2012.05.11-13 - III (Wrocławski) Festiwal Dobrego Piwa - pogaduchy

[amap]

Tragedia to będzie za rok... ale w wąskim wejściu do lochów, tuż po otwarciu części dla ludu

ta część warsztatów chyba przestała mieć sens..... trzeba bedzie coś innego zorganizować

[VanPurRz]

To może zamiast bezpodstawnie wmawiać komuś "bagatelizację" i inne bzdury zaproponujesz kroki jakie należy podjąć, aby w przyszłości nie wydarzyły się incydenty o których myślicie, a ja o nich nie wiedziałem?

To tak jakbyś mnie zapytał a) jak żyć, b) jak zmienić społeczeństwo.
Ja w takiej sytuacji w ogóle bym zrezygnował z ochrony bo po co płacić za fikcję?
Bo rację masz w tym, że grupy dużych chłopców z pałkami nie rozwiązują problemu.
Ewentualnie powinna być jakaś nie wiem umwoa z policją aby ta reagowała w kilka minut od zgłoszenia? Bo wprowadzic płatnego wstępu się nie da, zresztą sam nie byłbym za takim rozwiązaniem.

[Komar_Pafnucy]

Rozumiem, że macie jakieś dowody, cokolwiek aby twierdzić, że ochrona w nocy spała w kanciapie/nie wychodziła z kanciapy?

LOL. Pewnie, stałem całą noc obok kanciapki i pilnowałem żeby nie wyszli.
A Ty masz jakieś dowody, że wychodzili i patrolowali teren?

A kto zrezygnował z ochrony imprezy?

To Ty sugerujesz, że jest niepotrzebna bo i tak "szansa na dostanie po twarzy" nie spadnie do zera.

Tymczasem, tak jak pisze Żą, za rok może być gorzej więc warto tę kwestię przemyśleć.

[chemmobile]

ksy:
stawiam dolary przeciw orzechom, że dzięki patrolom ochrony skradziono mniej towaru niż planowano. To, że "patologie" w branży ochroniarskiej są obecne nikt nie ukrywa, lenie i obiboki są wszędzie.

Na pewno mogło być gorzej i prawdopodobnie będzie, jeśli nie nastąpią zmiany. Grunt żeby zapobiegać, zanim będzie za późno.

Ok, ale jakie zmiany proponujesz?

Ochrona wynajęta na czas imprezy zapewne nie miała za zadania ochraniać fizycznie ludzi czy ich mienia. Pełniła przede wszystkim funkcje porządkowe. W nocy wykonywała patrole wokół zamku i tyle. W dzień głównie obserwowała. Przecież taki 60-letni rencista w czarnym mundurze nie zatrzyma pary naprutych debili. On ma poinformować o zdarzeniu, pomóc, wspomagać ewakuację, etc. Jeśli dzieje się coś większego, to wzywa się patrol interwencyjny z załogą, która posiada licencję i może np. dokonać zatrzymania. Czas przyjazdu takiego patrolu określa się w umowie (przykładowo 15 min. w dzień, 8 min. w nocy). Przy drugim wejściu na tereny zamkowe stał wóz interwencyjny, ale nie wiem czy był obsadzony. Ochrona imprezy była bez licencji, więc de facto nic nie mogliby zrobić. Nie wiem jak często mieli patrolować park, ale w ciągu dnia często przechadzali się wśród gości, co pomaga np. szybko wychwycić żula zaczepiającego gości. Od takich "interwencji" jest taka ochrona i organizator wie o tym podpisując umowę z agencją. Tak jak ochrona na linii kas w supermarketach chroni jedynie przed najbardziej bezczelnymi próbami kradzieży.

Być może kradzieży częściowo mogłoby zapobiec lepsze oświetlenie okolic wokół stawu, np. lampy halogenowe z czujką ruchu. Tam naprawdę było ciemno jak w diabelskiej czeluści.

LOL. Pewnie, stałem całą noc obok kanciapki i pilnowałem żeby nie wyszli.
A Ty masz jakieś dowody, że wychodzili i patrolowali teren?
To Ty sugerujesz, że jest niepotrzebna bo i tak "szansa na dostanie po twarzy" nie spadnie do zera.

Jeśli zarzucasz ludziom nie wywiązywanie się ze swoich obowiązków, to albo udowodnij albo pozostajemy w sferze niesprawdzonych domysłów. Jedyne co sugeruję to to, że znasz się na temacie jak św. Mikołaj na sikaniu przez ucho igielne i twoje jednoznaczne stwierdzenia nie są słuszne.

[Komar_Pafnucy]

Jedyne co sugeruję to to, że znasz się na temacie jak św. Mikołaj na sikaniu przez ucho igielne i twoje jednoznaczne stwierdzenia nie są słuszne.

Tak, tak ochrona była super!

To, że dziadki bez licencji niewiele mogą zrobić (i niewiele chcą robić) poza wezwaniem policji to nie jest wiedza tajemna którą posiadasz tylko ty ale rzecz oczywista.

