2015.06.12-14 - Rzeszów, Craft BeerWeek

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dlugas
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼
    • 2006.04
    • 4014

    2015.06.12-14 - Rzeszów, Craft BeerWeek

    Nie wiem gdzie ulokować ten temat, zatem mam nadzieję, że tutaj będzie mu dobrze

    Ideą przeglądu jest pokazanie bogactwa polskiej sceny craftowej i piwnego profilu Rzeszowa. W imprezie na placu eventowym Millenium Hall biorą udział dobrze znane browary takie jak Doctor Brew czy Pinta, ale również debiutanci jak nowopowstały rzeszowski browar kontraktowy Revolta.

    Swoje stoiska mają także: Stary Browar Rzeszowski, Piwa Świata Rzeszów – Joselewicza 6 & Browar Dukla, Browar PERUN, Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy, Browar Wrężel, Dom Wielkiej Niedźwiedzicy – Centrum Ursa Maior, Browar Twigg & Beer City, Stara Drukarnia& Browar Hulaj Dusza.

    Podczas Rzeszów Craft Beerweek 2015 do zimnego piwa serwowane są smaczne przekąski, podawane na świeżo prosto z foodtracków. Impreza połączona jest z warsztatami prowadzonymi przez blogerów i ekspertów piwowarstwa w pobliskim hotelu Hilton.

    Impreza potrwa do niedzieli. Dzisiaj (13 czerwca) Rzeszów Craft Beerweek 2015 rozpoczął się o godz. 11:00 i potrwa do 01:00. Od 12:30 do 13:30 odbędzie się wykład „Krótka historia Polskiego Craftu” Michała „Docenta” Marandy, a od 14:00 do 15:00 wykład Wojciecha Szczepańskiego o sensoryce piwnej.

    W niedzielę impreza rozpocznie się o 12:00 i potrwa do 20:00. Od 13:30 do 14:30 o sprzedaży alkoholu przez internet będzie mówił Radosław Froń, od 15:00 do 16:00 Radosław Froń poruszy prawne i ekonomiczne aspekty otwierania browaru rzemieślniczego. Na temat surowców piwowarskich od godz. 16:30 do 17:30 będzie mówił Kacper Puć.

    Każdorazowy wstęp na Rzeszów Craft Beerweek 2015 wynosi 5 zł. Imprezie patronuje Rzeszów News.
    Kilkanaście browarów rzemieślniczych oferuje piwo podczas rozpoczętego w piątek w Rzeszowie Craft Beerweek 2015.


    Piwna rewolucja w Rzeszowie. Zobaczcie fotorelację z Craft BeerWeek
    RZESZÓW. Za nami 3-dniowy festiwal piwa rzemieślniczego Craft BeerWeek. Regionalni browarnicy rozpieszczali smakoszy złotego trunku swoimi rarytasami. Wydarzenie cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem. Degustatorów regionalnych (i nie tylko) trunków nie brakowało.


    Resztę można sobie samemu "wyguglować"

    Ode mnie.
    Byłem tylko w piątek (brak wolnego czasu)
    Przetestowaliśmy "na szybko" 14 różnych piw. W pamięć zapadło może ze 3-4
    Ceny lanego:
    0,25l 6zł (jedno-dwa było po 5zł a dwa-trzy po 7zł)
    0,5l 10zł
    Butelki 10zł
    Szkło festiwalowe (taki tylupi z grawerem) 18zł
    wejście na festiwal 5zł
    Burgery, frytki, kiełbaski itp.

    Frekwencja? trudno mi się odnieść do czegokolwiek, bo festiwal niewielki, miejsce niezbyt ogromne. Największy tłum zrobił się ok. 20.
    Po 23 zaczęło się powoli przerzedzać.
    W sobotę prawdopodobnie było jeszcze więcej chętnych.
    Organizacja?
    wyglądała na w miarę sprawną. Było czysto, spokojnie i biesiadnie. Pomimo opłacenia wejściówki, dało zauważyć się sporą liczbę nie beergeeków, co cieszy, bo doceniali te dziwne wynalazki i każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
    Brakowało jakiejś muzyczki na żywo lub mogli wyświetlać coś ciekawego na tym telebimie.
    Miejsce?
    skwer pośrodku Galerii Handlowej. Miało to swoje plusy i minusy. Ja widziałem chyba tylko same plusy(oczywiście na tym etapie raczkowania tego typu imprez w naszym mieście)
    Jak na pierwszy tego typu "festiwal" w Rzeszowie (i na Podkarpaciu) było całkiem przyjemnie.

