2016.04.07-09 - IV Warszawski Festiwal Piwa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Pancernik
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2005.09
    • 9793

    2016.04.07-09 - IV Warszawski Festiwal Piwa

    Jakoś nie znalazłem tematu, pozwalam sobie więc zanęcić...
    Chciałem podzielić się kilkoma uwagami już po festiwalu, licząc na to, że dotrą do jego organizatorów.
    Być może będą chcieli je wykorzystać, doskonaląc organizację tej coraz większej imprezy, a być może potraktują to jako hejt.
    1. Na stronie WFP pojawiła się informacja o możliwościach korzystania z kilkuset miejsc parkingowych za okazaniem biletu festiwalowego. Niestety, żaden z kilku zapytanych o to pracowników stadionu (kasjerzy, ochroniarze) tego nie potwierdził, parking pod stadionem stał pusty, a naokoło było gęsto (oprócz WFP, na Torwarze odbywał się turniej World of Tanks).
    2. Druga uwaga - wiem, że równocześnie, pod Stadionem Narodowym odbywał się zlot food-trucków. Może dlatego ich reprezentacja na Legii była dość mizerna, na dodatek rozpoczynały swą aktywność w porach losowo wybranych. Ja rozumiem, że jeśli festiwal jest od-do, to food-trucki również są otwarte i pracują w tych samych godzinach.
    3. Trzecia uwaga - wiem, że to nie jest impreza korporacyjna, na sztywno. Ale - znowu - jeśli festiwal rozpoczyna się o konkretnej godzinie, to moim zdaniem o tej godzinie stoiska browarów (i nie tylko) powinny funkcjonować, a nie... powooooli budzić się do życia. A to - nie ma jeszcze piwa (wiozą), a to - nie ma jeszcze kasy fiskalnej, a to - ustrojstwo nie podłączone... To, że nie ma na starcie czym wydawać reszty, robi mi najmniej na cerę...

    A poza tym - naprawdę było OK, mnóstwo ludzi, także z dziećmi w wózkach, ale i zaawansowanych emerytów, od wystylizowanych kolesi w beretach, z brodami, obwieszonymi gadżetami pt. "jestem beer-geekiem", po ludzi, którzy idą z teczką w prochowcu prosto z biura, zupełnie normalnie na piwo.
    Mnóstwo dobrego piwa, nie tylko z IBU 9999, ale sporo bardzo smacznych "piw dla dorosłych" (koźlaków, RIS-ów), dużo ciekawych piw także zza granicy - choć dla mnie wystarczyłoby spokojnie piw polskich.

    Podsumowując - bardzo fajna impreza, plus świetne miejsce, dzięki temu miałem okazję już ładnych parę razy być na Legii .
  • grzeber
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼🍼
    • 2002.05
    • 2880

    #2
    Mogę się podpisać zarówno pod punktem 3 jak i pozytywnymi odczuciami na temat festiwalu.

    Ad 3. Bardzo mnie rozbawiła, sytuacja na jednym ze stanowisk w czwartek ok 14:20, kiedy próbując kupić piwo jedna z osób ze stanowiska twierdziła, że jeszcze nie sprzedają, na co druga powiedziała coś w stylu "ty ale już jest po 14 czyli się zaczęło" . tak czy siak nie byli gotowi i odpalili się ok. 15 min, później.

    Taka sytuacja z niegotowymi wystawcami bardzo mnie dziwi. Dla mnie nie byłoby problemu jakby festiwal zaczął się pierwszego dnia o 15 (zamiast 14) ale aby wszyscy wystawcy byli, gotowi.
    pozdrawiam
    www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej

    Comment

    • VanPurRz
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2008.09
      • 4229

      #3
      Dokładnie podobne odczucia - denerwowało to, że część stoisk i spora część ciężarówek otwierała się "nie wiadomo kiedy" a liczyłem, że najpierw zjem zanim zacznę pić - to jest do poprawy.

