2011.06.17-18 - Żywiec - Festiwal Birofilia 2011

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Stasiek
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2007.02
    • 609

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coelian Wyświetlenie odpowiedzi
    No dobrze... wszystko pięknie... tylko w lodówkach na alejce zapasy np Hercules Double IPA
    wyglądały na "mało naruszone" - w sklepiku na półce pustka....
    Ja w sobotę ok 19tej kupiłem m.in. to piwo w sklepiku.
    Co prawda pani która sprzedawała się upierała, że nie ma, ale pokazałem paluszkiem które chce i się magicznie znalazło.

    Comment

    • coelian
      Szeregowy Piwny Łykacz
      • 2010.01
      • 19

      Może "donieśli".... następnym razem przyjadę wcześniej.
      Bürgergasse Brauerei - browar domowy

      Comment

      • becik
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛
        • 2002.07
        • 14999

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
        Nikt nic jeszcze nie napisal o kiełbasie, bo w tamtym roku było narzekanie. Rozumiem, że podpasowała?

        kiełbasa w tym roku była bardzo dobra
        Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

        Comment

        • mwa
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2003.01
          • 5071

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
          kiełbasa w tym roku była bardzo dobra
          Widocznie wszystkim smakowała do piwa.
          Pozdrawiam Cię !!!!

          Comment

          • VanPurRz
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2008.09
            • 4229

            Bordello w głowie więc można opisać Festiwal Birofilia

            Przede wszystkim gratulacje dla organizatorów Żywca, Marcopoloka, dla ekipy z Browamatora, dla jury Konkursu, dla wielu (dla mnie anonimowych) osób które wkładają mnóstwo czasu i energii w organizację imprezy która przeszła ogromną ewolucję. Dla wielu ta ewolucja nie musi iść w dobrym kierunku ale WIELKI SZACUNEK dla organizatorów.
            Mnie trochę brakuje kameralności wcześniejszych imprez, tego, że większość ekipy browarbiz się znała i siedziała przy jednych stołach. Dzisiaj praktycznie poznanie nowych osób i integracja jest niemożliwa, że nie wspomnę o wspólnym spaniu przy starej warzelni Do tego nie ma wspólnego spania w jakimś ośrodku nad czym też ubolewam. Nie ma tej wspolnotowości. Może to cena którą trzeba zapłacić aby ludzie mogli się delektować smakami piw których na codzień nie spotkają nigdzie (lub w niewielu miejscach) w Polsce?
            Przy takiej masie ludzi zgubiłem się i nawet nie udało sie pójśc z Marcopolokiem na tradycyjnego "portera na palarce" Zresztą z nim i Grześkiem przy takim nawale obowiązków nie da się nawet usiąść i pogadać.
            Sporo starych browarbizowiczów odpuściło tą imprezę (ciekawe czy powody są podobne do tych które opisałem wyżej?).
            Nie jest to też już impreza dla kolekcjonerów, chociaż mam nadzieję, że nie odpuszczą oni Festiwalu ponieważ to jedna Giełda jest opoką i korzeniami na których to wszystko wyrosło.
            Ja czułem się mocno zagubiony w tym ogromnym tłumie.

            Na pewno warto jednak odwiedzać Festwial bo, poza Wrocławiem, nigdzie indziej nie skosztujemy takiej ilości przepysznych piw. Tegoroczna Aleja Piwa wręcz przytłaczała.

            Kilka uwag na przyszłość :
            1. Może warto zastanowić się nad przeniesieniem głównego koncertu na niedzielę? Bo to co działo się w sobotę popołudniu to kosmos, ja już odpuściłem próbowanie piw tylko kupowałem tam gdzie w kolejce trzeba było najmniej stać.
            2. Może warto się zastanowić nad sprowadzaniem piw do Aleji na zasadzie - w jednym roku portery, w drugim IPY itp? Lub jakaś mieszanka tego? Bo jest tego za dużo, nie da się ogarnąć nawet części, a do tego załatwi to problem małej ilości danego gatunku piwa. Bo było wiele sytuacji gdy piwa się po prostu skończyły i to już w sobotę rano.
            A przy konkretyzacji stylu dałoby się sprowadzać więcej butelek poszczególnych styli.
            3. Może warto podpisać umowy z jakimiś sklepami i sprowadzać niektórer piwa (te zupełnie niedostępne) także do tych sklepów?
            4. Zdecydowanie WIĘCeJ stanowisk do lania piwa.
            5. Rozumiejąc ideę żetonów to jednak nie jest dobry pomysł. Po prostu w sobotę wieczorem aby je dokupić to trzeba byłoby chyba z godzinę stać w kolejce. Musiałem więć zrecygnowac ze spróbowania wielu piw i kupować to co było za kasę. A zasady w tym nie było żadnej . W jednym stoisku w Aleji można było za kasę, aby obok na stoisku usłyszeć, że tylko za żetony.
            6. Nie rozumiem czemu piwa na stoisku Browamatora można było kupować tylko po 100 ml? Ze względu na ich niewielką ilość? Bo w sumie i tak się podchodziło po 5 razy aby wypić o,5 litra ale strasznie to było denerwujące.

