2003.08.01 - 2003.08.03 - Berliński Festiwal Piwny

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Pogoniarz
    † 1971-2015 Piwosz w Raju
    • 2003.02
    • 7971

    #46
    Piwa ,gadżetów piwnych full!Warto było przyjechać(dzięki Kangurowi,chociaż spotkana silna grupa twierdzi wyraźnie,że to jednak Świstak) i zostawić trochę-(powiedzmy) kasiory.
    Stoisk nie dało się policzyć.Piwko było z całego świata;wreszcie spróbowałem piwko (te z listkiem zielska na etykiecie).Sporo pszeniczniaków,ciemniaków-tylko słowackie mi weszło pozytywnie;niemieckie były jakieś bez smaku.Przywiozłem też trochę szkła i oczywiście poznałem ,to znaczy zostałem zaczepiony,wypatrzony przez Małążonkę i zapoznany wraz z moją Kobietą z resztą obecnych forumowiczów.
    No ,ale ART gdzieś umknął naszej uwadze
    Podstawek,też troszeczkę przywiozłem.Piwko w sześciopakach można było dostać od 5 euro-każde innego gatunku z jednego browaru oczywiście.
    Pjenknik-wygląda faktycznie jak na zdjęciu,bankowo bym Go rozpoznał


    Prawie jak Piwo
    SZCZECIN

    Comment

    • ART
      mAD'MINd
      🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2001.02
      • 23926

      #47
      ahoj!

      oj cieżką przeprawę co niektórzy mieli ze mną w sobotę poszkodowanych i zestresowanych rónież i tu przepraszam za to że musieli(ście) na mnie czekać w Słubicach.

      no i szkoda że nie spotkałem żadnej z obecnych na festiwalu osób z Polski (Pogoniarz, Kangur, Pivaria...)


      aha Polskę reprezentowało faktycznie jeszcze Stowarzyszenie M i Ś Browarów - serwowano pysznego olsztynskiego IrishBeera z wajchy a w butelkach były dostępne piwa z reszty browarów.

      tymczasem tyle z relacji. idę zaraz spać
      - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
      - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
      - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

      Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

      Comment

      • zythum
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2001.08
        • 8305

        #48
        Berliński Festiwal Piwny rozpoczął się w piątek imprezą u Pieczarka Było mięso, było piwo (ach symboliczne kilkanaście gatunków) , były rozmowy po świt. Jak to na spotkaniach u forumowiczów.
        Rano przy pomocy kierowców dwóch samochodów (Pjenknik i Maryhh jesteście WIELCY) dostaliśmy się do Słubic. Tam prześliśmy granicę i z Frankfurtu przy pomocy DB do Berlina. W pociągu działo się oj działo. NIektórzy wpatrywali się w piękne i eksponowane kobiece piersi, inni opowiadali dowcipy, inni się śmieli a Pjenknik masakrował Irona. Milutka podróż.
        Przybyliśmy wcześnie, jeszcze nie było dużo ludzi, za to słonće było w ilościach nadmiernych. Próbowaliśmy piw (ja koncentrowałem się na Alt-ach, Kolszach, i pszeniczniaakach). Było tego multum. Z każdą chwilą pojawiało się coraz więcej ludzi. Porozdzielaliśmy się na grupki gdyż jedni woleli przelatywać jak najszybciej, inni próbowali piwo z każdego ciekawego stanowiska. Ponieważ należałem do tych drugich udało mi się dojść może do 3/4 alei piwnej. Za to mam pełen przegląd Alt-ów obecnych na imprezie. NIestey umówiliśmy się na wczesną godzinę 18.00 więc zwijaliśmy się gdy zabawa się zaczynała. Niemcy już wyli swoje UCHU ACHA w rytm klezmerki. Ja osobiście uwielbiam ten klimat ale byłem chyba jedyny który z naszej ekipy to lubio więc nie miałem siły przebicia i podporządkowałem się ogółowi[/list]. Podczas oczekiwania na Art-a piłem już na tempo aby zaliczyć jeszcze jakieś piwka. W pociągu czułem się także cały czas nienasycony i dalej było tempo. Z powodu tego tempa muszę kończyć temn opis bo reszta wydarzeń odeszła z moje pamięci (a może nigdy jej nie było).

