Browar Chotebor zapowiada debiut nowego niepasteryzowanego piwa na festiwalu, przygotowanego z myślą o wrocławskiej grupie na piłkarskim Euro. Będzie to "Piwo Kibiców". Uwarzone dla zaprzyjaźnionych firm.:
Jak sobie tak czytam to mało mnie nie trafi .... Tyle ciekawych piw do spróbowania z kija a ja wracam dopiero za tydzień do kraju.
Pocieszam się, że w żywcu będę i sobie podegustuję.
Wasze zdrówko
Mam nadzieję ,że pogoda dopisała, czekam na relacje oraz jakieś ciekawe fotki
Zbieram etykiety i podstawki z ciężarówkami, karty telefoniczne z motywem piwnym ,podstawki guinness oraz birofilia związane z browarem warszawskim.
Ktokolwiek chciałby pomóc w powiększaniu zbioru proszę o kontakt.
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
Ufff awaria autokaru dała się nam w kość i tych godzin powrotu się trochę nazbierało
Impreza pod względem piwnym niesamowita. Coffe stout z USA oraz Stout z Żamberka zostały moimi faworytami, do tego Wiosłujący z beczki świetny i Viva la Vita z PINTY też niczego sobie. Jak zwykle poziom trzymał porter z Cieszyna.
Na poranne orzeźwienie wybierałem Krieka z Lindemansa lub Florisa (ten drugi mi bardziej posmakował był taki "pełniejszy").
Reszta piw oczywiście też trzymała poziom ale te zrobiły dla mnie najlepsze wrażenie.
Co do innych debiutów to Black Hope moim zdaniem niewiele różnił się smakowo od Jacka (więc te słody ciemne słabo wpływają na smak) a Dymy Marcowe dla mnie słabsze od poprzedniego wędzonego z PINTY (wędzoność na niższym poziomie).
Z piw "zwykłych" jasnych niezłe wrażenie zrobiło na mnie Lagerowe (wyczuwalna goryczka) oraz Namysłów (całkiem niezła pijalność i odpoczynek po tych wszystkicj IPACH, stoutach itp..)
Co do imprezy w lochach to nie ma to jak się ochłodzić w lodówce
ps. NIestety zauważyłem niepokojącą tendencję - trzy lata temu w ogóle nie było lokalnego dresiarstwa, w zeszłym roku w niedzielę już wyraźnie obecne a w tym uprzykrzało życie innym od samego początku. Należało by przemyśleć sprawę ochrony i albo z nieij zrezygnować (mniejsze koszty) i postawić na "samoobronę" albo wynająć porządną agencję która poradzi sobie w trudniejszych sytuacjach. Ta ochronia która była, złożona z dziadków/emerytów nie zapewnia nikomu niczego.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Super impreza - podziękowania dla organizatorów, piwa na dobry tydzień degustacji a byłem tylko 1,5 dnia. Niemniej to i owo się wypiło Wykłady były ciekawe i warte zaliczenia, formuła warsztatowa słusznie podzielona na część piwowarską i ogólnie dostępną, no nie ma się do czego przyczepić Chętnie przyjadę za rok
Czapki z głów przed orgazatorami świetnie zrobiona impreza, choć ilość osób chyba organizatorów i wystawców zaskoczyła - w sobotę trzeba było czekać do każdego stoiska nawet 30 minut w szczycie.
Z piw byłem najmilej zaskoczony pszenicznym Corneliusem, zupełnie inne niż to co jeszcze kiedyś w butelkach sprzedawali. Oczywiście Pinta i AleBrowar też na plus.
Miałem okazje w niedziele być również w Szreniawie na festynie piwnym, frekwencja podobna do zeszło rocznej ale oczywiście mniejsza niż w Wrocławiu. Plus dla Wrocka za:
- dobre koncerty (w Szreniawie grali na ludowo),
- za darmowe wejście (Szreniawa 10 zł),
- szkło festivalowe zamiast plastików z których się źle pije i powodują hałdy odpadów.
Panowie z Amber-a ( chyba jako jedyni ) odmawiali lania próbek degustacyjnych - twierdząc że u nich można dostać tylko 0,5 l - za rok do poprawki !!!
Na plus - mieli dla kolekcjonerów podstawki, kapsle i etykietki.
Na szczęście kierowcy udało się nadmuchać autokar zapasowy i dojechaliśmy.
Piwnie jak w zeszłym roku super, ale faktycznie przewijające się tu i ówdzie szemrane towarzystwo trochę psuło atmosferę.
No faktycznie kręciło się trochę miejscowych dresowych, ale ja nie zanotowałem żadnych negatywnych emocji z ich strony. Jeżeli kupili piwko choć jedno to chwała im za to - interes powinien się kręcić
W przyszłym roku będą wpuszczać tylko w krawatach. Wiadomo, klient w krawacie jest mniej awanturujący się.
Tak w ogóle to wrzućcie na luz. Nie każdy w trzech paskach na boku czy haczykiem na piersi i bujający się jak rezus będzie wszczynał burdy. Mnie raczej śmieszyły takie grupki lokalnych żuli czy "sportowców", zwłaszcza przedstawiciele Leśnica Hooligans Juniors w wieku ok. 13 lat gibające się na lewo i prawo Zauważcie, że to kolejna edycja imprezy, na której jest mnóstwo szkła (kufle, szklanki, butelki) i nie było chyba poważnych incydentów.
Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich. Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609
Jak zwykle na wrocławskim stadionie, tylko że zamiast wiosną to będzie właściwie na początku lata. Na tym betonie może być gorąco.
Jak zwykle informacje na temat wystawców i piw sąpilnie strzeżoną tajemnicą
Będzie natomiast wykład "Biotransformacja chmielu...
Wracamy po 2 latach! 12. edycja Warszawskiego Festiwalu Piwa – najważniejszej imprezy dedykowanej miłośnikom piw rzemieślniczego – odbędzie się 7-9 października na Stadionie Legii Warszawa.
Małe, lokalne, innowacyjne. Jeszcze przed paroma laty mało kto słyszał o rzemieślniczym...
Wiadomo, człowiek się przyzwyczaja, emocje już nie te, drożyzna, ale z sentymentu wybiorę się. Pewnie tylko w piątek. W zeszłym roku była lipa, bo nie wpuszczali na trybuny w pewnych godzinach.
Comment