Wróćmy do tego co było świetne, a świetnych piw na WFP nie brakuje.
Uzupełniając piwa zagraniczne - piłem świetne i bardzo berliner - imperial berliner weizen z Toccalmatto.
A co słychać u polskich rzemieślników. Tu ocena będzie w sumie nieuprawniona ponieważ z premedytacją ominąłem wiele świetnych browarów jak Podziemie czy Pracownię ponieważ ich piwa są dostępne w Wawie bez problemu, z tych samych powodów ominąłem Inne Beczki i kilka innych, a do Artezana były takie kolejki, że dałem sobie spokój.
Tak więc skoncentrowałem się na przede wszystkim browarach lub kontraktowcach których w Wawie nie jest tak łatwo dostać:
SzałPiw:
Mgły Chwaliszewa - super orzeźwiające, kwaskowate
Petronella - Jałowcowe i ten jałowiec było wyraźnie czuć, mnie bardzo pasowało
American Pepper stout - i znowu wyraźne ale świetnie wyważone dodanie przyprawy. Świetne piwo
Setka
Mustang - bardzo dobre, pijalne, wyraźny aromat i smak "amerykanów". Na dłuższą imprezę.
Profesja (dla mnie hit festiwalu po polskiej stronie, wszystkie ich piwa były świetne, klasyczne, bez przeszkadzających wariacji śledziowo barrel aged, za to wyraźne, charakterystyczne, pijalne i ...to co pisało, że ma smakować to tak smakowało, co wcale nie jest takie częste w polskim crafcie gdzie często deklarowane smaki pozostają tylko w deklaracji).
Kamerdyner - klasyczne lekko karmelowe - landrynkowe w smaku i aromacie plus wyraźna ale i jednocześnie stonowana goryczka, jest brytyjska estrowość. Bardzo eleganckie ESB
Przekupka - jak wyżej tyle, że w kategorii saison - jest przyprawowość, jest orzeźwienie. Pycha
Smolarz - tu mamy wyraźnie palonego, czarnego stouta. Dla mnie bajka
Bimbrownik - wyraźna ale zharmonizowana z resztą wędzoność. Kolejne udane i smaczne piwo
Nepomucen
Pils Tomyski - fajnie ziołowo - goryczkowe, udane piwo
Lazy Barry - smakowało
Żytnia wędzona AiPa - wszystko jak w nazwie
Irish Red Ale
Kingpin
From Dusk przyjemny i smaczny robust porter jednak jak na bezkompromisowość browaru to trochę zabrakło pazura i tego robust
Browar Jana
Brown Porter - miałem wrażenie, że trochę był za młody. w aromacie były sztuczne przeszkadzajki, w smaku był brown ale taki młody/domowy
Manana - klasyka bawarskiej pszenicy, dobre i klasyczne
Podgórz
raz kozie śmierć - niestety zgubiłem notki niektóre a smaku dokładnie nie pamiętam
PINTA
American Barley Wine - bardzo mi smakował, pełny. jakby poleżał jeszcze trochę byłoby rewelacyjnie
Farmhouse - lubię takie przyprawowe a jednocześnie pełne piwa. Takie do picia.
Ale Browar
Amber Boy, czasem trzeba wrócić do klasyki i początków. Jest dobrze, jest amerykańsko, orzeźwiająco, cytrusowo, pijalnie.
Dr Brew
RiS - bardzo fajny smakujący trochę bardziej jak stout, mnie bardzo smakował
Reden
Bizon Bock było coś w tym piwie szalonego, jakby Promil coś palił w nocy Było smoked było weizen, i była pełnia/moc koźlaka, trochę trawy nie umiałem wyczuć. Bardzo fajne.
Uzupełniając piwa zagraniczne - piłem świetne i bardzo berliner - imperial berliner weizen z Toccalmatto.
A co słychać u polskich rzemieślników. Tu ocena będzie w sumie nieuprawniona ponieważ z premedytacją ominąłem wiele świetnych browarów jak Podziemie czy Pracownię ponieważ ich piwa są dostępne w Wawie bez problemu, z tych samych powodów ominąłem Inne Beczki i kilka innych, a do Artezana były takie kolejki, że dałem sobie spokój.
Tak więc skoncentrowałem się na przede wszystkim browarach lub kontraktowcach których w Wawie nie jest tak łatwo dostać:
SzałPiw:
Mgły Chwaliszewa - super orzeźwiające, kwaskowate
Petronella - Jałowcowe i ten jałowiec było wyraźnie czuć, mnie bardzo pasowało
American Pepper stout - i znowu wyraźne ale świetnie wyważone dodanie przyprawy. Świetne piwo
Setka
Mustang - bardzo dobre, pijalne, wyraźny aromat i smak "amerykanów". Na dłuższą imprezę.
Profesja (dla mnie hit festiwalu po polskiej stronie, wszystkie ich piwa były świetne, klasyczne, bez przeszkadzających wariacji śledziowo barrel aged, za to wyraźne, charakterystyczne, pijalne i ...to co pisało, że ma smakować to tak smakowało, co wcale nie jest takie częste w polskim crafcie gdzie często deklarowane smaki pozostają tylko w deklaracji).
Kamerdyner - klasyczne lekko karmelowe - landrynkowe w smaku i aromacie plus wyraźna ale i jednocześnie stonowana goryczka, jest brytyjska estrowość. Bardzo eleganckie ESB
Przekupka - jak wyżej tyle, że w kategorii saison - jest przyprawowość, jest orzeźwienie. Pycha
Smolarz - tu mamy wyraźnie palonego, czarnego stouta. Dla mnie bajka
Bimbrownik - wyraźna ale zharmonizowana z resztą wędzoność. Kolejne udane i smaczne piwo
Nepomucen
Pils Tomyski - fajnie ziołowo - goryczkowe, udane piwo
Lazy Barry - smakowało
Żytnia wędzona AiPa - wszystko jak w nazwie
Irish Red Ale
Kingpin
From Dusk przyjemny i smaczny robust porter jednak jak na bezkompromisowość browaru to trochę zabrakło pazura i tego robust
Browar Jana
Brown Porter - miałem wrażenie, że trochę był za młody. w aromacie były sztuczne przeszkadzajki, w smaku był brown ale taki młody/domowy
Manana - klasyka bawarskiej pszenicy, dobre i klasyczne
Podgórz
raz kozie śmierć - niestety zgubiłem notki niektóre a smaku dokładnie nie pamiętam
PINTA
American Barley Wine - bardzo mi smakował, pełny. jakby poleżał jeszcze trochę byłoby rewelacyjnie
Farmhouse - lubię takie przyprawowe a jednocześnie pełne piwa. Takie do picia.
Ale Browar
Amber Boy, czasem trzeba wrócić do klasyki i początków. Jest dobrze, jest amerykańsko, orzeźwiająco, cytrusowo, pijalnie.
Dr Brew
RiS - bardzo fajny smakujący trochę bardziej jak stout, mnie bardzo smakował
Reden
Bizon Bock było coś w tym piwie szalonego, jakby Promil coś palił w nocy Było smoked było weizen, i była pełnia/moc koźlaka, trochę trawy nie umiałem wyczuć. Bardzo fajne.
Comment