        ps. Było całkiem nieźle tylko jak dla mnie zdecydowanie za krótko na samym festiwalu (ja naprawdę uwielbiam ten kiczowaty klimat i to wycie/śpiewanie całcyh grup podpitych Germanów, jeszcze w głowie była mi zabawa a wracać już trzeba było)
        To inaczej miało być, przyjaciele,
        To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
        Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
        Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
        Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

        Rządzący światem samowładnie
        Królowie banków, fabryk, hut
        Tym mocni są, że każdy kradnie
        Bogactwa, które stwarza lud.

        Comment

        • Małażonka
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.03
          • 4602

          #49
          A teraz moje wspomnienia z festiwalu:
          Pociąg do Berlina był rzeczywiście pociągiem wesołym…. Piwko spożyte dnia poprzedniego powoli parowało przy akustycznym wtórowaniu rozradowanych mordek i drobnych,, nikomu nie szkodzących rękoczynach . Ranek w Berlinie przesympatyczny mimo potwornego upału. Na rogu Karl-Marx Allee i Der Pariser Kommune Strasse nastąpiło rozdzielenie forumowiczów: Art, Krzysztof i Pieczarek ruszyli w stronę Lichtenberger Strasse, natomiast Pjenknik, Zythum, Kloss, Iron i ja w stronę Waschauer Strasse, gdzie odnaleźliśmy istną kopalnię pszeniczniaczków. Po trzecim spróbowanym piwku doszliśmy do wniosku, iż chęć spróbowania wszystkich pszeniczniaków będzie bardzo trudna, jeśli każdy wypije pełną szklanicę zacnego trunku. Zaczęliśmy więc wspólnie próbować kolejne browarki, dzięki czemu spróbowaliśmy ich wiele nie zalegając pod najbliższym stołem. Po drodze napotkaliśmy Pogoniarzy, a niedługo potem Świstakipl… Zythum zdążył w tym czasie stracić drobny sześciopaczek, zakupiony szczególnie dla przesympatycznej skrzyneczki, nam (Ironowi i mi) natomiast rozszczelniło się piwko, dzielnie niesione w torbie i zalało całą prawą nogę Irona… Po drodze zgubiliśmy Zythuma, który zdecydował się na samotne degustowanie piwek i po kilku godzinkach dotarliśmy do stoiska małych polskich browarów, gdzie okazało się, że Polska , jak zwykle niestety, nie potrafi przygotować się do tego typu imprez (lodówka okazała się być zepsuta, więc sprzedawano piwko o temperaturze jakiś 35-40°C). Około godziny 16:00 zaczęło się robić bardzo ciasno, ale mimo tego spotkaliśmy jeszcze raz Zythuma, a zaraz potem Arta. Dwie godziny później zmęczenie dało nam się w końcu we znaki, dzięki czemu powoli, z drobnymi przygodami zaczęliśmy zbierać się do powrotu. Powrotny pociąg znów należał do serii pociągów wesołych… Niewątpliwy prym wiódł tu Zythum, kosztujący kolejne piwka…Powrót do Świebodzina nastąpił dosyć późno (lub jak kto woli wcześnie dnia następnego), dzięki czemu wszyscy bardzo szybko padli martwym bykiem.

          Comment

          • Małażonka
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2003.03
            • 4602

            #50
            A teraz kolej na podziękowania:
            1. Bardzo serdecznie dziękuję gospodarzom, a więc Pieczarkowi i jego osobistej żonie Irenie za gościnę, wyrozumiałość i życzliwość dla wszystkich…
            2. Pjenknikowi za wspaniałą piątkową kolację….
            3. Pjenknikowi i Maryhowi, za dzielne kierowanie czterokołowymi pojazdami, nie bacząc na porę dnia i nocy oraz za dowiezienie do Świebodzina wszystkich, nawet tych „niegrzecznych” forumowiczów…
            4. Dziewczynom pozostałym na posterunku w Świebodzinie (a więc: osobistej żonie Pieczarka – Irenie, Magdusi i Kamyczkowi77) za pełne zrozumienie przygód forumowiczów i przygotowanie pysznej, ciepłej kolacji dla wracających z Berlina….
            5. Wszystkim obecnym - miło było się z Wami spotkać!