      Sam festiwal na pewno jest udany - świadczą o tym tłumy ludzi. Jednak mnie zaczyna przytłaczać jego ogrom. Dlatego w tym roku ograniczałem swój pobyt do godziny 18.00/19.00 i potem szukałem innych atrakcji na mieście Na przykład mecz LFC Borussia czy koncert Cela nr 3 Bulbulators który był niesamowity.
      Niestety w tym roku było kilka grup szukających mocno zaczepki, prowokując ludzi pytając - komu kibicujesz, śpiewaj z nami legia ... i tak dalej. Ochrona nic z tym nie robiła. Na szczęście wszystko jakoś rozchodziło się po kościach ale kiedyś to pęknie.
      Osobiście uważam, że festiwal powinien być organizowany w miejscu nie kojarzącym się z jednym klubem piłkarskim - liczę na Narodowy.
      Świetne jest to, że można spotkać wszystkich, często długo nie widzianych znajomych.

      Ogrom piw do spróbowania jest mocno frustrujący ale to jest w sumie radosna frustracja, szczególnie, że nigdzie nie ma tyle piw zagranicznych do spróbowania.

      I tu możemy przejść do piw, w części pierwszej omówię zagraniczne.
      "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

      Comment

      • VanPurRz
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2008.09
        • 4229

        #4
        Wybór piw zagranicznych jest przeogromny, a ich jakość znakomita. Ogólnie uważam, że piwa zagraniczne jakością i smakiem wygrały z polskimi chociaż walka była zażarta.
        Jednak w części polskiej nie trafiły się takie niesamowite piwa jak Omnipollo, Malmgord, Siren, Letra, czy moje zaskoczenie Espiga - Hiszpanie którzy warzą style angielskie lepiej niż Anglicy

        Piwa które wypiłem (nie żeby się chwalić ale żeby pokazać cząstkę tego co można wypić na festiwalu):

        Omnipollo (mistrz festiwalu):
        Bianca Mango Lassi
        Chocolate Ice Cream Brown Ale - najlepsze piwo
        Ice Cream Pale Ale
        Milkshake IPA
        Vanilla Waffle

        Malmgord:
        Huvilla X porter - vice najlepsze piwo

        Amiata:
        Lura (italian sahti zupełnie odmienne od tego z PINTY, znacznie bardziej orzeźwiające i lekkie)
        Marsilia Gose (najlepsze Gose na festiwalu)
        Grodziskie - fajna wariacja

        Dobruśka (klasyka, fajnie się tu odpoczywało od piw hipsterskich)
        Maibock i Bock

        DoiS Cavos:
        Saison - naprawdę dobry

        Espiga (największe zaskoczenie, że w Hiszpanii tak warzą)
        Best Bitter
        Pale Ale

        Stradaregina (niewielkie zaskoczenie in minus)
        Framboisette (trochę chemiczne i sztuczne)
        Summer Ale (bardzo dobre)

        In Peccatum
        Dark Strong Ale

        Letra
        Belgian Dark Strong Ale (III miejsce wśród piw)

        Prawda (Ukraina)
        Frau Ribbentrop (z twarzą Melker) - plus za nazwę a piwo to dobry saison

        Siren
        Caribbean Chocolate Cake (obok wspomnianego Omnipollo - mistrz i piwo na I miejscu na pudle razem)

        Piłem jeszcze coś ale nie wszystkie notatki ocalały Na pewno Toccamalto ale nie kojarzę teraz piw.
        Last edited by VanPurRz; 2016-04-12, 19:46.
        "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

        Comment

        • Cooper
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🍼🍼
          • 2002.11
          • 6057

