Dla tych co są łasi na gadżety i jedocześnie zbyt leniwi, żeby się
ruszyc na giełdę, informacja, że organizator Marek Brandys
podszedł do sprawy bardzo profesjonalnie i przygotował
dla zaproszonych wór upominków, w ktorym to worze
znajdowały się nastepujące precjoza:
- biała czapeczka z logo Browarów Tyskich,
- okolicznościowy kufel ceramiczny i takaż odznaka
( okolicznościowa, ma się rozumieć, nie ceramiczna ),
- puszka piwa Gronie,
- komplet reprintów przedwojennych widokówek browaru
- chyba jeszcze cóś, ale nie pomnę co.
Dodam jeszcze, że fragmenty owego zaproszenia można było
wymienić w pubie na terenie lodowiska na piwo i wielką kiełbasę
na gorąco ( smaczną bardzo - wiem, bo chociaż nie miałem
zaproszenia, zeżarłem kawałek Ahumbie, albo Slavoyowi - żaden
z nich nie chciał się przyznać, że to jego ).
Sam wór z gadżetami także można było zdobyć bez zaproszenia,
należało się tylko tylko wykazać sprytem, bądź urokiem
osobistym ( wraz z kolegą Kiszotem nam się to udało ).
SK
ruszyc na giełdę, informacja, że organizator Marek Brandys
podszedł do sprawy bardzo profesjonalnie i przygotował
dla zaproszonych wór upominków, w ktorym to worze
znajdowały się nastepujące precjoza:
- biała czapeczka z logo Browarów Tyskich,
- okolicznościowy kufel ceramiczny i takaż odznaka
( okolicznościowa, ma się rozumieć, nie ceramiczna ),
- puszka piwa Gronie,
- komplet reprintów przedwojennych widokówek browaru
- chyba jeszcze cóś, ale nie pomnę co.
Dodam jeszcze, że fragmenty owego zaproszenia można było
wymienić w pubie na terenie lodowiska na piwo i wielką kiełbasę
na gorąco ( smaczną bardzo - wiem, bo chociaż nie miałem
zaproszenia, zeżarłem kawałek Ahumbie, albo Slavoyowi - żaden
z nich nie chciał się przyznać, że to jego ).
Sam wór z gadżetami także można było zdobyć bez zaproszenia,
należało się tylko tylko wykazać sprytem, bądź urokiem
osobistym ( wraz z kolegą Kiszotem nam się to udało ).
SK
Comment