2011.06.11 - Konstanicn-Jeziorna - Piknik z Browarem Konstancin

[docent]

Ze strony FB:

Zapraszamy wszystkich na Piknik z Browarem Konstancin
11 czerwca 2011 r 12:00-19:00
stadion przy ul.Mirkowskiej w Konstancinie-Jeziorna

Piknik organizujemy z myślą o promocji dobrego piwa wśród ludzi oczekujących i poszukujących czegoś więcej niż można obejrzeć w reklamach telewizyjnych.
...Na terenie stadionu przy ul.Mirkowskiej (Konstancin-Jeziorna) uczestnicy będą mogli zapoznać się różnorodnością gatunków piw warzonych w Browarze Konstancin, wziąć udział w licznych konkursach, pokazach lub obejrzeć występy huzarów. Piknikowi będzie towarzyszył również turniej rugby podczas walki drużyn o puchar Konstancin Cup, gdzie widzowie będą mogli bliżej poznać ten widowiskowy sport.

Zapraszamy wszystkich, ponieważ będzie to piknik dla całej rodziny, również najmłodsi będą mieli do dyspozycji liczne atrakcje.

W programie przewidujemy:

- turniej rugby Konstancin Cup
o puchar Konstancina będą walczyć 7 osobowe drużyny z całej Polski

- turniej beerponga
zabawa w beerponga polaga na wrzuceniu do kubków z piwem piłeczek pinpongowych, zapraszamy 2 osobowe drużyny - na zwycięzców czekają nagrody od Browaru Konstancin

- konkurs z piwem
zawody w przenoszeniu 30-litrowej beczki z piwem na czas
na zwycięzców czekają nagrody od Browaru Konstancin

- pokaz warzenia piwa w domu

- pokaz szermierki na koniach
w wykonaniu rekonstruktorów historii polskiej husarii zobaczymy walkę
konną, jak również można będzie obejrzeć broń białą, stroje z epoki lub
broń czarnoprochową

Na stoisku Browaru Konstancin można będzie nie tylko się napić pysznego niepasteryzowanego piwa, ale i spotkać się z piwowarem browaru, porozmawiać na temat warzenia piwa, zobaczyć z czego warzy się prawdziwe piwo.

[rohozecky]

Mnie najbardziej spodobała się zapowiedź, że "również najmłodsi będą mieli do dyspozycji liczne atrakcje" . Fakt, lepiej niech się przyzwyczajają za młodu do normalnego piwa, zanim zdążą ulec bełkotowi koncernowych copywriterów

[Jack75g]

Zapowiada się ciekawa pod względem edukacyjno-degustacyjnym impreza.
Szkoda że tak daleko od Rzeszowa.
Na podobne pikniki czekamy u nas już od lat.
Nawet "Tyskie Biesiady, Zimne Lechy i festyny Warki" tutaj nie docierają a co dopiero browary regionalne.

[rohozecky]

Nawet "Tyskie Biesiady, Zimne Lechy i festyny Warki" tutaj nie docierają

To akurat m.zd. najmniejsza strata

[kosher]

Z tego co się dowiedziałem z beczki mają być:
Dawne niepasteryzowane 5 zł
Mazowieckie niepasteryzowane 5 zł
Konstancin Lekki niefiltrowane 5 zł
Czarny Dąb 6 zł
Pszeniczne niefiltrowane 6 zł
Wszystko w pojemności 0,4 l.

[grud]

w plastiku też

[VanPurRz]

Trzeba wziąć własne szkło. Prawdopodobnie pojawimy się z Pulasiem.