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
          Dsobiście uważam, że festiwal powinien być organizowany w miejscu nie kojarzącym się z jednym klubem piłkarskim
          Dlaczego miejsce organizowania festiwalu piwnego nie może kojarzyć się z jednym klubem piłkarskim ? Jakie plusy ma organizowanie festynu piwnego w miejscu kojarzącym się z więcej niż jednym klubem piłkarskim (albo nie kojarzącym się w ogóle z piłką) nad organizowaniem w miejscu kojarzącym się z jednym ? (masz na myśli jakiś konkretny czy tak ogólnie ?)
          Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
          1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

          Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

          Comment

          • Pendragon
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🥛🥛🥛
            • 2006.03
            • 13952

            #6
            Wybudują (jakimś cudem) stadion Widzewowi i zrobią na nim piwny festiwal, to zythum zmieni zdanie.
            Last edited by Pendragon; 2016-04-12, 20:47.

            moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


            Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

            Comment

            • VanPurRz
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2008.09
              • 4229

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cooper Wyświetlenie odpowiedzi
              Dlaczego miejsce organizowania festiwalu piwnego nie może kojarzyć się z jednym klubem piłkarskim ? Jakie plusy ma organizowanie festynu piwnego w miejscu kojarzącym się z więcej niż jednym klubem piłkarskim (albo nie kojarzącym się w ogóle z piłką) nad organizowaniem w miejscu kojarzącym się z jednym ? (masz na myśli jakiś konkretny czy tak ogólnie ?)
              Bo jeżeli jest z jednym to niemile widziani są przedstawiciele innych, a "gospodarze" akcentują swoją obecność "u siebie". Od takich małych spraw jak logo klubu na niektórych stoiskach, poprzez noszone barwy co prowadzi aż po zaczepki (czego byłem co najmniej 3 krotnie świadkiem).
              Na neutralnym terenie takie zjawiska występują w mniejszym stopniu bo każdy pomyśli, że tu nie jest u siebie i nie tylko wyznawcy jego wiary tu są.

              ps. nie chcę ciągnąć tej dyskusji bo dla osób sprzyjających Legii będzie ona niezrozumiała. Ja (jak i wiele osób z Polonii czy innych klubów) zapewniam czują się z tym źle. Zresztą żeby była jasność podobne odczucia miałem na WFDP na stadionie Śląska.
              "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

              Comment

              • VanPurRz
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2008.09
                • 4229

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
                Wybudują (jakimś cudem) stadion Widzewowi i zrobią na nim piwny festiwal, to zythum zmieni zdanie.
                Nie, dlatego cieszę się, że w Łodzi festiwal odbywa się w hali Expo, a nie np.: w Atlas Arenie czy antycypując - na stadionie Widzewa. Wolę miejsca neutralne bo rozumiem, że nie każdy kibicuje mojemu klubowi i można się czuć źle wszędzie widząc akcenty nie swojego - że się tak delikatnie wyrażę. A już akcentowanie tego przez niektórych wystawców odczuwałem zdecydowanie jako podlizywanie się i trochę żenadę - jakoś gdy festiwal odbywał się w hali w Mordorze to tych akcentów nie było w ogóle - co tylko dowodzi temu co napisałem Cooperowi (o akcentowaniu gdy jesteś gospodarzem i braku tego gdy jesteś na neutralnym gruncie).
                "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                Comment

                • Cooper
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  🍼🍼
                  • 2002.11
                  • 6057

                  #9
                  Kumam Cię VanPurRz. Republika Bulandy to hmmm... specyficzny kraj. Faktycznie nie ma co rozwijać tego wątku by nie robić off-topu.
                  Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
                  1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

                  Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

                  Comment

                  • emes
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.08
                    • 4275

                    #10
                    Festiwal według mnie był na bardzo wysokim poziomie, ja tam byłem dwa dni do końca i jestem bardzo zadowolony. Standard stoisk się zdecydowanie poprawił, prawie na każdym była myjka i mobilne terminale płatnicze. Trochę mniej było foodtracków niż poprzednio, ale były te, które mi pasowały, szczególnie ten z matiasami, Chyży Wół i pizzeria z piecem na drewno. Oferta piwna bardzo ciekawa i zróżnicowana.
                    Last edited by emes; 2016-04-12, 21:33.

