2004.03.20 - XII Międzynarodowa Giełda Birofilii "Świdnica 2004"

[pwolak]

A tak wogóle to żebym nie zapomniał:
WIELKIE DZIĘKI dla Krzysia za super impreze (moja pierwsza giełda i naprawdę udana). Już nie mówiąc o spotkaniu przy basenie

[slavoy]

Żyję.... ale co to za życie - już bez Forumowiczów...
Giełda, jak to każda u Krzysia - zaje..., tego, bardzo fajna
Imprezy przedgiełdowe/pogiełdowe/nagiełdowe przechodzą do pamięci z wielkim hukiem.

PS
Co do Świdnickich Aniołów, to ja spadam z krzesła jak tylko sobie przypominam.

[BROWARIEC]

Hej!!! Krzysiu - piękne dzięki za imprezę. Dużo wydałem nic nie sprzedałem. Ale to co kupiłem - extra! Szczególnie ta szklaneczka grodziskiego... Cieszę się, że mogłem poznać wielu i spotkać tych już mi znanych forumowiczów (np. na kawie w ekskluzywnej restauracyjce ) Żałuję tylko, że nie mogłem być na spotkaniach okołogiełdowych Ale już sobie rezerwuję odpowiedni czas na to albo w Tychach a jak nie to w Żywcu...

[Misiekk]

Krzysiu naszym przyjacielem jest!
Dziękuję za:
mordownię,
piwo "grejfrutowe",
świetną zabawę,
lekki ból głowy,
piękne miasto,
wodę w basenie,
świdnickie anioły,
a i za giełdę,
i proszę o jeszcze.
Krzysiu naszym przyjacielem jest!

[pjenknik]

Ja też dziękuję Krzysiowi za giełdę i imprezę, a jego najlepszej żonie za najlepszy żurek

[pieczarek]

Krzysiowi oczywiście należą się słowa uznania za wszystko to co wyżej wymieniono (chociaż ani żony nie widziałem, ani żurku nie skosztowałem). Ale dodatkowe słowa uznania za próbę piwnego odchamienia uczestników giełdy, czyli za wystawę części zbioru jego pocztówek z widokami browarów.

[żąleną]

Przyłączam się do podziękowań. Na gorącej linii mam pewnego młodzieńca w kapturze, który tłumaczy się, że to nieprawda, jakoby bronił Krzysiowi dostępu do piwa.

[Ahumba]

I ja dziękuję Krzysiowi za to co zrobił, aby giełda i nie tylko była udana.Mam nadzieję, że podziękuje Krzysiu w naszym imieniu dziewczynom z mordowni, które dzielnie znosiły nasze spacyfikowania nocne mordowni
Wszystkim obecnym za stworzenie extra atmosfery

[Małażonka]

Oj, zmęczona z lekka jestem (to pewnie efekt nocnej nauki korzystania ze sztućców ), zmęczona i zadowolona: giełda bardzo udana, imprezy okołogiełdowe rónież, piwko smaczne i zdrowe... Przyłączam się do podziękowań dla Krzysia - szczacuneczek Panie Prezesie!

[StaryKocur]

Witajcie Robaczkowie
Szkoda wielka, że tylko wirtualnie.
Dzięki wszystkim za wspaniałą zabawę.
Krzysiu - jesteś wielki.

[CarlBerg]

Dorzucę podziękowania dla wszystkich obecnych piwowarów, dzięki którym mogliśmy spróbować najróżniejszych wspaniałych domowych trunków - a także sponsorów, dzięki którym browarnicy wyszli obciążeni praktycznymi podarunkami

Okolicznościowa szklaneczka z nadrukiem "I Ogólnopolskie Prezentacje Piw Domowych Świdnica 2004" to cenna pamiątka dla każdego domowego piwowara

[albeertos]

Uff.. i po giełdzie. Powoli zaczynają w moim organiźmie odwracać się proporcje dotyczące piwa i snu na korzyśc tego drugiego
Krzysiu - wielki dzięki, impreza w 100% zorganizowana perfekcyjnie i udanie. Dzięki wszystkim forumowiczom za dwa dni wspaniałej zabawy, cóż więcej mogę napisać.
Do zobaczenia następną razą !

[iron]

O rety ale się działo.
Już trochę ochłonąłem po tych oralno-laboralnych przeżyciach Świdnickich
Tylko coś tęskno mi do aniołków i towarzystwa forumowiczów.

No i oczywiście najważniejsze - Krzysiu - wielkie dzięki i szacuneczek za zorganizowanie nam giełdy i zapewnienie tylu atrakcji towarzyszących. Twoje
Wszystkim obecnym dziękuję za wyśmienitą kompaniję.
Oj coś odwykłem od pisania, więc kończę nie mogąc się doczekać następnych giełd i mordownianych spotkań

[iron]

No i oczywiście okazało się, że wyszedł ze mnie wielki cham i ordynus.
Zapomniałem złożyć wielkich podziękowań Marusi - za przygarnięcie nas przed giełdą, "szklane pierszeństwo", pancernego Portera i pewnie jeszcze za parę rzeczy

No i nie mniej gorące podziękowania dla Albeertosa i Easy za wożenie naszych opasłych tyłków na trasie Wrocław - Świdnica, Świdnica - Wrocław i przemiłe towarzystwo.

I last but not least - Tabletce i CarlBergowi za chwilowe zaopiekowanie się częścią naszego szkła, piwo i zapoznanie mnie (CarlBerg) z pewnymi przeuroczymi aniołkami

[Małażonka]

W pełni dołączam się do powyższych podziękowań, no - może bez tych aniołków, Iron już na mnie nawet nie patrzy - marzy tylko o aniołkach