2011.11.19-20 - II edycja kursu szkoleniowego sędziów konkursów piwa - Warszawa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • VanPurRz
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2008.09
    • 4229

    #31
    Pytaliście o pomysły rozwiązania to teraz nie wyśmiewajcie każdego innego niż Wasz. Ja uważam, że dwudniowy kurs po którym ktoś ocenia piwa innych to jest kpina. To trochę tak jakby ktoś przeszedł tygopdniowy kurs medycyny i oceniał diagnozę lekarza.
    Nie wiem ile czasu uczą sie profesjonalni sensorycy ale wątpię czy dwa dni
    "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

    Comment

    • jacer
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2006.03
      • 9875

      #32
      Uwielbiam te lewackie insynuacje.
      Milicki Browar Rynkowy
      Grupa STYRIAN

      (1+sqrt5)/2
      "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
      "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
      No Hops, no Glory :)

      Comment

      • kopyr
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2004.06
        • 9475

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
        Pytaliście o pomysły rozwiązania to teraz nie wyśmiewajcie każdego innego niż Wasz. Ja uważam, że dwudniowy kurs po którym ktoś ocenia piwa innych to jest kpina. To trochę tak jakby ktoś przeszedł tygopdniowy kurs medycyny i oceniał diagnozę lekarza.
        Nie wiem ile czasu uczą sie profesjonalni sensorycy ale wątpię czy dwa dni
        VanPuRze, to że ktoś zda egzamin, to jeszcze nie znaczy, że od razu zostaje sędzią i wybiera Grand Championa. Do sędziowania są zwykle wybierani Ci, którzy oprócz zdanego egzaminu mogą się pochwalić czy to nagrodami na różnorakich konkursach dla piwowarów, czy w inny sposób udokumentowaną wiedzą na temat piwa. Np. Rafał Kowalczyk popularny Browarzyciel sędziował wielokrotnie zanim zrobił papiery sędziowskie i nikt nie kwestionował jego wyroków.
        Ci, którzy przychodzą na kurs zwykle są już całkiem nieźle zorientowani w temacie piwa. Po samym kursie najprawdopodobniej niemożliwym byłoby zdanie egzaminu. Tak że szafowanie kpiną, jest trochę nie na miejscu.
        blog.kopyra.com

        Comment

        • leona
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2009.07
          • 5853

          #34
          Podyplomówka enologiczna na UJ obejmuje 175 godzin dla 7 bloków tematycznych. Sensoryka jest jednym z nich. Licząc proporcjonalnie wychodzi ok. 25 godzin czyli niewiele więcej niż u PSPD.

          Comment

          • skitof
            Major Piwnych Rewolucji
            🍼🍼
            • 2007.11
            • 2484

            #35
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
            Tylko dlaczego sędziów uczą jak oceniać wady a nie zalety piw?
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
            Podczas wrocławskich Warsztatów, w kuluarach, były na ten temat dyskusje. Ja zawsze będę stał na stanowisku, że co prawda umiejętność rozpoznawania wad jest postawą sensoryki to jednak aspekt zalet powinien byc zdecydowanie bardziej uwypuklony.
            Sędziowie szkoleni są, aby umieć oceniać wady piw, ale również doceniać ich zalety. Właśnie takie podejście ćwiczyliśmy na warsztatach z charakterystyki i oceny punktowej piwa.
            Świadomość wad i umiejętnego ich zidentyfikowania jest u sędziego konieczna, by rzetelnie ocenić i uzasadnić ocenę punktową. Konkursy piw domowych nie są konkursami konsumenckimi, więc sędzia też nie może po prostu napisać: piwo mi nie za bardzo smakuje, czuję też coś dziwnego, ale nie wiem co - 5/17 pkt. Naturalnym jest, że piwowarzy chcą wiedzieć co w ich piwach było nie tak jak trzeba, ale też chcą być docenieni za to co im się naprawdę udało - i na ten drugi aspekt też uwrażliwialiśmy przyszłych sędziów.

            Comment

            • hasintus
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2006.07
              • 850

              #36
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
              Pytaliście o pomysły rozwiązania to teraz nie wyśmiewajcie każdego innego niż Wasz. Ja uważam, że dwudniowy kurs po którym ktoś ocenia piwa innych to jest kpina. To trochę tak jakby ktoś przeszedł tygopdniowy kurs medycyny i oceniał diagnozę lekarza.
              Nie wiem ile czasu uczą sie profesjonalni sensorycy ale wątpię czy dwa dni
              Bo to jest niestety trochę jak z kursem i egzaminem na prawo jazdy. Zaliczasz i wcale nie jest powiedziane, że umiesz jeździć samochodem.
              Sam kurs to tylko bramka, potem trzeba się ćwiczyć w ocenie, uczestniczyć w konkursach i panelach itd.

              Comment

              • wsaczuk
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2009.09
                • 182

                #37
                kursanci pracują zarówno przed, w trakcie jak i po kursie. Dostają pracę domową i próbki do ćwiczeń. W sensoryce najwięcej zależy od motywacji i predyspozycji. Te pierwsze trzeba mieć żeby wydać kasę i poświęcić swój czas na naukę, a drugie jest badane podczas kursów.

