Może trzeba pomyśleć o nowej formule takiego festiwalu w tym lub innym miejscu?
2008.09.12-14 - Krasnystaw, 38. Chmielaki Krasnostawskie
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof Wyświetlenie odpowiedziJa uważam Chmielaki za udane.
Szkoda.Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...
Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika supersklep Wyświetlenie odpowiedziTo smutne ,osobiście gdybym nie znał tej imprezy i jechał z drugiego końca Polski na Chmielaki to oczekiwał bym festiwalu różnorodności piw polskich jakich oko nie widziało w żadnym sklepie
I już tam nie zamierzam sie wybrać.
Szkoda...szkoda..."nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
Comment
-
-
Z uwagi na fakt ze mieszkam od chmielakowego-Krasnegostawu 58 km. byłem tam po raz29(zacząłem w bardzo młodym wieku).Impreza z roku na rok traci swój charakter "piwnego święta".Ten rok był w dodatku naznaczony fatalną pogodą.
Całe szczeście ze gorzej wg.mnie być nie może.
Szkoda ze zlot w tym i chyba w tamtym roku był w terminie chmielaków-ponieważ tej imprezie brakuje uczestnictwa dużej grupy prawdziwych fanów piwa-dominują ludzie z Krasnego i okolic(najbliższych 10-15 km)
Zeby Chmielaki odzyskały swoją świetność muszą odzyskac zainteresowanie tematycznej publiczności-naprawdę w tym roku(z uwagi na fatalną frekwencje) sami forumowicze mogliby zdominować imprezę.
Comment
-
-
Z tym Tyskim to nieźle. No, ale z nawiązką na Zlocie się to nadrobiło Konstancin cieszył się wyjątkowym powodzeniem.Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl
Thou shallt not spilleth thy beer!
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.
Comment
-
-
Byłem na Chmielakach w ubiegłym roku i to, co poza tandetą na "niepiwnych" stoiskach najbardziej rzucało się w oczy, to grupki różnych kontrolerów. Sam byłem świadkiem, jak jakiś kontroler w cywilu wypisywał mandat za nieprawidłowo ustawioną kasę fiskalną. Gdy potem zapytałem tego ukaranego sprzedawcę jak ocenia Chmielaki, to powiedział, że takiego nalotu służb kontrolnych to on nie pamięta, i chociaż przyjeżdżał tam od lat dodał, że to były jego ostatnie chmielaki. Jest to chyba najlepsze wytłumaczenie, dlaczego coraz mniej wystawców chce brać udział w takich imprezach...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika a1410 Wyświetlenie odpowiedziByłem na Chmielakach w ubiegłym roku i to, co poza tandetą na "niepiwnych" stoiskach najbardziej rzucało się w oczy, to grupki różnych kontrolerów. Sam byłem świadkiem, jak jakiś kontroler w cywilu wypisywał mandat za nieprawidłowo ustawioną kasę fiskalną. Gdy potem zapytałem tego ukaranego sprzedawcę jak ocenia Chmielaki, to powiedział, że takiego nalotu służb kontrolnych to on nie pamięta, i chociaż przyjeżdżał tam od lat dodał, że to były jego ostatnie chmielaki. Jest to chyba najlepsze wytłumaczenie, dlaczego coraz mniej wystawców chce brać udział w takich imprezach...Robię to co lubię - produkuję piwo.
Comment
-
-
2008.09.13 Krasnystaw, Chmielaki Krasnostawskie
Po około 15 latach przerwy ponownie trafiłem na Chmielaki Krasnostawskie (ok 60km).
Niestety ze względu na pogodę i inne uwarunkowania - jako kierowca i tego konsekwencjami (i zapasem butelek w plecaku).
Zanim trafiłem do centrum wypadło mi zrobić zakupy w Tesco na wlocie do miasta i tam podśmiewałem się widząc dużą ilość kupujących zwykłe koncernowe piwa - gdy tymczasem drugi dzień chmielaków trwa!
Ale zdziwienie moje potem się wyjaśniło częściowo (nie tylko brakiem gustu/smaku czy chęci kupujących).
Tłoku samochodów w centrum nie było. Zaparkowane samochody zawsze sięgały aż po wylot na obwodnicę ale tym razem dojechałem niemal do barierki z zakazem wjazdu. No cóż - może deszczowa pogoda wszystko popsuła? Moją towrzyszką jest tylko żona.
Pierwsze co nas uderza to długa nuda straganów. Handlują niemal tym samym (chińskie figurki/zabawki/balony) i tak w koło - co kilka namiotów schemat się powtarza - od nowa figurki,balony,zabawki,orzeszki,... I powtykane w to namioty sprzedające [koncernowe] piwo z kija. To oczywiście zwykłe stoiska handlowe sprzedające piwo z kupionego w hurtowni kega. Przestrzeń powietrzna wypełniona jest co 50m dzwiękami galopki czy czegos tam hałaśliwego bez ładu i składu powodującego, że musimy do siebie krzyczeć.
No ale gdzie jest piwo? Kierunek co prawda znamy - (dawny?) dworzec PKS'u ale moje wątpliwości narastają.
Docieramy do dworca i ..tu niewiele się zmienia. Co prawda stragany z orzeszkami nie zostały "wpuszczone" do trójkąta bermudzkiego ale nieznośny hałas muzyczno-ogłuszający trwa.
Na stoisku Konstancin muszę kilkakrotnie pokrzykiwać do dziewczyn co ma mi podać.
