2010.08.20-22 - Krasnystaw, 40. Chmielaki Krasnostawskie

[Seta]

Chętnie zaproszę każdego komu nie podobają się wyniki Konkursu do komisji konkursowej w roku 2011

To ja chętnie.

[Rzeszowiak]

Komisja będzie liczyć kilkaset osób

[e-prezes]

Ja również czuję się nieusatysfakcjonowany wynikami.

[kony]

Wracając jeszcze do oceny samej imprezy.
Nie byłem na Chmielakach od wielu już lat, od kiedy opuściłem Krasnystaw może ze dwa razy przyjechałem tam w czasie dożynek. Pamiętam tą imprezę z czasów szkolnych i mam do niej jakiś tam sentyment ale czasy były inne, ja byłem inny i w ogóle ludzie byli jacyś inni
Później było już coraz gorzej.
Pojechałem w tym roku bo miałem jeszcze inny pozachmielakowy powód żeby pojechać ale mimo wszystko trochę się cieszyłem bo wydawało mi się, że idzie ku lepszemu.
To nie jest święto piwa, to jest wiejski odpust w najgorszym tego słowa znaczeniu. Jedna masa zindoktrynowanej piwnie tłuszczy podrygująca wesoło w rytm disco polo i weselnych przebojów. Myślę, że Żywiec i Marcopolok mogą coś powiedzieć na ten temat bo mieli w najbliższej okolicy sprzedawców DP, namiot dyskotekowy i indianina sprzedającego paciorki grając na piszczałkach - gratuluję wytrwałości w pracy 3 dni w takim klimacie - ja wytrzymałem tam sobotni wieczór i w niedzielę już omijałem centrum miasta obwodnicą.
Widok miasta w poniedziałkowy poranek - bezcenny. O ile śmieci są rzeczą nieuniknioną to pozrywane rynny i powyrywane słupki z chodników nie dają zapomnieć gdzie żyjemy.
Tydzień później wracam do Poznania. Jadę przez lubelszczyznę i widzę chmiel na plantacjach. Ci rolnicy są jacyś dziwni, przecież dożynki chmielowe już były...

[marcopolok]

. Myślę, że Żywiec i Marcopolok mogą coś powiedzieć na ten temat bo mieli w najbliższej okolicy sprzedawców DP, namiot dyskotekowy i indianina sprzedającego paciorki grając na piszczałkach - gratuluję wytrwałości w pracy 3 dni w takim klimacie - ja wytrzymałem tam sobotni wieczór i w niedzielę już omijałem centrum miasta obwodnicą.

Nie było aż tak źle Po dwóch godzinach przestaliśmy zwracać na to uwagę. Gorzej mieli chłopaki ze "Smaków Piwa"
Natomiast wracając trochę nam muzyczki brakowało i żal du.... ściskał przez całe 10 sekund, że sobie składanki nie kupiliśmy na drogę