[Mason]

Korzystając z okazji po raz pierwszy od dawna napiłem się piwa z Konstancina - Mazowieckie z beczki. O dziwo nie było wcale kwaśne . Niestety z racji środka transportu musiałem się ograniczyć do jednego piwa. Trochę dziwne, że nie mieli w butelkach Pszenicznego.
Z zapowiadanych atrakcji widziałem mecze w rugby i pokaz szermierki konnej. Pokaz szermierki był raczej kiepski - ot pomachali parę razy szabelkami i tyle tego, bez większego zaangażowania. Natomiast mecze w rugby były świetne . Podoba mi się idea sportu drużynowego, w którym można rywalem cisnąć o glebę i nikt nie ma o to pretensji

Przy okazji udowodniłem, że rower jest szybszy niż komunikacja miejska - droga w obie strony zajęła mi 3:15, podczas gdy w najlepszym wypadku przy użyciu usług ZTM zajęłoby mi to ponad 4 godziny

[pulas]

post factum

Wyjazd na piknik do Konstancina potraktowałem jako wycieczkę krajoznawczą. Wstyd się przyznać, ale pomimo kilku krzyżyków na karku nigdy nie byłem w tym miasteczku. Wybrałem się więc tam razem z Zythumem naszą stołeczną komunikacją miejską.

Już podczas drogi na piknik dużym zaskoczeniem było dla mnie, że nigdzie (nawet w samym Konstancinie) nie widzieliśmy żadnego plakatu reklamującego to wydarzenie. Pewnie informacja o nim była wśród mieszkańców rozdystrybuowana w inny sposób...
Na piknik dotarliśmy przed 14. Trochę się obawialiśmy, że będą duże kolejki do piwa, ale to co zastaliśmy nieźle nas zaskoczyło. Przy stolikach siedziało kilkanaście osób (szkoda, że nie było parasoli, bo pogoda zdecydowania dopisała i słoneczko lało się z nieba), a do dystrybutorów stało maksymalnie po kilka osób.
Z piw beczkowych można było się napić dawnego, mazowieckiego, oraz lekkiego niefiltrowanego i pszenicznego.
Niestety nie lali Czarnego Dębu (a może i dobrze, bo z jego mocą na słoneczku można by nie doczekać wieczoru).
Wszystkie piwka bardzo smaczne. Rewelacyjne pszeniczne (choć jak dla mnie troszkę zbyt słodowe), bardzo ciekawe lekkie niefiltrowane o delikatnym smaku.
Do tego cały przekrój piw butelkowych (tylko ich cena 5 pln trochę mnie zaskoczyła).

Co do samego pikniku to mam mieszane uczucia. Tak się zastanawiałem, dla kogo i w jakim celu to wydarzenie było zorganizowane. A może lepiej byłoby napisać jak ten event
był targetowany, bo moim zdaniem piknik był tylko dokładką do imprezy dla VIP-ów związanych z browarem. Może dzięki niemu miał się zbilansować budżet turnieju Rugby?
Ceny piwa jak na piknik firmowy browaru moim zdaniem były zbyt wysokie. 5 złotych za 0,4, to ponad 6 pln za 0,5l. Liczyłem, że będzie taniej.
Poza piwem (naprawdę świetnym) nie było zbyt wiele atrakcji. Szermierka na koniach była jak dla mnie słaba, konkursu przenoszenia beczek w ogóle nie zauważyłem (może był?). Dobrze, że nie pojechałem z dzieckiem, bo zanudziłby się na śmierć (a przy okazji mnie zamęczył ;-) )

Generalnie dobrze, że takie imprezy się odbywają. Trochę szkoda, że nie dopisała frekwencja i troszkę organizacja (np. problemy z prądem czy zbytnio pieniące się piwo w nalewakach) ale to już zmartwienie organizatorów, nie moje

[VanPurRz]

Jeżeli w ten sposób browar chciał zachęcić ludność miejscową i mieszkającą w Warszawie to było bardzo słabo:
1.zero reklamy, zero informacji na mieście, trudno trafić
2. praktycznie zero atrakcji dla dzieci, a te co były (trampolina) ukryte tak, ze dopiero wychodząc ją zauważyłem (nie było do nie j choćby strzałki wskazującej). Widziałem jak każda rodzina z dziećmi przychodziła, rozglądała się i widząc zrujnowany teren, kilkanaście pustych stolików stojących na samym słońcu, jakąś budę która miała być chyba miejscem występów jakiś zespołów (ale nic takiego nie było) robiła w tył zwrot i wracała do domu
3. jedna jedyne stoisko z jedzeniem co powodowało kolejki nawe biorąc pod uwagę słabą frekwencję

