2010.06.18-19 - Żywiec, XV Giełda Birofiliów, Festiwal Piwowarów, VIII KPD, IV KPR

[anteks]

.

Oj bo czmychnę z pracy i pojadę z wami

[marian1920]

giełda jak najbardziej udana doszło parę okazów do zbioru no i towarzysko też super

[zeko]

Impreza naprawdę udana. nawet pogoda nie popsuła imprezki

[skitof]

Birofilia 2010 - parę wrażeń

Wyjazd: Wyjechałem jeszcze w zasadzie w nocy i bardzo fajnie się jechało, pusto i szybko.
Przyjazd: Z parkingiem nie było problemów. Wzdłuż ul. Browarnej i obok browaru były parkingi, tak więc odstawiłem auto i udałem się na festiwal.
Giełda: Od razu poszedłem na giełdę, bo była naprzeciw wejścia, pod dachem i impreza się właśnie rozkręcała. Niestety nie znalazłem tego czego szukałem, ale towarzystwo było fajne i było na czym oko zawiesić (chodzi oczywiście o eksponaty)
Pogoda: Akurat zaczęło padać, było pochmurnie, ale z każdą godziną się rozpogadzało, a po południu wyszło ładne słoneczko.
Rejestracja uczestnika: Dalej poszedłem się zarejestrować. Jako upominek dostałem smycz, kufelek 100 ml do degustacji, komplet nowiutkich etykiet, kontretykiet i krawatek, mapę i dyplom uczestnika festiwalu oraz trzy kupony: jeden na darmowe piwo, jeden na jedzenie, i jeden na zwiedzanie browaru.
Browar: Teren rozległy, a zwiedzanie pobieżne. Zaczęliśmy od rozlewu piwa do betelek znajdującego się po drugiej stronie ulicy. Potem spacer po terenie browaru, supernowoczesna warzelnia i pokaz palenia słodu wraz z degustacją Portera Żywieckiego. Uznałem, że to trochę mało jak na tak duży browar i poprosiłem o pokazanie mi jeszcze kilku ciekawszych miejsc choćby starej warzelni. Na szczęście pracownicy browaru okazali się dobrymi ludźmi i tu i ówdzie mnie jeszcze wpuścili .
Muzeum Browaru: Niestety nie było za darmo, a w cenę 18 zł wliczona była m.in. degustacja piwa marki Żywiec i "wehikuł czasu", który zabrał nas w multimedialną i nowoczesną wyprawę po historii browaru i czasach przeszłych. Muzeum jest jednak dostosowane do percepcji masowego piwosza, więc poza kilkoma makietami i zdjęciami tematyka nie jest w ogóle zgłębiona. W sklepiku kupiłem jednak pokalek do portera.
Aleja Piwa Świata: Ponad 100 piw, część z nalewaka, część z butelek. Płaciło się żetonami, które wcześniej należało kupić według kursu: 1 żeton żywiecki - 1 polska złotówka.
Browary rzemieślnicze: też miały swoją aleję. Tym razem próbowałem jedynie Szczyrzyca, zresztą po raz pierwszy.
Arcyksiężna Maria Krystyna Habsburg: swoistą i nieoczekiwaną atrakcją było pojawienie się wiekowej, ale bardzo pogodnej staruszki, która w towarzystwie burmistrza miasta zaszczyciła nasze piwowarskie towarzystwo opowiadając kilka zabawnych anegdot ze swojego życia i życia browaru.
Piwowarzy domowi: tych to jest wszędzie pełno Polewaniu piwa i gadaniu nie było końca. A z każdym inny temat - to jest fascynujące! Dzięki wszystkim za pyszne piwka i za te butelkowe też - w szczególności Coderowi, który obdarzył mnie chyba z pięcioma różnymi gatunkami.
Piwowar: Na festiwalu dostępny był przedpremierowy numer czasopisma PSPD, które ma ukazywać się co kwartał.
Jedzenie: Miałem jeden darmowy kupon, więc udałem się na degustację potraw niepłynnych. Dostałem dwie pajdy chleba i kiełbasę słusznych rozmiarów, ale musiałem się wcześniej uśmiechnąć do pani prosząc o romiar XXL. Z ogórkiem nie było problemów, od razu miałem takiego większego wzrostem. Resztę kulinarnych wrażeń przeniosłem do gościnnej Restauracji Żywieckiej (przy Piwiarni), gdzie można było za kilkanaście złociszy nabyć dobry polski obiad.
Konkursy: Były trzy: dotyczące etykiet, piw rzemieślniczych i domowych. No i kiedy Czes ogłosił, że tytuł Grand Champion 2010 za belgijskie pale ale przypada Dori to publiczność szalała, a przeszczęśliwa laureatka długo była podrzucana do góry.
Powrót: Byłoby wszystko w porządku, gdybym w Bielsku Białej nie pobłądził. Straciłem chyba pół godziny, ale dotarłem w końcu do Wrocławia.