                    Comment

                    • Pancernik
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2005.09
                      • 9793

                      #11
                      Mnie ominęły kibolskie klimaty, ale może dlatego, że opuszczałem stadion przed zagęszczeniem (dosłownym i w przenośni).
                      Uważam, że gdyby tego typu zachowania spotkały się ze stanowczą, ale i wyważoną reakcją ochrony, problem szybko by się rozwiązał.
                      Tu uwaga do organizatorów, aby omówić te kwestie przy ustaleniach na przyszłość (choć zdaję sobie sprawę, że porządkowi są, hm, emocjonalnie związani z gospodarzem stadionu...).

                      A bardziej do ad remu wracając - spijam sobie w domciu rarytasy pozakupywane na festiwalu i potwierdzam, że poziom rzemiosła piwnego sympatycznie rośnie .

                      Comment

                      • Livres
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2012.04
                        • 324

                        #12
                        Jedynym quasi piłkarskim akcentem, jakiego doświadczyłem podczas tej edycji, był "Warszawski sen", który popłynął z głośników bodajże w piątek wieczorem. Ale, jeśli kogoś bardzo bolały klubowe herby i szukał kłopotów, nie wątpię, że łatwo mógł je znaleźć. Nie sądzę jednak, by była to jakaś szczególna specyfika samego stadionu.

                        A w temacie piwa, bez rzucania się na "zagranicę" i piwa leżakowane w beczkach, moim prywatnym hitami festiwalu były 500! z Pracowni Piwa (gorzka czekolada z solą!) i Potiomkin z Radugi (podręcznikowy RIS).
                        Last edited by Livres; 2016-04-13, 11:54.

                        Comment

                        • emes
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.08
                          • 4275

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
                          Mnie ominęły kibolskie klimaty, ale może dlatego, że opuszczałem stadion przed zagęszczeniem (dosłownym i w przenośni)....
                          Problem moim zdaniem jest wydumany, tak jak tu pisała jedna osoba,jak ktoś szuka problemów to je znajdzie. Zadziwiające są przypadki problemów Zytka., a to z Policją, a to z jakimiś kibolami, a to z samym sobą, że ulega wypadkowi bo np napieprza w drewniany filar pięściami. Ja chyba dłużej byłem na festiwalu, opuszczając festiwal przez dwa dni aż do zamknięcia, dlaczego ja niczego takiego nie zauważyłem? Nikt mnie nie pytał komu kibicuję , przypadek?

                          Comment

                          • VanPurRz
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2008.09
                            • 4229

                            #14
                            Emes - jak nie wiesz to nie pisz.OK? Zapytaj np.: obsługę Profesji która była prowokowana przez naćpanych kolesi. Nie chcę rozwijać tematu bo przysłania on najważniejszą rzecz PIWO. Napisałem swoje i nie tylko swoje obserwacje i odczucia. Nigdzie nie stwierdziłem, że wszyscy mają mieć takie same.
                            ps. To, że Ty nie widziałeś to oczywiście oznacza, że nie było....hmm?
                            Last edited by VanPurRz; 2016-04-13, 21:42.
                            "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                            Comment

                            • emes
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.08
                              • 4275

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                              ps. To, że Ty nie widziałeś to oczywiście oznacza, że nie było....hmm?
                              Tak masz rację, ja zresztą nie neguję tego, że takie sytuacje się zdarzają, wszędzie. Spotkałem masę ludzi na festiwalu, nikt nie miał takich doświadczeń z takimi zdarzeniami. Na jakiejkolwiek imprezie gdzie spotyka się kilka czy kilkanaście tysięcy osób to zawsze coś się może nieprzyjemnego wydarzyć, nawet jak jest to pielgrzymka.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X