Plac został głównie opanowany przez kilka dużych koncernowych namiotów, na środku ustawiona spora ilość ławek. Niestety hałas wydobywający się z głośników (chyba Perła tu najwięcej się przyczyniała) nie zachęciły nas do ulokowania się na nich.
Kiedyś kupowało się piwo (heh ze Star'ów) i siadało na murku i miło żartowało, gawędziło. Dziś perspektywa wrzeszczenia do siebie przez ławkę nie zachęciła nas do pozostania na miejscu (może zagłuszali przekleństwa niekulturalnych?).
Ilość (zauważonych) browarów wprawiła mnie w przygnębienie.
Warka/Perła/Żywiec?/.. - czyli popularna dla mnie "masówka" z której ostatnio nic mi już nie smakuje. Duży namiot Piast ale gdy zobaczyłem w lodówce obok butelek Piast także butelki Haineken to odpuściłem sobie zakup wspomnianego.
Nagle jest! Jakiś rodzynek! Browar Konstancin (zdrojowe,dawne,mazowieckie).
Namiot z piwem Amber (żywe,koźlak) i ..butelkowanymi czeskimi/słowackimi typu bażant,saris,...
Browar Krajan - niesty poza "irlandzkimi" z kija - reszta zakupu u nich to raczej była porażka a najwyżej: "dało się wypić" (ale bez "miodowego").
i ... skromy namiot, browar Jagiełło - nic nie kupiliśmy.
Reszta koncerny i .. Perła, która spada coraz bardziej w naszym rodzinnym rankingu - miałem kupić ale kiczowatość ogródka mnie jakoś zniechęciła.
Padający deszcz popędził nas. Nie mogłem już znaleźć żadnego innego browaru (a w Konsumenckim Konkursie Piw widzę kilka innych browarów ale gdzie one były? nie znalazłem? w lodówkach koncernowych?).
Z plecakiem niezbyt mocno wypełnionym przez zaledwie trzy browary i ok 10 piw - wracamy do samochodu przebijając się znowu przez sznur straganów.
Po atmosferze z dawnych lat nie pozostało nic. Moje nadzieje na pokaźne zakupy różnego ciekawego piwka na następne dwa tygodnie legły w gruzach.
Ot, taki jarmark z tandetą. Piwo zostało zepchnięte na [zbyt] mały teren dworca PKS (jak się dobrze zamachnąć to butelką by rzucił z końca na koniec). Jak dla mnie to już nie są Chmielaki - to jest jarmark gdzie można [o ile jest co] kupić [też] piwo. Hała!
Dziś zaglądam na strone www.chmielaki.pl i z ciekawości sprawdzam "Konsumencki Konkurs Piw 2008". wyniki? Bez ładu i składu. 1. Zwierzyniec? jak dla mnie siki .. które..czasem kupuję gdzy chcę się napić słabszego piwa bo ma dobry stosunek cena/smak do reszty z marketu ale nie uważam go za takie znowu dobre piwo. Zdrojowe na 4? Ooo tylko tyle dali? bardzo dobre słabsze piwo. Harnaś na 1!? Dżizus! Za to Mazowieckie niepasteryzowane, które uważam za _ciekawsze_ w smaku (dziewczynom nie smakowało całkiem) jest na .. ostatnim. Ciekawe jaki był przekrój głosujących.
Konkurs ogródków piwnych? Pierwsze miejsce perła? To by się zgadzało, dla mnie kiczowaty i głośny ale .. z braku laku - bo włąściwie nie zauważyłem nic innego co można by nazwać ogródkiem (może coś przeoczyłem, przyznaję) - czyli miejsce pierwsze i ..jedyne, miejsca drugiego brak z braku ogródków
Nie wiem, może komuś się podobły Chmielaki Krasnostawskie 2008 ale ja nie pozostawiam na niej suchej nitki.
1. Jarmark, brak klimatu Chmielaków
2. Browary z piwem prawie niewidoczne, stłoczone
3. Słaby wybór piwa
4. Ogłuszająca muzyka
4a. brak spokojnego miejsca gdzie można napić się piwa
5. Aha,ceny, chyba wieksze niż w sklepie a warunki polowe
Nie wiem o cco chodzi. Czemu namiot (Amber?) sprzedawał obok żywego, koźlaka także piwa czeskie/słowackie/ukraińskie? Produkuje je? Czy to zwykłe stoisko handlowe obok browarów? Chciałem zapytać ale i tak bym w hałasie nie dosłyszał odpowiedzi.
Ukoronowaniem był chłopak na parkinku pijący [chyba z gwinta] wódkę.
Ja to już chyba Chmielaki będę omijał szerokim łukiem. Tak zmarnować imprezę! A może po kilku [kierowca] bym tak źle nie napisał? (zauważcie, że mineło trochę czasu od imprezy). Ale po piwo wybiorę się już.. do sklepu typu 1001 alkoholi a nie na Chmielaki Krasnostawskie. Za cenę paliwa będę miał 10 piw wiecej.
pozdrawiam
Comment
-
-
Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...
Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kenubi Wyświetlenie odpowiedziNie wiem o cco chodzi. Czemu namiot (Amber?) sprzedawał obok żywego, koźlaka także piwa czeskie/słowackie/ukraińskie? Produkuje je? Czy to zwykłe stoisko handlowe obok browarów?Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!
Comment
-
Comment