[tyskikufel]

duże podziękowania dla organizatorów za profesjonalnie zrobioną imprezę, aleja piwna super, należy powtórzyć w przyszłym roku, kolekcjonersko też wpadło kilka sztuk do zbioru

[Raciborz]

Impreza udana,profesjonalizm w 100 %.Jedyny minus to aleja piwa,nastawiłem sie na angileskie piwka a tu nic!!!!!!!!!

[Gacka]

Kielbasa,koledzy,kapsle. Ta sobota byla wspaniala

[beerek62]

Gdyby nie ten deszcz... Ale i tak było SUPER!!!. Pozdrawiam wszystkich z którymi się spotkałem jak i tych z którymi nie było mi dane się napić.

[jurasek51]

Cóż tam deszcz , już chyba wpisał się do tradycji ( w ubiegłym roku było jeszcze błotko ), było cacy. Grzegorz Dziękuję !

[pIvo]

Żywiec 19.06.2010

Tym razem przyjechałem przed 7:00 - zupełnie niepotrzebnie, gdyz 3 wejscia rzeczywiscie zostały otworzone o 7, niestety nie w tej samej chwili. Okazało się także , że wiekszośc stolików jest już zajetych (kartki na blatach stolików), a potem, że nieopisane stoliki także inni uwazali za zajete, skoro dzień wcześniej na nich juz prowadzili sprzedaż. Kwestia zajmowania stoilków jest nadal wymaga lepszej organizacji. Podobnie jak oferowanie przez starszych panów, na kilku stolikach na raz, rzeczy niezwiązanych z tematem Festiwalu, jak mosiężne świeczniki, porcelanowe figurki, monety itp.

Na miejscu było wiele dodatkowych atrakcji: duży wybór zagranicznych piw z butelek i lanych (wiekszość z nich jest jednak na codzień dostepnych w sklepach, specjalny pawilon z piwami "rzemieślniczymi i z browarów domowych", który zepchnął giełdę na bok. Warto na pewno było zwiedzić browar (czas ok. 50 min).

Zaskakujące jest, że tym razem nie oferowano, w ramach pakietu Festiwalowego, zwiedzania muzeum, tym razem jako prezent był mini kufelek, dyplom, smycz i etykietki.

Na giełdzie udało mi się kupić blisko 40 piw, z całego świata, w tym z Albanii, Anglii, Mołdawii, Serbii, Szwecji itd. i jak co roku z Litwy, Łotwy, Estonii i Rosji.

Giełda/ Festiwal nadal się rozwija, aż trudno wyobrazić sobie jak bedzie wyglądała za kolejne 15 lat!

[skitof]

Wyniki poszczególnych konkursów są już znane. W jury było natomiast kilkanaście osób. Nie wszystkie nazwiska zapamiętałem, ale wiem skąd byli
Etykiety:
1. Kolekcjoner z Lublina
2. Szef drukarni drukującej etykiety dla browarów
3. Osoba z Browaru Żywiec odpowiedzialna za zakup etykiet

Konkurs piw rzemieślniczych i domowych
1. Bractwo Piwne
2. Piwowar z Anglii
3. Warzelany z Browaru Żywiec
4. Piwowar z Niemiec
5. Piwowar z Anglii
6. Piwowar domowy oraz Prezes Stowarzyszenia Winiarzy i Miodosytników Polskich
7. Degustatorka z Browaru Bosman
8. Piwowar domowy, Piwowar 2009 na Profesjonaliach 2009
9. Degustatorka z Browaru Perła
10. Degustatorka z Browaru Perła
11. Szefowa zarządzania jakością w Browarze Kasztelan
12. Piwowar domowy, Przewodniczący PSPD - przewodniczący jury

[zeko]

Kilka zdjątek z imprezki http://picasaweb.google.pl/d.jochman...ofila20101906#

[bogdanw]

Było jak zwykle super kilka etykiet do kolekcji dołączyło. Deszcz nie był chyba taki straszny no i około 12 przestało padać.