            Comment

            • pivaria
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2001.03
              • 1538

              #51
              Byłem z synem w Berlinie w piątek i sobotę.
              Festiwal odbywał się 7 raz a ja byłem na nim po raz czwarty...
              Wrażenia jak zwykle pozytywne.
              Swoją wędrówkę po "najdłuższej alei piwnej świata" rozpoczynam od centrum prasowego, gdzie każdorazowo dostaję specjalne materiały dla prasy (informator i łyk czegoś do picia).
              Byłem na stoisku Polskiego Piwa gdzie spotkalem samego pana Andrzeja Olkowskiego, prezesa Stow. Małych i Średnich Browarów w Polsce. Podczas rozmowy stwierdził, że jest zadodolony z pobytu i, że zbiera sporo nowych doświadczeń.
              Jeśli chodzi o moje wrażenia, to jak zwykle OK.
              Załączam kilka zdjęć.
              pzdr
              Attached Files
              PIVARIA - Z MIŁOŚCI DO PIWA!
              www.pivaria.pl
              https://www.facebook.com/pages/Pivar...72566796087490

              Comment

              • pivaria
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.03
                • 1538

                #52
                Na powyższym zdjęciu stoimy z naszym starym przyjacielem Gambrinusem, a kolejne foto przedstawia stoisko wietnamskie, które zostało otwarte z wielką pompą przez samego ambasadora NRW w Niemczech - na okoliczność Festiwalu ściągnięto też z Wietnamu reprezantycyjny zespół ludowy, który w biergartenie przygrywał do tańca i nie tylko.
                Attached Files
                PIVARIA - Z MIŁOŚCI DO PIWA!
                www.pivaria.pl
                https://www.facebook.com/pages/Pivar...72566796087490

                Comment

                • pivaria
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2001.03
                  • 1538

                  #53
                  A tu już Gambrinus na stoisku Polskich Piw z hostessami.
                  Herrn Gambrinus dzierży w garści firmową szklanicę z KIPERA.
                  Schmekt gut! - powiedział mi po degustacji...
                  Attached Files
                  PIVARIA - Z MIŁOŚCI DO PIWA!
                  www.pivaria.pl
                  https://www.facebook.com/pages/Pivar...72566796087490

                  Comment

                  • iron
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2002.08
                    • 6717

                    #54
                    Małażonka napisał(a)
                    A teraz kolej na podziękowania:
                    1. Bardzo serdecznie dziękuję gospodarzom, a więc Pieczarkowi i jego osobistej żonie Irenie za gościnę, wyrozumiałość i życzliwość dla wszystkich…
                    2. Pjenknikowi za wspaniałą piątkową kolację….
                    3. Pjenknikowi i Maryhowi, za dzielne kierowanie czterokołowymi pojazdami, nie bacząc na porę dnia i nocy oraz za dowiezienie do Świebodzina wszystkich, nawet tych „niegrzecznych” forumowiczów…
                    4. Dziewczynom pozostałym na posterunku w Świebodzinie (a więc: osobistej żonie Pieczarka – Irenie, Magdusi i Kamyczkowi77) za pełne zrozumienie przygód forumowiczów i przygotowanie pysznej, ciepłej kolacji dla wracających z Berlina….
                    5. Wszystkim obecnym - miło było się z Wami spotkać!
                    No to nie pozostaje mi nic innego niż dołączyć się do podziękowań mojej Lepszej Połowy.
                    No może jeszcze ze swoją wrodzoną skromnością podziękuje sobie za dowiezienie osób, pszeniczniaków i szkła w całości, naszej Mazdzie za to że jednak wytrzymała trudy podróży (choć z humorami) i miastu Sochaczew za zorganizowanie nam 45 minutowego obligatoryjnego zwiedzania tej znakomitej metropolii z perspektywy samochodu stojącego w korku
                    Tyle podziękowań, sama impreza (i imprezy towarzyszące) bardzo udana, odpocząłbym dzionek i ruszył z powrotem.
                    bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                    Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                    Rock, Honor, Ojczyzna