                Dla Was fenole to wada czy zaleta piwa? bo to zalezy czy pijemy pilsa czy weizena. A octan izoamylu? z nim jest tak samo. W czasie kursu na każdym kroku jest podkreślane że skupiamy się na zaletach, a wykrywanie wad jest połączone z wiedzą o nich i wraca to do piwowara, który potem wie co jest nie tak i co poprawić.

                Comment

                • VanPurRz
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2008.09
                  • 4229

                  #38
                  Bardzo dobry przykład z fenolami na to ,że sensoryki uczymy sie nie dwa dni bo trzeba poznać jeżeli nie wszystkie to większość styli piwa a i różnorodność w danym stylu. Określać kiedy np.: te fenole są wadą a kiedy zaletą, w jakim stylu ale i styl ma przecież czasem spory zakres więc poznanie tego wszystkiego to są lata.
                  A sędzia powinien posiadać tą wiedzę. W dwa dni , nawet z pracami domowymi można jedynie określić predyspozycje delikwenta, do zostania w przyszłości sędzią.
                  "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                  Comment

                  • kopyr
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2004.06
                    • 9475

                    #39
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                    W dwa dni , nawet z pracami domowymi można jedynie określić predyspozycje delikwenta, do zostania w przyszłości sędzią.
                    Przecież do kursu nie robimy łapanki na ulicach wśród tyskopijców.
                    blog.kopyra.com

                    Comment

                    • dori
                      Porucznik Browarny Tester
                      • 2004.10
                      • 320

                      #40
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                      Przecież do kursu nie robimy łapanki na ulicach wśród tyskopijców.
                      Ale też nie ma żadnych wymagań dla kandydatów

                      Comment

                      • abernacka
                        Generał Wszelkich Fermentacji
                        🥛🥛🥛🥛
                        • 2003.12
                        • 10861

                        #41
                        A ja chyba by się skusił na taki kurs, gdyby takowy odbywał się bliżej mojego miejsca zamieszkania. Zawsze to dodatkowa wiedza, która z pewnością by procentowała w przyszłości, niekoniecznie na konkursach.
                        Piwna turystyka według abernackiego

                        Comment

                        • albeertos
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2001.10
                          • 2313

                          #42
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                          Nie wiem ile czasu uczą sie profesjonalni sensorycy ale wątpię czy dwa dni
                          W sobotę był kurs sensoryczny w Poznaniu. Byłem, uczestniczyłem. Była mowa o tym jak wygląda szkolenie profesjonalne w dużych browarach przemysłowych. O ile dobrze zapamiętałem to wyszkolenie tam sensoryka trwa ok. 18 miesięcy.
                          (_)>
                          Nigdy się nie poddawaj!!!
                          Browar "Pyrlandia" Poznań - albeertos & kiler
                          Lech jest tam gdzie jego wiara
                          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                          Comment

                          • jacer
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2006.03
                            • 9875

                            #43
                            Jak przez lata sędziowali ludzie różni, nieraz po jednym, dwóch kursach sensorycznych to vanpurrz nie protestował.

                            Gdy ci sami ludzie skończyli kurs, zdali egzamin przed ludźmi z branży to nagle larum.

                            Obłuda, wstrętna lewacka obłuda.
                            Milicki Browar Rynkowy
                            Grupa STYRIAN

                            (1+sqrt5)/2
                            "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                            "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                            No Hops, no Glory :)

                            Comment

                            • skitof
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🍼🍼
                              • 2007.11
                              • 2484

                              #44
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                              Bardzo dobry przykład z fenolami na to ,że sensoryki uczymy sie nie dwa dni bo trzeba poznać jeżeli nie wszystkie to większość styli piwa a i różnorodność w danym stylu. Określać kiedy np.: te fenole są wadą a kiedy zaletą, w jakim stylu ale i styl ma przecież czasem spory zakres więc poznanie tego wszystkiego to są lata.
                              A sędzia powinien posiadać tą wiedzę. W dwa dni , nawet z pracami domowymi można jedynie określić predyspozycje delikwenta, do zostania w przyszłości sędzią.
                              Takie wielodniowe kursy jak np. organizują Niemcy to w Polsce melodia przyszłości. Doemens Akademie organizuje dwutygodniowe kursy, którym niczego już nie brakuje. Ale kosztują one 2550 euro + koszty pobytu. U nas dwa dni kosztują 100 euro, a to i tak kropla w morzu wydatków. Np. wzory smaków i zapachów mamy z brytyjskiego Flavor active http://www.flavoractiv.com/order/public/

                              Comment

                              • kopyr
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2004.06
                                • 9475

                                #45
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dori Wyświetlenie odpowiedzi
                                Ale też nie ma żadnych wymagań dla kandydatów
                                Formalnych, poza testem na daltonizm smakowy, owszem nie ma. Ale powtarzam, człowiek z ulicy nie zda egzaminu teoretycznego.
                                blog.kopyra.com

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X