2003.12.13 - I Dolnośląskie Spotkanie Piwowarów Domowych

[Krzysiu]

Znowu jestem. Na parę dni odebrało mi chęć do robienia czegokolwiek, ale się spiąłem

Lokal został wczoraj obejrzany przez Ważnego Człowieka, który zostawił przy okazji parę gadżetów na nagrody w konkursie, który muszę teraz wymyślić.

Proszę też o deklarowanie przyjazdu. Może być w tym temacie, może być na PW lub maila. Chciałbym mieć choć pobieżne pojęcie, ile osób może przyjechać.

Dzisiaj warzę prawdziwego cienkusza na okoliczność spotkania - będzie do spożycia na miejscu.

Dodatkowa atrakcja dla obecnych - przejażdżka na lodowisku.

[biermann]

Jeśli "zły los" nie zadziała i pojazd osobisty będzie sprawny, powiniennem się pojawić - nawet z kierowcą by cosik ewentualnie .
Wareczki do degustacji miałbym nawet trzy, z tym, że ilości niewielkie, pierwsza "Kingalinga" (raczej kulinarna) i druga "Paulinaga" już prawie wypite, a najświeższa "Kamiszon" z przeznaczeniem na Święta więc też nie za dużo mogę zabrać.
Wogóle to mam pytanie - po ile przywieść, (minimalnie) żeby zaistniało, czy etykiety bardzo są wymagane - bo mnie ostatnio wena tffurcza całkowicie w kwestiach graficznych opóściła

[pjenknik]

Niestety splot niekorzystnych okoliczności spowodował że nie będę mógł być obecny

[Krzysiu]

Cienkusz zrobiony, pytanie - kto przyjedzie. Biermann, naczelnik i Tabletka się zdeklarowali, a inni?

[muciek]

...i ja mości piwowarzy przybędę....

[biermann]

Krzysiu sorki
Zły los namieszał i musiałem oddać samochód na regeneracje głowicy, wymianę pierścieni i innych takich wynalazków
W związku z tym
A) brak auta
B) brak kasy - ta naprawa nadwyręży mój budżet domowy w stopniu znacznym
C) niestety nie przyjade
D) w myślach będę z wami

[Krzysiu]

Cienkusz już w butelkach, zaskakująco dobry ... Ciekaw jestem, jaki będzie w sobotę.

[ART]

jak będziesz go tak intensywnie próbował, to może nie dotrtwać do imprezy

[Krzysiu]

Dotrwa, nie ma obawy. Pytanie, czy ktoś się pojawi, żeby toto skosztować? Na razie na pewniaka wiem o dwóch osobach

[crizz]

To może ja podam mój adres...

[kim]

Postaram się przyjechać i przywieźć jakieś ciemne piwo. Planowałem otworzyć je dopiero na święta ,ale przy takiej okazji można spróbować co z tego wyszło nieco wcześniej. Pozdrowienia z Wałbrzycha.

[Krzysiu]

kim napisał
Postaram się przyjechać...

Cieszę się

Spotkanie aktualne, czekam na lodowisku od 8 rano.

Dojazd od Wrocławia, Legnicy i Wałbrzycha: Od drogi krajowej nr 5 kierunek Dzierżoniów, tuż przed mostem na Bystrzycy w prawo i jakiś kilometr dalej, 100 m prosto za rondem jest parking. Dla jadących od Dzierżoniowa prawie j.w, tylko "za mostem na Bytrzycy w lewo"

Dla posługujących się PKS i PKP - od przejazdu kolejowego na południe od dworców ul. Pionierów w dół niecały kilometr do ronda, stamtąd rzut beretem.

W kasie lodowiska pytać o spotkanie piwowarów.

[Krzysiu]

Jestem już na miejscu, wszystko przygotowane. Do rozlosowania wśród uczestników parę puszek ekstraktu słodowego oraz kilka porcji słodu karmelowego ciemnego. Do stestowania skrzynka cienkusza oraz po butelce osiem innych warek.

[naczelnik]

refleksje okoloimprezowe

ci co byc mieli,przyjechali...ci co przyjechac nie mieli nie przyjechali.a kto przyjechal?pewnie cala ekipa z zielonej gory sie dopisze ponizej...mocna obsada z walbrzycha byla...tez sie dopisze pewnie.
ogolnie bardzo, bardzo sympatycznie.cienkusz...niczego sobie;jak na piwo kilku dniowe-niczego sobie.nawet gazu mial

byly degustacje...dyskusje...tance na stolach...spiewy...
pozniej odwazylismy sie wskoczyc w lyzwy i posmigac po lodowisku.

ci , ktorzy zostali na miejscu mowia, ze najlepsze "sztuki" wychodza na lod dopiero wieczorem...a zatem niech brac zaciera rekoma...byle nie nogami, bo mozna conieco przetrzec sobie


pozdrawiam
naczelnik

[Krzysiu]

Zebraliśmy się w gronie niezbyt licznym: Wałbrzych x 2, Nowa Ruda 1 + 1, Wolsztyn 1 + 4. Zdegustowaliśmy chyba z 14 piw z surowców rozmaitych, o mocy od 7 do 26 Blg, w barwach wszelakich. Śmignęliśmy na łyżwach, niektórzy wyszli z tego poważnie poturbowani
Spotkanie oficjalne zakończyliśmy dobrze po piętnastej, a na deser dla wytrwałych jeszcze wizyta w Mordowni.