Szykuje się niezła ekipa
2015.05.30 - Czechy, Hradec Králové - 3. Pivní rozjímání
Collapse
X
-
tego samego dnia są Slavnosti rozpoczęcia sezonu w Miletinie. Można to połączyć.
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacekwerner Wyświetlenie odpowiedziSzykuje się niezła ekipa
Program kulturalny zapowiada się pod znakiem mocnego andergrandu na czele z zespołem Drobný za Bůra repreznetatnem awangardowego stylu psycho-alko
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacekwerner Wyświetlenie odpowiedziJak pisała wcześniej Gosia - przybędziemy i my
Comment
-
-
Impreza bardzo udana, skompletowaliśmy stolik b-bizowy ( wszyscy którzy anonsowali swoje przybycie - pojawili się ), dopisała też pogoda ( trochę "postraszył" deszczyk, ale większość miejsc usytuowana była pod dachem ).
Wstęp, jak już zdaje się napisano "zdarma", przy wejściu można było nabyć szkło festiwalowe - "sklenička" o pojemności 300 ml
( 50 Kč ), okolicznościową podstawkę ( 10 Kč ) oraz koszulkę ( zdaje się 280 Kč ).
Wybór piwa duży, sprzedawano głównie 0,3/0,5l, ceny przyjazne ( np. jasna jedenastka 0,3l - 15 Kč, dwudziestka 0,3l - 35 Kč ), dostępne były także butelki ( Clock oferował je w cenie nie przekraczającej - po przeliczeniu 10 zł - za 0,7l ). Stoisk z jedzeniem za wiele nie było, ale jeśli komuś oferta ( cenowo również bardzo przystępna ) wydała się zbyt uboga - Hostinec U Kohouta ( zlokalizowany tuż obok wejścia na teren Festiwalu ) oferował smaczne, bogate menu.
Moim skromnym zdaniem absolutnym hitem była APA zaproponowana przez Domovar Komar ( zdaje się że maczał tu palce kolega Mosquit ) - jak mawiał onegdaj trener Leo : international level - brawo
Do tej beczki miodu nie może zabraknąć łyżki dziegciu - w temacie sanitariatów Organizatorzy nie stanęli niestety na wysokości zadania - dwa toj-toje i bodaj trzy pisauary ( niestety we wczesnych godzinach wieczornych przepełnione po brzegi ) to zbyt mało; do dyspozycji były też "kibelki" w kompleksie budynków dawnych koszarów ( wstęp 5 Kč ), ale ich stan też pozostawiał wiele do życzenia. W związku z powyższym widok wielu festiwalowiczów ( płci męskiej ma się rozumieć ) w trakcie "jedynki" pod okolicznymi drzewami
i murami - bezcenny
Reasumując ( aby ten minus nie przysłonił nam plusów ) - impreza bardzo udana - dobre piwa w przystępnej cenie, wyśmienite towarzystwo, smaczne jedzenie, niezła pogoda - na zdraviOchotnicza Straż Piwna
BAZA = 7446
Comment
-
-
Organizatorzy, jak i wystawcy nie przewidzieli tak wysokiej frekwencji. Szybko skończyło się też szkło festiwalowe, a niektórym również piwo.
Z ciekawostek m.in. można było spróbować piwa od legendarnego Antéňáka - prawdziwego podziemia piwowarskiego
Podczas rozmowy z organizatorami zrodził się pomysł organizacji polsko-czeskiej imprezy, ale jak to wypadnie to czas pokaże. W każdym razie impreza się rozwija i ma spory potencjał.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacekwerner Wyświetlenie odpowiedziReasumując ( aby ten minus nie przysłonił nam plusów ) - impreza bardzo udana - dobre piwa w przystępnej cenie, wyśmienite towarzystwo, smaczne jedzenie, niezła pogoda - na zdravi
Comment
-
-
Chłopaki już wszystko napisali, więc jedynie mogę potwierdzić, że kto nie był niech żałuje. Atmosfera świetna, piwa również. Również wszystkim dzięki za spotkanie. (darekd - Twój pokal festiwalowy jest u mnie)
Fotki wrzuciłem do galerii:
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedziZ ciekawostek m.in. można było spróbować piwa od legendarnego Antéňáka - prawdziwego podziemia piwowarskiego
- piwo Jindrova 11 z Dobrušky, którą firmuje p. Jindřich Vedlich - wiceprezydent miasta HK ( słuszną linię ma nasza władza )
- APA 17o ( a co ) z Vrchlabi
Ochotnicza Straż Piwna
BAZA = 7446
Comment
-
-
Jeszcze do siebie nie doszedłem. Za stary już jestem na takie podróże
Było git, jedynym problemem były wspomniane "toalety" ale oferta piw, ich ceny, wybór (nie tylko IPY, APY itp. ale sporo porządnych normalnych pilsów/lagerów za mniej niż 3 złote), muzyka psycho-alko (z przebojem hovno, hovno, hovno - żaden limit, oraz Dynamo Drezno rządzi, Kto Ma Wiedzieć ten Wie i Pozdro dla Kumatych z DDR) i...TOWARZYSTWO na wielki PLUS.
