2018.11.23 - 24 Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Prusak
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2005.07
    • 4472

    2018.11.23 - 24 Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych

    Byłem, poprzyglądałem się, popróbowałem. Ludzi (oczywiście, na oko, więc ocena subiektywna) chyba nieco mniej niż na poprzednich edycjach.
    Nie czepiałbym się, ale chyba ta formuła się wyczerpuje. Stosunkowo mało publiczności "nowej", nie bir gików i ludzi niezwiązanych towarzysko, profesjonalnie lub handlowo z piwem. Obawiam się, że roli popularyzatorskiej już takie targi nie spełniają.
    Trzydziestu wystawców, jeśli liczyć wyłacznie stoiska z piwem, w tym dwa z zagranicy, kilka konkratów, łatwo ocenić, czy przy obecnej liczbie i oercie piwnej w Polsce to dużo czy mało.
    Generalnie prezentowały się niemal wyłącznie firmy już dość dobrze usadowione na rynku.
    Z nowych: Browar Incognito, ale ten akurat z regionu. No więc czego można tu szukać, poza sztosami i premierami, które i tak za chwilę będą dostępne w sklepach?
    W stosunku do czołowych imprez tego typu w kraju - nędza jednym słowem.
  • yaro74
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2012.09
    • 2089

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
    Trzydziestu wystawców, jeśli liczyć wyłacznie stoiska z piwem, w tym dwa z zagranicy,
    Ja widziałem 4 stoiska z lanymi piwami zagranicznymi.

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
    Z nowych: Browar Incognito, ale ten akurat z regionu.
    a Lasowiak, Kazimierz i kontrakt Garage Monks?

    Comment

    • Prusak
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2005.07
      • 4472

      #3
      Kontrakty mnie nie interesują, Kazimierz z kolei funkcjonował czas dłuższy jako kontrakt, więc rozpoznawalność ma sporą. O Lasowiaku, owszem, zapomniałem.

      Comment

      • kishar
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2003.10
        • 1691

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
        Byłem, poprzyglądałem się, popróbowałem. Ludzi (oczywiście, na oko, więc ocena subiektywna) chyba nieco mniej niż na poprzednich edycjach.
        Nie czepiałbym się, ale chyba ta formuła się wyczerpuje. Stosunkowo mało publiczności "nowej", nie bir gików i ludzi niezwiązanych towarzysko, profesjonalnie lub handlowo z piwem. Obawiam się, że roli popularyzatorskiej już takie targi nie spełniają.
        Trzydziestu wystawców, jeśli liczyć wyłacznie stoiska z piwem, w tym dwa z zagranicy, kilka konkratów, łatwo ocenić, czy przy obecnej liczbie i oercie piwnej w Polsce to dużo czy mało.
        Generalnie prezentowały się niemal wyłącznie firmy już dość dobrze usadowione na rynku.
        Z nowych: Browar Incognito, ale ten akurat z regionu. No więc czego można tu szukać, poza sztosami i premierami, które i tak za chwilę będą dostępne w sklepach?
        W stosunku do czołowych imprez tego typu w kraju - nędza jednym słowem.
        Co do liczby ludzi dane pewnie zostaną podane wiec wtedy można będzie to stwierdzić, choć na moje oko mogło być ich więcej. Ale nie zgadzam się o tym, że mało było nowych ludzi sam spotkałem znajomych którzy byli pierwszy raz a wcześniej mieli z kraftem mały kontakt to samo wynikało z wielu rozmów jakie odbyłem na stanowisku PSPD. Co do liczby wystawców to celowe działanie organizatora który wybiera i zaprasza wystawców i to jest bardzo dobry pomysł bo mieliśmy i tak ogromną liczbę piwa. Stwierdzenie, że oferta była nędzna jest śmieszne,bo naprawdę dużej części z tych piw nie da sie kupić w sklepie i nawet pubie. No i w festiwalach nie chodzi tylko o piwo ale tez o zabawe i ludzi. A to, że kogoś kontrakty nie interesują mimo, że wiele z nich to jedne z najciekawszych i najlepszych browarów to jest naprawde tylko problem tej osoby, że ma jakieś dziwne betonowe, a zarazem śmieszne ideologiczne podejście.

        Comment

        • e-prezes
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2002.05
          • 19261

          #5
          Poniekąd rozumiem Prusaka, bo sam już od jakiegoś czasu profiluję zakupy piwne i nie biorę wszystkiego (na festach o ile jest na kilkoro czasem się na coś co nie planowałem skuszę). Stąd może się wydawać, że jest na takim festiwalu jak lubelski mało piw mnie interesujących. I też staram się podchodzić do nowych kontraktów z rezerwą. Dlatego nie traktuję formuły tego festiwalu za wypaloną czy błędną. Z jednej strony bardzo dobrze, że można się zapoznać z miejscową produkcją, a z drugiej dobrze, że nie jest tych stoisk tyle, że można coś przegapić. To, że co roku przychodzą nowi ludzie dobrze wróży takiemu podejściu.
          Last edited by e-prezes; 2018-11-28, 08:40.

          Comment

          • Prusak
            Major Piwnych Rewolucji
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2005.07
            • 4472

            #6
            Zobacz, chociażby na tym forum, ofertę jednego ze sklepów specjalistycznych, który już w dwa dni po zakończeniu targów poleca piwa, które "debiutowały" na lubelskiej imprezie...
            Co do kontaktów towarzyskich: jest tyle różnych możliwości, że nie przeceniałbym roli targów w tym zakresie. Kontakty towarzyskie można nawiązywać i podtrzymywać i bez nich.
            To jest kwestia tego, czego oczekujemy od takiej imprezy.
            Może twoje podejście jest inne, ja natomiast oczekuję po pierwsze: jak najszerszej oferty browarów z różnych stron Polski, czyli takich, których w Lublinie na pewno nie uświadczysz ani w sklepie ani w knajpie. Do Warszawy można się wybrać częściej, do Krakowa powiedzmy też, ale na przyklad jeśli ktoś rzadziej odwiedza zachodnią część kraju, nie będzie miał okazji spróbować wielu piw.
            Poza tym selekcja (jeśli rzeczywiście tak się dzieje) prowadzi do tego, że poza bodaj dwoma browarami w przypadku tej edycji mamy nieustannie do czynienia z "celebrytami" z branży, z firmami już dobrze rozpoznawalnymi.
            Po drugie: ilość piw. Skosztowałem wszystkich piw na targach o nazwie pils, lager. Było ich... 7.
            Zdecydowana większość to APY IPY, piwa z dodatkami, "sztosy", etc. Jeśli mówimy o popularyzacji, to od tego powinno się zaczynać?
            Zaś co do kontraktów, nie jest to żadna ideologia, tylko stały sposób traktowania wiążący się z nieakceptowaniem używania przez te firmy nazwy "browar", ale to już zupełnie inna historia, wcale nie najważniejsza jesli chodzi o targi.

            Comment

            • yaro74
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2012.09
              • 2089

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
              Po drugie: ilość piw. Skosztowałem wszystkich piw na targach o nazwie pils, lager. Było ich... 7.
              Ja mam inne podejście do targów niż Ty. Wypiłem tylko jedno takie piwo: Helles, bo takie piwa mam na co dzień, a na targach szukam czegoś ciekawego tak jak piwa browaru Dunham.

              Comment

              Przetwarzanie...
              X