                    Comment

                    • maryhh
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2001.02
                      • 1895

                      #55
                      a moja giełda berlińska wyglądała nastepująco

                      1. odtranspotowanie dzielnych piwoszy do Słubic
                      2. w drodze powrotnej (z powodu czynników zewnętrznych) wymiana koła na dojazdówkę
                      3. zwiedzenie kilku lokalnych warsztatów wulkanizacyjnych celem wymiany dojazdówki na oponę normalną i udostępnenie panu mechanikowi lewarka celem sprawnej wymiany
                      4. powrót do Świebodzina i śniadanie w towarzystwie przecudnych pań (Irena, Ula i Magda)
                      5. wycieczka do Łagowa celem popływania rowerem po pięknym jeziorze w towarzystwie przecudnych pań
                      6. spożycie zimnego noteckiego w towarzystwie przecudnych pań
                      7. kąpiel na środku jeziora w towarzystwie przecudnych pań
                      8. powrót rowerem w orzeźwiającym deszczu
                      9. obiad w pizzerii bez przecudnych pań, które "natenczas" udały sie do smażalni ryb
                      10. po obżarstwie deser w towarzystwie przecudnych pań
                      11. scrabble na pomoście wraz z przecudnymi paniami
                      12. powrót i przygotowania do grilla
                      13. sms i wyjazd po dzielnych piwoszy do Słubic
                      14. oczekiwanie i sympatyczne rozmowy z panem parkingowym
                      15. dalsze oczekiwanie
                      16. oczekiwanie w towarzystwie innych oczekujących
                      17. powrót z dzielnie śpiącymi piwoszami
                      18. kolacja i piwko w towarzystwie Małejżonki, Irona, Pieczarka i Pjenknika.

                      dzięki wszystkim za mile spędzony czas
                      Wspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
                      "do ciężkiej pracy jestem za lekki,
                      do lekkiej pracy jestem za ciężki"

                      Comment

                      • pjenknik
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2001.08
                        • 3388

                        #56
                        Ja dziękuje Pieczarkowi za gościnę, reszcie za miłe towarzystwo.
                        impreze uważam za udaną do domu dotarlo 18 piwek (z czego 13 pszenicznych) i 3 szklanki.
                        Koledzy zadbali o odpowiedni poziom adrenaliny dzięki czemu w drodze powrotnej nie zasnąłem za kierownicą.
                        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                        Comment

                        • pieczarek
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2001.06
                          • 5011

                          #57
                          pjenknik napisał(a)
                          Ja dziękuje Pieczarkowi za gościnę, reszcie za miłe towarzystwo.
                          Bardzo mi przykro, że nie byłem miłym towarzystwem. Będę nad sobą pracował. Myślę, że za rok będzie lepiej. Będę i gościnny i towarzysko miły dla pjenknika oraz innych gości.

                          Comment

                          • maryhh
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2001.02
                            • 1895

                            #58
                            pieczarek napisał(a)
                            Bardzo mi przykro, że nie byłem miłym towarzystwem. Będę nad sobą pracował. Myślę, że za rok będzie lepiej. Będę i gościnny i towarzysko miły dla pjenknika oraz innych gości.
                            co za głupoty tu wypisaujesz??
                            wszak uśmiechałeś się najpiękniej ze wszystkich
                            Wspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
                            "do ciężkiej pracy jestem za lekki,
                            do lekkiej pracy jestem za ciężki"

                            Comment

                            • pjenknik
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2001.08
                              • 3388

                              #59
                              Też byłeś miłym towarzystwem, szczególnie w sobotę późnym wieczorem
                              Podziękuj jeszcze raz Irenie i przeproś za bałagan
                              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                              Comment

                              • beny
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2001.03
                                • 984

                                #60
                                Czy ktoś jest w stanie powiedzieć jak wyglądały stanowiska browarów z Hong Kongu, i wysp Tonga, Vietnamu, etc.. - oraz najważniejsze czy były gadżety i jakie, może ewentualnie jakaś wymiana (etykiety, podstawki)
                                Z piwnym pozdrowieniem
                                Radosław Kwiecień

                                http://npn.mybrute.com/ - skop mi tyłek :P

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X