    PS. Jak to czasami bywa to i tutaj często obsługa kranów nie miała bladego pojęcia co leje. Słodkie czy gorzkie? ciemne czy jasne? i tyle porad
    Oczywiście byli też polewacze z odpowiednią wiedzą itp.
    Oby więcej takich imprez
    Pozdrawiam
    Google Zdjęcia - wypite piwa PL [brak częstych aktualizacji]
    Instagram [zawsze świeże zdjęcia, nie zawsze świeże piwa]
    FaceBook -To co na Instagramie, tylko że na FB
  • Petitpierre
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛
    • 2014.01
    • 2566

    #2
    Widzieliśmy się z długasem, była silna grupa pod wezwaniem, więc dało się to ogarnąć.

    Pierwsza kwestia, pierwszy raz, więc ani tłumów, ani reklam, ani szału. Nawet Docent nie musiał się starać o dostawanie piwa poza kolejnością, bo tejże nie było. Czyli tutaj należy zintensyfikować starania, żeby jednak o tym wiedzieć i nie żeby wszelkie kwestie rozgrywały się tylko na ryjbuku. Miejsce było, myjki, ubikacje, umywalki na pedały. Pod tym względem się przygotowali.

    Gastrofaza: bardzo dobre frytki belgijskie, choć sosu żałują. Piwa lane albo 0,5, wówczas dycha (czasem więcej) albo 0,25 wtedy od 6 wzwyż. Opłacało się brać parę dużych i rozlewać na wszystkich. Za rok jeśli festiwal się powtórzy, sytuacja pewnie się powtórzy, ale może warto jednak troszkę te ceny obniżyć? Tu Rzeszów, a nie warszawka czy krakówek, my tak nie zarabiamy.

    Wypiliśmy:

    PINTA Król lata-bardzo dobre, orzeźwiające, lekkie, owsiano-pszeniczne, nawet można powiedzieć, że najlepsze piwo całego festiwalu
    Stary Browar Rzeszowski Rye IPA-też dobre, orzeźwiające, choć wcale nie IPA
    Dr Brew Double IPA-pięknie wadliwe, źle nachmielone, sałatka z groszkiem
    Piwowarownia Czarna Mańka-wyrazisty, nienajgorszy American Stout
    Podgórz Uśmiech Anieli-jedno z lepszych, lekki stout, ale smaczny, treściwy, choć bezalkoholowy
    Twigg Infra red porter żytni, mocno kawowy, porządny prawdziwy porter, niestety tylko lany, za to rozmowa z David'em bezcenna, ma chłopak wizję i wie co robi
    Twigg Red Bricks 51 bursztynowe między anglią a hameryką, niezłe
    Olimp Panacea Earl Grey IPA, mało IPA, więcej herbaty, taka Ice Tea za 10zł
    Hulaj Dusza Urwis żadność
    URSA Renegat Dark IPA też nie specjalne
    Artezan Mera IPA, poprawne, od Artezana można już jednak wymagać więcej
    Dukla Piękna Nieznajoma, perfekcyjna, smaczna pszeniczka
    Perun Sacrum Belgian IPA super piwko, wreszcie jakiś alkohol, choć to pierdolamento z behemoth'em zbyteczne
    Perun Profanum Dark IPA dużo gorsze
    Revolta American Wheat, bardziej American niż Wheat, nic ciekawego
    Jak ja poszedłem piliście jeszcze Pinty Espresso cośtam i że dobre było plus powtórka z Sacrum.

    Festiwal ewidentnie wpisał się w ducha kraft'u, nie chodzi tutaj o wygląd gros uczestników i uczestniczek i to ich obnoszenie się z brodami, teku, itd, ale sam fakt, że piwa zgromadzone na festiwalu to były albo niezobowiązujące summer ales, wity-srity, pszeniczki czyli zgodnie z duchem kraft'u albo różne wariacje na temat ajpy-srajpy, ze szczególnym uwzględnieniem przechmielenia.

    Wśród tychże znalazły się jednakże perełki, które po prostu trzeba było wyłowić. Na pewno brakowało porządnych treściwych piw typu tripel, quadrupel, mocniejszych stout'ów, a i porterów bałtyckich ani kropli, barley wines, w ogóle piw przez duże P. Następnym razem powinna być większa różnorodność.

    Najmocniejsze było de facto najdziwniejsze pintowskie Niedobity; którego zresztą nikt nie brał-lanego nie było, tylko droga flaszka.

    I tu meritum, były problemy aby te lepsze piwa zakupić w butelce, bo były tylko lane, warto następnym razem być przygotowanym na taką ewentualność, że skoro pewien władca pewnej pory roku idzie jak woda, to na pewno znajdą się ludzie, którzy chcieliby to na wynos, a tu dupa-wychodzisz z pustymi rękami.

    Żenujące było, że osoby, które lały piwa nie miały o nich pojęcia, z małymi wyjątkami (jeśli lali piwa pracownicy browaru albo sami browarnicy).

    Przejść się można, ale to nie poziom i styl śp. Targów Wina w "Jedynce". Najważniejsze było towarzystwo mimo wszystko.
    Mały porterek-przyjaciel nerek

    Comment

    Przetwarzanie...
    X