Super opcja (którą spotykam nie pierwszy raz w Czechach) ze szkłem które jest zwrotne. Nie trzeba kupować pakietów po 85 złotych czy szklanek po kilkadziesiąt. Do tego pełno rodzin z dziećmi i zwykłych ludzi, nie zmanierowanych na punkcie "rewolucji", po prostu lubiących dobre piwo. I ZERO OCHRONIARZY, POLICJI, METALOWYCH BRAMEK, PRZESZUKIWAŃ, KAMER...
W ogóle różnica między festiwalami tam a u nas jest spora. U nas robi się je (w dużej mierze) dla bogatych hipsterów którzy przepłacą każdą chociażby absurdalną cenę za piwo (przepraszam się teraz mówi - geeków ), tam po prostu dla wszystkich, z normalnymi cenami i bez żadnego zadęcia..
takim fajnym festiwalem była Leśnica i to jedyny taki przykład z Polski.
Dlatego polecam Wam - jeździjcie na festiwale piw do Czech, jest super."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Kilka odrębnych słów warto poświęcić na opis drogi którą przebyliśmy z Dadkiem
(będzie kilka porad praktycznych).
1. Ruszamy pociągiem TLK Karkonosze o godz. 22.54 z Centralnego, na bilecie podróżnika za 74 zł:
a) bilety kupujecie raczej w kasach KM czy Przewozów Regionalnych. ja kupując w kasie Intercity miałem problem z wydaniem miejscówki (do biletu podróżnika dostajecie darmową miejscówkę, nie konieczną ale jeżeli chcecie mieć miejsce warto ją wziąć) ponieważ bilet ważny do godz. 6.00 w poniedziałek , a pociąg przyjeżdża UWAGA - 06.01 (słownie minutę po) pani nie dała mi miejscówki powrotnej. Dadek kupując bilet w kasie KM nie miał żadnych problemów.
b) nie szykujcie się na spokojny sen bo pociąg jest pełen (chyba, że ktoś potrafi spać na siedząco), przynajmniej do Wrocławia/Katowic jest sporo ludzi. Opcją jest wykupienie kuszetki (nie wiem ile kosztuje, można ja dokupić do biletu podróżnika)
c) denerwujące są bardzo głośne zapowiedzi stacji co skutecznie wyrywa ze snu
d) na powrocie było minimalnie lepiej z miejscami
2. Wysiadamy na stacji Sędzisław. Miejcie ze sobą zaopatrzenie bo nie ma tam sklepu.
3. Z Sędzisławia pojechaliśmy do Trutnova:
a) jest Billa
b) są bankomaty ale nie ma kantorów więc korony albo z Polski albo z bankomatu
c) w wykend sporo miejsc (tańszych jak Jidelna) było zamkniętych. Na powrocie wyczaiłem rewelacyjne miejsce z piwem za 16 koron (Krakonosz) i tanim jedzeniem. Restauracja w Hotelu Krakonosz, kilka minut od dworca- opiszę w lokalach
4. Z Trutnova do Hradca:
a) też nie ma kantorów. Oczywiście są bankomaty
b) prawie nie ma już fajnych "spelunek", nad czym ja mocno ubolewam i nachodziłem się sporo aby dwie takie znaleźć. Likwidowane są też "restauracje dworcowe" które uwielbiałem
Ogólnie na pewno nie jest to super wygodna podróż. Dla mnie była dość męcząca i odczuwałem brak snu. Na szczęście atrakcje festiwalu, czeskie piwa i jedzenie wynagradzają wszelkie niedogodności. Ja osobiście jednak następnym razem wezmę chyba kuszetkę do Sędzisławia i wypoczęty ruszę na Czechy"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedziNa powrocie wyczaiłem rewelacyjne miejsce z piwem za 16 koron (Krakonosz) i tanim jedzeniem. Restauracja w Hotelu Krakonosz, kilka minut od dworca- opiszę w lokalach
PS - to to samo miejsce
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
To niepotrzebnie zakładałem temat - bo adres jaki znalazłem był inny"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
Comment