[agaslayer]

dodam tez pare spostrzezen
na imprezke wyprawilem sie w piatek, bo w sobote jechalem na "wielka czworke thrashu" (koncert w Milovicach - Slayer, Metallica, Megadeth, Anthrax) i chyba zle zrobilem, jak czytam i zerkam na zdjecia
no bo: (najpierw minusy)
- zakorkowana droga Bielsko-Zywiec i z powrotem, naszczescie GPS mnie wyprowadzil z Bielska spoko do Czech
- jak dla mnie to troche chaos w organizacji, dlugo mi trwalo zorientowac sie w mapce i jak pozniej pytalem 2 razy gdzie mozna odebrac ten posilek i piwo, to dwa razy inna odpowiedz, ale ani raz nie prowadzila tam gdzie miala, az mily gosciu pomogl
- nie wiem czy to dobry pomysl z zetonami, jakos w tym sens nie widzialem, czemu bym musial zmieniac zlote na zetony (najpierw korony na zlote, pozniej zlote na zetony itd....) i jakos nie wiem czy byly wszystkie piwa co mialy byc, aleje piw myslalem ze bedzie wieksza
- zwiedzanie browaru - tak bardzo sie cieszylem na ten browar (bo u nas na Zaolziu zawsze mowili, ze zywieckie piwo to najlepsze polskie piwo, jak za komuny to i w latach pozniejszych) a tu zobaczylem tylko "puszkarnie", warzelnie i palarnie slodu, hmmm dla mnie to za malo
- muzeum browaru - dla mnie drugi chaos organizacyjny, w informacjach mowia ze mozna spokojnie wejsc i poogladac sobie, spokojnie wchodze i to tyle, chaos w biletach, wejsciowki sie po 16 konczyly i jakos na ostatni moment udalo sie, na dodatek mi gwizdal plecak, chociaz z niego wszystko wyladowalem, 3 lata go nosze w podobnych bramkach bez problemu i w pracy czesto przejezdza przez rentgen bez problemow
- gielda - dla mnie troche rozczarowanie, jakos malo stolikow z podstawkami (piatek - okolo 17:30) i tylko ponad 50 sobie przywiozlem, to dla mnie zdecydowanie za malo, chociaz kasa i chec byla duza
- brak podstawki gieldowej, takie fajne logo ze szkoda ze tego nie ma na podstawce

no i plusy:
+ w koncu zakupiony Bracki Kozlak, pare butelek w lodowce trzymam
+ loteria fantowa - fajna zabawa, chociaz ze czterech losow otrzymalem 4 te same podstawki i materialy, to i tak fajna zabawa
+ atmosfera
+ porter lany ciagle bardzo fajny
+ smaczna parowka
+ muzeum mi sie podobalo
+ material darmowy o piwach, fajna rzecz, brawo dla organizatorow
+ ten maly kieliszek w podarunku wyglada super

w sumie powiem tak, zle chyba trafilem z tym piatkem, ale nie mialem wyboru. Moze bylem troche spiety przez dlugim wyjazdem, ze jakos nie bylem az tak zachwycony. Ale i tak duze brawa dla organizatorow za taka imprezje, byle by takich bylo wiecej. Bardzo mi sie podoba logo i jakos nie zdazylem koszulke kupic, mam nadzieje, ze bedzie gdzies na sprzedaz.
Zdjecia wrzucilem tutaj

[miszawar]

Odnośnie żetonów sam pomysł bardzo dobry, spotkałem się już z nim na innego rodzaju imprezie (Mistrzostwa Świata w piłce kopanej ) w Niemczech. W strefie dla kibiców też były tylko żetony. Jedyny problem w Żywcu był taki, że powinny być zróżnicowane nominały np 5, 2, 1 złoty. Wtedy sprawa byłaby dużo prostsza, bo nie trzeba by się było męczyć z dużą ilością czerwonych j"jednozłotówek".