            Przy takiej wielkiej i różnorodnej imprezie nie uda się uniknąć wpadek ale myślę, że kilka spraw warto przemyśleć.

            JESZCZE RAZ GRATULACJE Mamy w Polsce dwie wielkie imprezy i różne imprezy piwne co cieszy. Obie bardzo udane i obie przyciągające coraz więcej ludzi.

            Z piw spróbowałem:
            Zielona Góra, Gdańsk, Gliwice, Bielsko Biała, Szczyrzyc, Zamkowy (wszystko) ,Pinta (70 szylingów) - Polska
            Rauchbier, Rothaus Marzen, Kriek, Paradox, Yeti, Double IPA, Hardcore IPA- zagranica (ubolewam, że nigdzie nie widziałem wielu piw któe były na liście, szczególnie szukałem stoutów ale nie udało mi się ich zlokalizować).
            Koelsz, RIP - piwa na stoisku Browamatora

            Największe wrażenie zrobiły na mnie - RED (cudowna ziołowa aromatyczna goryczka) i Witbier (tak wyraźnej kolendry nie ma nigdzie i tak dobrze zbalansowanej) z Hausta jeżeli chodzi o Polskę (tradycyjnie pyszne było Mastne i Porter).
            Z zagranicy: Yeti stout, Rauchbier z beczki oraz Double i Hardcore IPA. Takich piw brakuje mi w polskich browarach.
            "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

            Comment

            • becik
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2002.07
              • 14999

              już nawet w Rosji kolekcjonerzy zauważyli, że to już nie jest giełda:

              "биржа перевелась в разряд пивных фестивалей. Коллекторов загнали в один шатер" (giełda zamieniła się w piwny festiwal, kolekcjonerów zagonili w namiot)

              oczywiście pojawiły się też ironiczne komentarze nt sobotniego, porannego "wyścigu" po stoliki...
              Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

              Comment

              • jacer
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2006.03
                • 9875

                Wrocławskie Warsztaty Piwowarskie nie są już kameralnym spotkaniem piwowarów i giełda też zmieniła oblicze. Do kameralnych spotkań to chyba zloty browarbizu czy piwoorga są lepsze. Te dwie imprezy FDB i FB mają propagować dobre piwo wśród nieuświadomionych i to zadanie spełniają.

                Uważam, że kolekcjonerzy mają lepsze warunki niz 3 lata temu gdy tłoczyli się w małym namiocie i pod parasolami, z których lał się deszcz i musieli przykrywać swoje skarby folią. Kolekcjonerzy zajmowali wszystko gdzie dało się uśiąść przez co zwykły człowiek nie mógł dać wytchnienia nogom. Gdyby nie życzliwość Browamatora i ich mały namiocik cały dzień stalibyśmy w deszczu. Rosjanie chyba nie byli w poprzednich latach, bo odkąd pamiętam to kolekcjonerzy mieli namiot. No ale może Rosjanie nie lubią cywilizowanych warunków tylko lubią rozkładać się na trawie.
                Milicki Browar Rynkowy
                Grupa STYRIAN

                (1+sqrt5)/2
                "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                No Hops, no Glory :)

                Comment

                • danio_145
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2005.02
                  • 723

                  Rosjanie bywali w latach wcześniejszych. Chodziło o to, że gdy pod namiotem brakło miejsca było jeszcze sporo ławek z parasolami gdzie można było się rozłożyć. W tym roku znów zabrakło miejsca, a dziwne bo plac był ogromny, tylko namiot nie bardzo.
                  Last edited by danio_145; 2011-06-22, 11:31.

                  Comment

                  • jacer
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2006.03
                    • 9875

                    Tylko, że teraz mieli przynajmniej dwa razy większy namiot, jeżeli nie trzy. A parasole nie są według mnie miejscem zeby rozkładać swoje kolekcje, tylko miejscem gdzie mogą spocząć odwiedzający giełdę, spożyć piwo i zjeśc coś przy stole a nie na stojaka. Jak to bywało trzy lata temu.

                    Naprawdę nie rozumiem tych narzekań. No ale chyba tak w Polsce musi być. Godzinna audycja własnie była na Trójce jak to Polak na wszystko musi narzekać.
                    Milicki Browar Rynkowy
                    Grupa STYRIAN

                    (1+sqrt5)/2
                    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                    No Hops, no Glory :)

                    Comment

                    • becik
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🥛🥛🥛
                      • 2002.07
                      • 14999

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                      Tylko, że teraz mieli przynajmniej dwa razy większy namiot, jeżeli nie trzy. A parasole nie są według mnie miejscem zeby rozkładać swoje kolekcje, tylko miejscem gdzie mogą spocząć odwiedzający giełdę, spożyć piwo i zjeśc coś przy stole a nie na stojaka. Jak to bywało trzy lata temu.
                      Dwa razy większy namiot? Jacer, powagi trochę. Z roku na rok na imprezie jest coraz więcej ludzi, z czego większa ilość kolekcjonerów to procent - dwa. Reszta to piwowarzy/amatorzy. To, że przejęli juz giełdę nie znaczy, że wszystkie miejscówki mają być tylko dla tych co chcą spocząć, a część kolekcjonerów nie ma się gdzie rozłożyć. Zjeść zawsze można w samej piwiarni i pod parasolkami wokół niej, ale to jeszcze za mało, jeszcze trzeba dowalić kolekcjonerom bo są na tyle bezczelni, że zajmują parasolki wokół namiotu kolekcjonerskiego.
                      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                      Comment

