki, trzynastolatek opijał się bezalkoholowym San Miguel o smaku jabłkowym... .
Spotkałem kilka (-naście) znajomych twarzy, z większością udało się skutecznie nawiązać kontakt werbalny .
Sądząc po walących na imprezę tłumach, gdy my wracaliśmy, wieczorem mogła być masakra, ale wtedy to my już spacerowaliśmy po Starym Mieście .
Gdyby był nieco inny termin festiwalu, pewnie zadeklarowałbym, że za rok znów przyjadę, ale w obecnym grafiku obawiam się, że wątpię. Tym bardziej mi się podobało .
Comment
-
-
Byłem w piątek i chyba to był najlepszy wybór. Do 20 było w miarę luźno, potem też już było naprawdę ciężko się dostać do stoisk, ale kolejki były jeszcze w miarę spoko. W piątek bez większych problemów można było dostać festiwalowe szkło i napić się tego co się chciało.
Ilością ludzi jaka w sobotę się przewineła przez FDP można by było obdzielić ze trzy sezony meczy Śląska na Stadionie Tak samo jak szybko przyszedłem, tak samo szybko zrezygnowałem.
Moim zdaniem miejsce nie do końca się sprawdziło, teren festiwalu powinien być jednak przestrzenią otwartą. Potrzeba naprawdę sporo miejsca, by jakoś ten tłum ludzi opanować. Wydaje mi się, że w chwili obecnej najlepszym miejscem na zorganizowanie takiego festiwalu są okolice Stadionu Olimpijskiego, ale ufam organizatorom, że na przyszły rok dokonają dobrego wyboru.
Comment
-
-
Ja uważam, że nowe miejsce sprawdziło się bardzo dobrze. Świetnym pomysłem było otwarcie trybun stadionu.
Stadion Olimpijski pewnie też by się sprawdził, aczkolwiek nie wiem ile znalazłoby się tam miejsca pod dachem, którego tu było multum.
To co jest do poprawy, to większa wiara w siebie wystawców - większe stoiska i więcej piwa. W przyszłym roku będzie jeszcze więcej ludzi i nie wyobrażam sobie stania w kolejce przez dwie godziny po jedną próbkę piwa. Wielu ludzi przez te kolejki po prostu zrezygnowało.
Multitap Crawl
Multitap Crawl na Facebook
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika rowdy Wyświetlenie odpowiedziW jakich cenach lali piwo nasi rodzimi rzemieślnicy?
Comment
-
-
Moje osobiste podsumowanie festiwalu jest takie.
Byłem przez sobotę i niedzielę, generalnie wszystko fajnie, dużo miejsca do toalety czekać nie trzeba, sucho generalnie dużo zalet nowego miejsca ale i sporo niedopatrzeń również się pojawiło.
Dobrze by było miejsca z jedzeniem przenieść na jedną stroną a z piwem na drugą gdyż zapach prażonych orzechów wymieszanych z dymem i zapachem smażonej kiełbasy trochę utrudniał jakąkolwiek ocenę aromatu piwa.
Po drugie, zaczerpnąć pomysł z Birofiliów z żetonami, skróciłoby to czas oczekiwania na piwo i nie trzeba by było czkać na resztę. Tam zresztą też prawie, że jedzenie po jednej stronie piwo po drugiej.
Lepsze oznaczenie stoisk, szukałem Browaru Szałpiw i na mapie i od stoiska do stoiska i przez całą sobotę ich nie znalazłem, dopiero w niedzielę się dowiedziałem gdzie ich szukać to się zmyli bo wszystko sprzedali.
Myjki do szkła, więcej myjek i lepiej oznaczone może jakimś balonem przywiązanym do stoiska by było widoczne z daleka gdzie się kierować, przy okazji pomogło by to w lepszej orientacji po terenie festiwalu.
W sobotę do południa było fajnie, luźno, chwilkę czekania i mam piwo po południu stoiska spokojnie mogłyby się licytować kto dłużej stał po piwo. A gdzieniegdzie, zdjęcie mówi samo za siebie, wyglądało to niczym wiejski festyn. Niedziela była przyjemna choć przez sobotę piwa wymiotło to dało się jeszcze coś dobrego zakupić.
Generalnie podobało mi się na festiwalu a bliskość miejsca przyciągnęła większą liczbę ludzi, choć dość dużo osób było tam w celu przyjść, zobaczyć, nawalić się, iść do domu.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika DonZ Wyświetlenie odpowiedzi[...]
Generalnie podobało mi się na festiwalu a bliskość miejsca przyciągnęła większą liczbę ludzi, choć dość dużo osób było tam w celu przyjść, zobaczyć, nawalić się, iść do domu.
Comment
-
-
Byłem w niedzielę. Kolejek brak. Piwa... również brak. Ale bez tragedii, szczególnie w nieco wyższym pułapie cenowym (To Ol, Nogne czy ciekawe piwa z Belgii spokojnie się ostały).
Na festiwalowe teku oczywiście się nie załapałem, ale w ramach rekompensaty, po tym jak Fuck Art - This is Architecture urwało mi przysłowiowe cztery litery, nabyłem teku To Ol. 10 zł droższe i pod kątem festiwalu mało praktyczne, bo bez cechy 0,2, ale do codziennego użytku będzie w sam raz. A nadruk ładniejszy.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika DonZ Wyświetlenie odpowiedzizaczerpnąć pomysł z Birofiliów z żetonami
Comment
-
Comment