Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara
Wyświetlenie odpowiedzi
2015.04.24-26 - Warszawa - Warszawski Festiwal Piwa
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika czeskabaszta Wyświetlenie odpowiedziNie wiem czy pamiętasz, ale sprzedawaliśmy Ci w sobotę pod koniec dnia Evil Twin Yin@Yang, tak dla twojej statystyki.
Festiwal rzeczywiście na wielki plus.
Pozdrawiamy,
CzB
AB"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Teraz ja .
Byłem w piątek i w sobotę.
Już w piątkowym autobusie widziałem sporo dziwnych kolesi w jakichś "tematycznych" koszulkach. Szeptali, jakby jechali co najmniej na tajne komplety.
W tym autobusie spotkałem też zgubcę (jak jest "znalazca", to może też być "zgubca" ) w/w bluzy dresowej .
W piątek umówiłem się na WFP z kolegą, który jest mało "rewolucyjny", i kiedy chciał napić się "zwykłego dobrego piwa", musieliśmy kombinować.
Na szczęście trafiliśmy Rampusaka i dało radę. Potem już do końca wieczoru pił produkty Bierhalle .
W sobotę na festiwal zaprosiłem innego kumpla, który życzył sobie piwa "mocno chmielowe". Sięgaliśmy po sprawdzone dochmielone ekstrema (z AB), a jemu ciągle było mało...
Może dlatego, że po ostatnim wstrząśnieniu mózgu utracił powonienie...
Co do oferty piwnej - sporo piw znanych i lubianych, ale także odpowiedni udział prawdziwych nowości, w tym produkcji całkiem nowych browarów.
Nie byłem zainteresowany, ale chyba można się było obkupić w różne okołopiwne gadżety.
Nie chcę podbijać dyskusji cenowej, ale jednak PLN 12,50 za butelkę polskiego piwa rzemieślniczego na wynos to (nawet/zwłaszcza) na takiej imprezie przesada...
Generalnie - naprawdę ogromne ukłony dla organizatorów. Brak kolejek, zróżnicowana oferta gastronomiczna, wysokiej jakości obiekt (w tym toalety), no i piękna pogoda .
Comment
-
-
Niestety byłem tylko w piątek, ale festiwal uważam za bardzo udany. Miejsce się kapitalnie sprawdziło, nie kombinował bym i następny też bym zrobił na stadionie Legii.
Drobny, drobny minusik za to, że tak mało browarów sprzedawało 100ml. Chciało się tam spróbować wszystkiego i przy okazji nie umrzeć, co mnie spotkało na pierwszej edycji.
Na koniec dokładam podziękowania dla Ale Browaru który 100 w ofercie w piątek nie miał, ale po prostu dwoma próbkami poczęstował mnie za darmo.
Do zobaczenia na kolejnej edycji
Comment
-
-
Byłem tylko w sobotę w godzinach wczesnopopołudniowych. Bilety kupione bez kolejki, jak wychodziłem koło 17 kolejka miała długość ok 100m.
Całość fajnie urządzona, gastronomia w porządku. Spróbowałem tylko 3 piwka. Spotkałem wielu znajomych, miejsce na dymka też było. Świetne miejsce i organizacjaGdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Byłem w piątek i sobotę. Karnet kupiłem przez internet, więc nie musiałem stać w kolejce. Ta edycja była naprawdę świetna. Samo miejsce imprezy było bardzo miłym zaskoczeniem - dużo miejsca, możliwość wyjścia na trybuny i oraz brak kolejek do czystych toalet. Piwa były super, bardzo mi zapadły w pamięć Star Cysterna z Artezana, Kwas Alfa od Pinty/To Ol no i Pirate Bomb z Praire, po którym zrobiło mi się naprawdę ciepło. Jedyny minus, to jak w poprzedniej edycji, to brak piwa w mniejszych(już nawet po 200 ml byłoby ok). Chyba tylko Pracownia Piwa i SzałPiw oferowali 100 ml i Same Krafty 200 ml. Z tego co pamiętam, na facebooku organizatorzy pisali, że prawie wszyscy zgodzili się, żeby lać 100 ml w sobotę do 16:00 i jakoś nie widziałem, żeby ktokolwiek się do tego ustosunkował. Ale dobra tam, imreza była super, mam nadzieję, że kolejna edycja również na stadionie Legii.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darko Wyświetlenie odpowiedziTrzeba być skończonym kretynem, żeby na festiwalu zrywać etykiety z pełnych kegów. Normalne niszczenie cudzego mienia a nie żadne kolekcjonerstwo.Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.
Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cooper Wyświetlenie odpowiedziZa ten tekst wygrywasz Darko dizajnerski balingomierz od Jacykowa
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darko Wyświetlenie odpowiedziChyba nie zrozumiałeś o co chodzi. Jak jeden z drugim pozbawili kega etykiety, to ja nie mogłem się połapać jakie piwo jest w środku.pozdrawiam
www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzeber Wyświetlenie odpowiedziPatrz pozytywnie, mogli zabrać całego kegabigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Chyba odmoczuć.Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.
Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cooper Wyświetlenie odpowiedziChyba odmoczuć.bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Żałuję, że nie mogłem być w piątek. Na tego typu imprezach pierwszy dzień bywa najlepszy, bo frekwencja mniejsza niż w sobotę, a wybór piw przeogromny.
Byłem tylko w sobotę wczesnym wieczorem. Jak zobaczyłem gigantyczną kolejkę po bilety, to przeszło mi przez myśl, żeby sobie jednak odpuścić. Ale kasy działały bardzo sprawnie i nie stałem długo.
Miejsce i pomysł na organizację w taki właśnie sposób, z możliwością degustacji pod dachem i na świeżym powietrzu - rewelacja. I zaznaczam: nie jestem kibicem Legii
Najbardziej problematyczne było to co już widziałem na kilku podobnych imprezach. Nie ceny mam na myśli, ale pojemność w jakich piwo było sprzedawane. 0.3 l to jednak za dużo jeśli chciałoby się spróbować wielu różnych piw, w krótkim czasie. Owszem, w jednym miejscu udało mi się wynegocjować 0.2 l, jakimś rozwiązaniem było też kupowanie 0.3 z kimś na pół.
Nastawiłem się na piwa z browarów, z których wcześniej niczego nie piłem. Żadne z próbowanych piw nie zachwyciło. Ale skoro spróbowałem tylko 6 czy 7, to nie będę się wypowiadał o poziomie beniaminków polskiego craftu
Najbardziej smakował mi Dziki Samotnik z Dukli. Jak dla mnie zaczęli obiecująco. Jeśli znajdę coś od nich w butelce na pewno zdegustuję.
Nie najgorszy był też Grodzisz z Nepomucena. Ale zgadzam się z tym co napisał kolega, który założył ten wątek - wędzonki to tu za wiele nie było.
Comment
-
-
Kto sobie kupił bilet wcześniej przez internet i samodzielnie wydrukował, ten wchodził bez kolejki. Ew. kolejka wynosiła 1-2 osobników.
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
Comment