Postaraj się zrozumieć, że tego rodzaju ochrona po prostu nie nadaje się na taką imprezę.

[chemmobile]

Tak jest mistrzu, wystawić uzbrojonych conajmniej w pałki i paralizatory byków, przeszukiwanie ubrań i plecaków na wejściu i monitoring z helikoptera. Dalsza dyskusja z tobą nie ma najmniejszego sensu. Pieprzysz jak ci, którzy uważają, że policja jest od tego, aby ich chronić przed bandytami. Demagogia na dennym poziomie.
W razie wypadku na terenie imprezy taka ochrona ze względu na szybką komunikację i zorganizowanie jest w stanie 100 razy szybciej wezwać odpowiednią pomoc i 100 razy sprawniej udrożnić przejazd dla służb ratunkowych niż nieogarnięta tłuszcza setek zdezorintowanych gości z piwem w ręku. Teraz rozumiesz? Wątpię...

[Komar_Pafnucy]

Twoja wypowiedź jest na tak żenującym poziomie, że nawet nie mam nic do dodania.

[VanPurRz]

Chemmo - ostatnio w kilku dyskusjach prezentujesz bardzo agresywny styl dyskusji. Na każda uwagę reagujesz nieadekwatnie do uwagi.
My tylko sygnalizujemy pewien problem.

ps. A do czego w takim razie jest policja i po co mam za nią płacić jeżeli nie do ochrony przed bandytami? Nie musisz tutaj odpowiadać aby nie zaśmiecać tematu.

Sam Festiwal jest naprawdę udaną imprezą o czym świadczą tłumy mimo wcale nienajlepszej pogody.

[GRNDpa]

Co do ochrony, ot obstawiam, że jeśli jakaś firma miałaby wziąć na siebie odpowiedzialność za bójki, kradzieże etc. to z drugiej strony zażądaliby zamknięcia terenu, samych plastikowych kubków i zakazu wnoszenia czegokolwiek, jak to ma miejsce na większości masówek - a w przypadku FDP nie ma to kompletnie sensu.
Druga sprawa, że można by pomyśleć nad lepszym wykorzystaniem powierzchni - miejscami były całkiem spore połacie trawy bez ławek/stolików, a np. w okolicach Pinty tłok był taki, że nie szło się ruszyć. Taką Pintę, czy innych z dużą ilością nalewaków można by przesunąć gdzieś pod ścianę, z zapasem miejsca, a ciasno koło siebie ustawiać jakichś małych wystawców do których większość ludzi się tak nie pcha, bo nie wie kto to... a kiełbaskarzy i spółkę to ogólnie można pogonić za bramę

[concerto]

kiełbaskarze kiełbaskarzami - ale stoiska odpustowe z świecidełkami to już było dla mnie za dużo

[GRNDpa]

Musiały mi umknąć, ale również za bramę

[Shedao]

Faktem jest, że WFDP to impreza alkoholowa - a więc można się spodziewać dużej ilości pijanych ludzi w jednym miejscu, co już jest całkiem niezłym zagrożeniem. Chociaż akurat ja tam na festiwalu nie czułem się w żaden sposób zagrożony ani nie byłem świadkiem żadnego groźnego zachowania.

[Marusia]

Dzięki za wszelkie uwagi, zapewniam Was, że bierzemy takie komunikaty pod uwagę i co roku różne aspekty imprezy są modyfikowane m.in. na ich właśnie podstawie.

Natomiast myślałam, że jak otworzę ten temat, to więcej pozytywów poczytam, szczerze mówiąc, jako współorganizatora bardziej by mnie to zmotywowało do dalszych działań Piszcie o rzeczach złych, ale też o jakichś pozytywnych zaskoczeniach, jeśli takie były - bo, ze było dużo ciekawego piwa, to wiadomo

Uwagi na temat nie polewania 0,2 l - bardo cenne.

Amap, a co do Warsztatów - ja chciałam zrobić tylko imprezę zamkniętą dla piwowarów - zakrzyczeliście mnie, że jak to W tym roku jak wyjrzałam przez drzwi i zobaczyłam kolejkę czekającą na otwarcie o 16.00 to ucieszyłam się niesamowicie, ze ta część zamknięta była i dalej raczej jestem zdania, że trzeba z części "wolny wjazd dla wszystkich" zrezygnować - może zrobię to w postaci jakichś wcześniejszych zapisów i ograniczonej ilości miejsc.

[ART]

A Ty masz jakieś dowody, że wychodzili i patrolowali teren?

Ja mam. Wystawców jak zwykle co roku będziemy prosić o uwagi i sugestie jak już ochłoniemy po trudach organizacyjnych.

[ksy]

@Marusia
Chcesz nie piwnych pozytywów. Dla mnie koncert Hakka Muggies był jednym. Mam teraz coś nowego do posłuchania i pomęczenia sąsiadów.