jeśli nie wypadnie mi nic pilnego - 27 powinienem byc w Ciechanowcu - oby, oby... wszak ostatnio same niespodzianki i wiem, ze niczego pewnym byc nie mogę...
Koniec i bomba,
Kto nie pije ten trąba !!!
__________________________
piję bo lubię!
Ukazała sie informacja w białostockiej "Wyborczej". Widziałem tylko wersje elektroniczną. Sympatyczna Pani Redaktor nieco zamieszała, podała parę niepotrzebnych danych, pominęła inne. Między innymi zamiast 1200 etykiet, jest 120.
Beciku - ja podałem pani, że zbierasz portery. Ona sama dodała, że ciemne.
Z ostatniej chwili!
Jutro przejeżdżam przez Wawę na wystawę do Ciechanowca i zgarniam Marusię. Jakby ktoś z szanownych Warszawiaków chciał się zabrać to będą 3 wolne miejsca w skodzince, powrót w niedzielę. Grzech potwierdził że spanie w Ciechanowcu (standard turystyczny ) byłoby załatwione.
Przepraszam że tak na ostatnią chwilę ale dopiero teraz mi wyszło że mogę jechać. W razie czego proszę o info do jutra do 6 rano.
Grzegorzu jesteś Wielki!
Wystawa zorganizowana jest z rozmachem, a do tego bardzo profesjonalnie. Eksponaty są połączone w podgrupy tematyczne i wyeksponowane w ciekawy sposób. W dwóch salach wystawienniczych można oglądać: w pierwszej "piwne et. a człowiek", a w drugiej "piwne et. a zwierzęta". Podziwiać można też Slavoyowe szkła z misiami i wafle bawarskie. Wielce żałuję, że nie miałem aparatu fotograficznego.
Kto zapowiadał się na otwarcie, a nie przyjechał może tylko żałować. Grzegorz wygłosił referat, który laikom w temacie etykiet rozjaśniał w głowie oraz tłumaczył klasyfikację i podział wyeksponowanych etykiet. Otwarto wystawę, a po pierwszych emocjach pracownicy Muzeum zaprosili nas na poczęstunek: podano kiszkę i babkę ziemniaczną, bigosik, kiełbaskę jałowcową, smalczyk do chlebka i cudowne ogóreczki małosolne. Podano również piwo jałowcowe oraz inne wyroby ludzkiego geniuszu piwowarskiego . Spotkanie w sposób naturalny przeszło do mniej oficjalnej części.
Grzegorz włożył wiele pracy w przygotowanie wystawy, ale nie był to czas stracony. Ubolewam tylko nad tym, że musieliśmy tak szybko opuścić Ciechanowiec. Wielkie podziękowania Grzegorzowi oraz innym pracownikom muzeum.
Grzegorzu, dzięki serdeczne za znakomitą wystawę i tym samym świetny dzień. Gdyby choć część moich profesorów przygotowywała sie do swoich wystapień tak jak TY, to zastanawiałbym się nad 2 kierunkiem! Naprawdę zazdroszczę wiedzy, zdolności organizacyjnych i cierpliwości.
Wystawa jest naprawdę ciekawa, nawet dla takich laików piwnych jak ja (ze względu na baaaardzo ograniczoną pojemności ciałka mało mogę spożyć ) Samo podejście do tematu i potraktowanie etykietki jako dziełka sztuki, jest nader interesujace, a zawężenie do określonej tematyki w ogóle strzałem w dziesiątkę. Jak mówiłeś, dopiero zobaczenie tylu etykietek w jednym miejscu sprawia, że można sobie uświadomić ich odrębność, a tym samym indywidualne piękno i artyzm.
Dzięki bardzo za gościnę i cudownie smakowite jedzonko w trakcie i po wystawie.
Pozdrawiam serdecznie
Grzechu - wielkie dzięki za wspaniałe zorganizowanie wystawy i przyległości! Pepu i Nikita już tyle napisali że trudno jeszcze coś dodać, podpisuję się wszystkimi łapami pod ich opinią. Z Marusią możemy jeszcze tylko podziękować za dzisiejsze oprowadzenie po skansenie.
Pozdrowienia dla Stanisława, dzięki za degustację klukówki
Kto nie był niech żałuje. Na pocieszenie - wystawa będzie jeszcze jakiś czas, a Ciechanowiec i okolice są stworzone na dłuższe lub krótsze wypady.
Dzięki Grzechu!
Chciałem podziękować przedmówcom za uświetnienie otwarcia swą obecnością. Podziękowania kieruję do Kolekcjonerów: becika, sopisty, beny'ego, slavoya oraz ergie'go.
Wielkie dzięki dla Kochanych Sponsorów: Browaru Kormoran oraz nikity-banity.
W uzupełnieniu chciałem dodać, iż podano jeszcze pieróg drożdżowy autorstwa mojej teściowej.
Wystawa będzie czynna do 15 października.
Comment