2005.06.17 - Zwiedzanie Browaru w Raciborzu

[sopista]

No to ja jutro wyruszam do Raciborza pociągiem o 10.07 z Katowic. W Raciborzu melduję się o 12.13.

Spora część sekcji warszawskiej powita Cię w owym pociągu a raczej już na dworcu (przyjazd do Katowic 9:36).

[jerzy]

W Wolsztynie jakoś się do kangurowozu zmieściłeś

To, że udało mnie się upchać z przodu, a po kilku minutach wysiadłem z auta o własnych siłach nie znaczy, że mógłbym w takiej pozycji z podkurczonymi nogami spędzić dłuższy czas. Naprawdę, nie dostałem niebieskiej tabliczki z sylwetką wózka "za ładne oczy"...

[pIvo]

Do zobaczenia jutro o 13. Info z ostatniej chwili: mogę kogoś zabrać z Krakowa!

[kangurpl]

... Naprawdę, nie dostałem niebieskiej tabliczki z sylwetką wózka "za ładne oczy"...

Sorry nie wiedziałem, sądziłem że tylko Twój znaczny wzrost jest tutaj przeszkodą.

[arzy]

do zobaczenia w Raciborzu

[Alchemych]

Złoty "kangur" ma w kieszeni jeszcze jedno miejsce w drodze do Żywca

[iommi]

Fajnie macie - Racibórz, potem Żywiec... A ja cały weekend w pracy
Miłej zabawy Wam życzę!

[adam16]

No i Browar w Raciborzu można uznać za zwiedzony.

W tym miejscu muszę podziękować właścicielowi, panu Jerzemu Łazarczykowi, za udostępnienie browaru i piwa do degustacji, panu Marianowi Janczewskiemu, za oprowadzenie i ciekawe opowieści.
Wreszcie dziękuję wszystkim przybyłym – frekwencja przerosła wszelkie moje oczekiwania.

[arzy]

i my Tobie dziękujemy

[kangurpl]

Złoty "kangur" ma w kieszeni jeszcze jedno miejsce w drodze do Żywca

Miejsc było więcej niż chętnych, niech żałują Ci co z obawy o brak transportu nie przybyli.
A ja sam z lekkim poślizgiem także dotarłem do browaru i piwo prosto z tanka leżakowego piłem

[joelka]

W browarze w Raciborzu spędziłam wspaniałe godziny i wypiłam wspaniały litr piwa. Dzięki wielkie dla organizatorów. Jedyne co mam do zarzucenia, że nie dostaliśmy na pamiątkę po jednym tanku leżakującego pysznego piwa
Takie dobre piwo, że żal wyjeżdżać było...

[kiszot]

Co prawda nie każdy umiał się zachować w browarze no ale co zrobić.

[zgrredek]

Dziękuję wszystkim dzięki którym ta wycieczka była możliwa. Warto było gnać przez pół Polski (mały problem na starcie) nerwowo patrzeć na zegarek i przeliczać pozostałe kilometry, denerwować się i kląć przy każdym drogowym zatorze. Spóźniliśmy się tylko pół godziny.

[jerzy]

Adamie XVI Wielki - dziękuję Ci determinację, dzięki której mogłem zwiedzić browar i spróbować fantastycznych Raciborów wprost z tanków leżakowych.

[sopista]

Adam, jesteś naprawdę Wielki. Serdecznie dziękuję za Twój trud, dzięki któremu mogłem zwiedzić jeden z nielicznych już (niestety), tradycyjnych browarów. Twoje Zdrowie