                      • mareks
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2002.05
                        • 1939

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                        Tylko, że teraz mieli przynajmniej dwa razy większy namiot, jeżeli nie trzy. A parasole nie są według mnie miejscem zeby rozkładać swoje kolekcje, tylko miejscem gdzie mogą spocząć odwiedzający giełdę, spożyć piwo i zjeśc coś przy stole a nie na stojaka. Jak to bywało trzy lata temu.

                        Naprawdę nie rozumiem tych narzekań. No ale chyba tak w Polsce musi być. Godzinna audycja własnie była na Trójce jak to Polak na wszystko musi narzekać.
                        Mijasz się z prawdą.
                        W ubiegłym roku były 2 namioty kolekcjonerskie i w obu miejsc było za mało. Dlatego ludzie rozkładali się pod parasolami.

                        Prawda jest taka, że wielu kolekcjonerów czuje się zawiedzionych przekształceniem się giełdy w festiwal piwowarów i piwa. Tak odbierają odsuwanie coraz dalej na bok namiotu dla kolekcjonerów.

                        Osobiście mnie to nie przeszkadza bo bawi mnie kolekcjonerstwo i piwowarstwo.
                        To, że jest coraz większa komercja to prawo wolnego rynku. Impreza ma coraz większy rozmach i musi na siebie zarobić. Tylko jeszcze mało jest w narodzie szacunku do drugiego człowieka (chodzi o zrywanie rezerwacji lub brak takowych mimo wcześniejszego maila).

                        W sobotę popołudniu już mnie nie było i nie żałuję, gdy przeczytałem o tych dzikich tłumach w kolejce po piwo.
                        Last edited by mareks; 2011-06-22, 12:58.

                        Comment

                        • kopyr
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2004.06
                          • 9475

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mareks Wyświetlenie odpowiedzi
                          W sobotę popołudniu już mnie nie było i nie żałuję, gdy przeczytałem o tych dzikich tłumach w kolejce po piwo.
                          E nie żałujesz? A byś na scenie nagrodę odebrał za najlepsze etykiety? No chyba, że to nie Twoje, ale coś mi się tak widzi, że Twoje.
                          blog.kopyra.com

                          Comment

                          • grzeber
                            Major Piwnych Rewolucji
                            🥛🥛🥛
                            • 2002.05
                            • 2890

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                            Uważam, że kolekcjonerzy mają lepsze warunki niz 3 lata temu gdy tłoczyli się w małym namiocie i pod parasolami, z których lał się deszcz i musieli przykrywać swoje skarby folią.
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                            Tylko, że teraz mieli przynajmniej dwa razy większy namiot, jeżeli nie trzy. A parasole nie są według mnie miejscem zeby rozkładać swoje kolekcje, tylko miejscem gdzie mogą spocząć odwiedzający giełdę, spożyć piwo i zjeśc coś przy stole a nie na stojaka. Jak to bywało trzy lata temu.
                            Jacer cały czas porównujesz sytuacje do imprezy sprzed 3 lat. Pamiętaj jednak, że kolekcjonerzy jeżdzą do Żywca od 1996 roku i kiedyś naprawdę były dla nich lepsze warunki. Nie oznacza to, że cała impreza jest zła lub źle zorganizowana. Po prostu dla kolekcjonerów jest na niej coraz mniej miejsca (nie koniecznie biorąc pod uwagę powierzchnię namiotu).
                            pozdrawiam
                            www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej

                            Comment

                            • mareks
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2002.05
                              • 1939

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                              E nie żałujesz? A byś na scenie nagrodę odebrał za najlepsze etykiety? No chyba, że to nie Twoje, ale coś mi się tak widzi, że Twoje.
                              Moje.
                              Przyjeżdżam na giełdę zawsze z kolegą z Niemiec, który około 13 wraca więc wracam i ja. Tak wypada i trudno. W piątek sobie zaszalałem i wystarczy.

                              To miłe, że moje etykiety wygrały choć wystawiłem je do konkursu bez przekonania, na prośbę bliskiej mi osoby.

                              Naprawdę nie żałuję. Scena, blask reflektorów już mnie nie podnieca.
                              To nie pasuje do Ducha Kyudo.

                              Comment

                              • żąleną
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.01
                                • 13239

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mareks Wyświetlenie odpowiedzi
                                To nie pasuje do Ducha Kyudo.
                                Może wpadnij za rok z kumplami, żeby zadbać o porządek. Kto wyrwie się za bardzo do przodu lub zdejmie rezerwację - strzała w zadek. Organizatora można poprosić o specjalne spodnie z tarczą na tyłku, żeby było w zgodzie z filozofią kyudo.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X