Natomiast jeżeli impreza miałą być dla grających rugbystów, zaproszonych ViPów i fanatyków którzy uparli się wypić piwo z Konstancina to było lepiej bo piwo przepyszne - pszenica najlepsza w Polsce bez dwóch zdań, a rugbyści i Vipy mieli je za darmo (smakowało im jak słyszałem ich rozmowy).

Generalnie organizatorzy zawiedli no chyba, że jak pisałem impreza w założeniu była imprezą prywatną i nie interesowali ich ludzie z zewnątrz.

ps. mam ogromne pretensje też do forumowiczów - na forum była informacja o odbywającej się imprezie a odwiedziło ją może 4 osoby z forum. Zdecydujcie się czy interesują Was imprezy na których można w normalnej cenie wypić dobre piwo czy generalnie macie to wszystko w d... a Wasze potrzeby spokojnie zaspokajają pretensjonalne lokale lejące piwo po 9 złotych? Są to gorzkie słowa ale jeżeli na takiej imprezie na którą można na luzie dojechać ZTM nie pojawia się praktycznie nikt z tego forum to coś jest chyba nie tak. Warszawa nigdy nie była jakoś dobrze zorganizowana pod względem spotkań itp... ale naprawde zszokowała mnie zerowa obecność forumowiczów z reguły narzekających, że brakuje im imprez piwnych.

[Tapir]

Nie wiem jak reszta ale ja dowiadując się o imprezie 3 dni wcześniej nie byłem w stanie wziąć wolnego (a gdybym wiedział wcześniej pewnie bym się pojawi) - według mnie tak niska frekwencja była efektem zerowego rozreklamowania imprezy.

[Mason]

Sam browar zamieścił na FB informację o pikniku dopiero 01.06, dzień później informacja ukazała się na stronie browaru i to by było na tyle jeśli chodzi o promocję imprezy.

[VanPurRz]

Dlatego główny zarzut jest do browaru.

[kosher]

(...)
ps. mam ogromne pretensje też do forumowiczów - na forum była informacja o odbywającej się imprezie a odwiedziło ją może 4 osoby z forum. Zdecydujcie się czy interesują Was imprezy na których można w normalnej cenie wypić dobre piwo czy generalnie macie to wszystko w d... a Wasze potrzeby spokojnie zaspokajają pretensjonalne lokale lejące piwo po 9 złotych? Są to gorzkie słowa ale jeżeli na takiej imprezie na którą można na luzie dojechać ZTM nie pojawia się praktycznie nikt z tego forum to coś jest chyba nie tak. Warszawa nigdy nie była jakoś dobrze zorganizowana pod względem spotkań itp... ale naprawde zszokowała mnie zerowa obecność forumowiczów z reguły narzekających, że brakuje im imprez piwnych.

Z Twojego opisu, pulasa oraz kolegi, który był na festynie wynika, że organizacja była co najwyżej mierna. Podobno konferansjerka to była żenua (prowadzący nawet sikał pod drzewem zamiast pójśc do toi toi'a), przy beerpongu nie było nikogo z organizatorów, każdy rzucał jak i kiedy chciał, szermierka mało efetowna.
Ja po wahaniu wybrałem piknik rockabilly Blik Customs gdzie popijałem Żubra z plastiku, ale atrakcje muzyczne (świetny Pavulon Twist) i okołomuzyczne (rozjeżdżanie poldka monster truckiem) wynagrodziły mi brak dobrego piwa.

[rohozecky]

Była informacja w lokalnej gazecie "Kurier Południowy" z tym że dopiero w piątek, jako że gazeta ta wychodzi właśnie w piątki